Post
autor: scibor » ndz 20 cze 2010, 14:05
prawie wyglebilem dzisiaj - wlaczam sie do ruchu, mam troche pod gorke i spadek na moja prawa, przepuscilem wszystkie samochody i ruszam - dup, za malo gazu, silnik zgasl, przegielo mnie na prawo i Helga wali sie na bok a ja probuje desperacko przeciwdzialac; poszarpalem sie troche majac miedzy nogami prawie lezacy motocykl, w koncu odpuscilem i delikatnie polozylem na prawym lusterku. Zlazlem, zaparlem sie, podnioslem, stwierdzilem ze strat nie ma oprocz upapranego ziemia lusterka i juz na spokojnie dokonczylem weekendowa wyprawe (2x283 km na Noc Kupaly:))