recu pisze:Dzięki za wsparcie!
...
Kończąc rozprawę sąd zlecił wykonanie kolejnej opinii biegłemu. Tym razem z uwzględnieniem, czy mogło dojść do przesunięcia samochodu w sytuacji, gdy miał niezablokowane koła (!) i jeśli tak, to czy mógł przesunąć się o odległość od ramki rejestracji leżącej na asfalcie aż do powypadkowego położenia pojazdu? Co ja mogę dodać od siebie -PARANOJA! Biegły już nieraz się wypowiedział (i na piśmie i ustnie), że nie ma mowy o przesunięciu samochodu po uderzeniu! Fakt, że nie rozważał sytuacji, w której pojazd stałby na jałowym biegu lub byłby wysprzęglony w czasie uderzenia, ale to już za głęboko brnie w strefę "co by było gdyby... ?" Żadnych śladów hamowania, żadnych śladów przesuwania...
Cały czas na maxa się denerwuję, że sprawa nie jest czysta!
Kolejny termin 27 października
To, że sąd dzieli włos na czworo i sięga po kolejne opinie nie koniecznie musi oznaczać dla Ciebie zły koniec.
Co do przesunięcia pojazdu: teoretycznie przesunięcie pouderzeniowe pojazdu jest możliwe - ale.... przy zderzeniu z pojazdem o takiej samej lub wyższej masie. Wektory działania sił na pojazd (pozderzeniowe) są dla biegłego jak najbardziej możliwe do policzenia - z tym, że skoro jeden biegły już się na ten temat wypowiedział to nie sądze aby kolejna opinia coś w tym temacie zmieniła.
Rozumiem, że dla Ciebie to nerwy i strata czasu - ale tak to już jest w naszych sądach... Dogłębne wyjaśnienie sprawy może natomiast zniechęcić drugą stronę do apelacji - a nawet jeśli wniesie to przynajmniej mniejsze ryzyko, że okręg uchyli do ponownego rozpoznania.