Cześć,
poszukuję kogoś, z kim mógłbym się skonsultować w sprawie przyjaciela. Sprawa dotyczy ustalenia ojcostwa i alimentów.
O co chodzi...
Parę lat temu przyjaciel miał dziewczynę, z którą wpadł. Urodziła ona w Anglii (skąd przyjaciel ma zaświadczenie, że jest ojcem), po wykorzystaniu benefitów socjalnych przyjechała ona do polski. W czasie, kiedy przyjaciel był ciągle w anglii zrobiła drobną machlojkę - na polskim certyfikacie narodzin (nie znam poprawnej nazwy) nie wpisała przyjaciela jako ojca, tylko kogoś o nazwisku takim, jak jej (jakiś daleki kuzyn czy coś w tym stylu).
Przyjaciel co miesiąc przelewał jej 50-100 funtów na dziecko, lecz ona oznajmiała całej rodzinie, że jej w ogóle nie wspiera finansowo (przyjaciel ma na to podkład w formie wyciągu z banku).
Przyjaciel wrócił do polski i zamieszkali razem. Któregoś dnia jego dziewczyna oznajmiła, że kocha innego, bierze dziecko i się wyprowadza. W tym momencie przyjaciel stwierdził, że kieruje sprawę do sądu. Pozwał więc dziewczynę o: ustalenie ojcostwa oraz ustalenie wysokości alimentów.
Jakiś tydzień, może dwa przed pierwszą rozprawą dziewczyna wyprowadziła się do swej "nowej miłości", do Anglii. Na pierwszą rozprawę się nie stawiła, na drugą również.
Dziś była trzecia rozprawa, na której również się nie stawiła, aczkolwiek (nie wiem, jak to wygląda prawnie) - jej prawnik poinformował przyjaciela, że ta dziewczyna żąda pozbawienia ojcostwa przyjaciela oraz ustanowienia alimentów w wysokości 1.000 zł miesięcznie (przyjaciel zarabia ok. 1.300 zł, mieszka z rodzicami).
Moje pytanie brzmi - co teraz może mój przyjaciel zrobić? Jak ma to wszystko "rozegrać", aby wskazano go jako ojca (posiada brytyjski papier potwierdzający) i jak uzyskać alimenty (przyjacielowi nie chodzi o to, by płacił najniższe możliwe, ale wie, że na dziecko te pieniądze i tak nie trafiają, więc chciałby uzyskać możliwość np. płacenia najniższych możliwych alimentów + założenia konta oszczędnościowego dla dziecka, na które co miesiąc będzie przelewał określoną kwotę).
Jeśli ktoś jest mi w stanie odpowiedzieć będę bardzo wdzięczny i odwdzięczę się dobrym whisky przy najbliższej okazji. Jakby co - podajcie numer telefonu to zadzwonię będąc z tym przyjacielem, żeby potrafił odpowiedzieć na wszelkie pytania.
Z góry dziękuję,
Michał "Różan"
Porada prawna
-
- pisarz
- Posty: 202
- Rejestracja: śr 23 maja 2007, 00:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: podlaskie/london
- Kontakt:
witam
Z tego co piszesz to głupia ta dziewucha a twój kolo ma niezłego rebusa
nie jestem prawnikiem, ale wygląda to mniej więcej tak:
ten twój kolega jest ojcem czy nie? Powinien to raczej wiedzieć, a jeśli nie jest pewien to występuje o ustalenie ojcostwa. Nic nie płaci, zadnych alimentów do chwili wyjaśnienia sprawy ojcostwa. Jeśli z badania wyjdzie, że jest ojcem sąd przysądzi alimenty z datą wsteczną, czyli tą z którą wpłynął pozew od panny o alimenty. Jeśli ona nie zjawi sie na rozprawach to pewnie będzie to wisiało "w powietrzu", jak długo, nie wiem. Pewnie jest jakiś określony czas.
Sprawa wpłat na konto dziecka nie ma nic wspólnego z alimentami. To twoja dobra wola i sąd to zlewa.
Sędzia może dowalić max 65% wynagrodzenia na alimenty.
Jeśli kolo zarabia 1300 zyla i w gre wchodzi jedno dziecko nie dostanie więcej jak 400 zyla.
I jeszcze jedna sprawa: na jakiej podstawie żąda pozbawienia ojcostwa? To jakaś parodia, bo twój kolo musiałby być killerem z dożywociem,alkoholikiem, niebezpiecznym dla otoczenia narkomanem.
Jak będzie mądra sędzina albo sędzia to tą pannę śmiechem zabije na rozprawie.
Wystarczy z mojej strony, może odezwie sie jakiś prawnik
powodzenia
Z tego co piszesz to głupia ta dziewucha a twój kolo ma niezłego rebusa
nie jestem prawnikiem, ale wygląda to mniej więcej tak:
ten twój kolega jest ojcem czy nie? Powinien to raczej wiedzieć, a jeśli nie jest pewien to występuje o ustalenie ojcostwa. Nic nie płaci, zadnych alimentów do chwili wyjaśnienia sprawy ojcostwa. Jeśli z badania wyjdzie, że jest ojcem sąd przysądzi alimenty z datą wsteczną, czyli tą z którą wpłynął pozew od panny o alimenty. Jeśli ona nie zjawi sie na rozprawach to pewnie będzie to wisiało "w powietrzu", jak długo, nie wiem. Pewnie jest jakiś określony czas.
Sprawa wpłat na konto dziecka nie ma nic wspólnego z alimentami. To twoja dobra wola i sąd to zlewa.
Sędzia może dowalić max 65% wynagrodzenia na alimenty.
Jeśli kolo zarabia 1300 zyla i w gre wchodzi jedno dziecko nie dostanie więcej jak 400 zyla.
I jeszcze jedna sprawa: na jakiej podstawie żąda pozbawienia ojcostwa? To jakaś parodia, bo twój kolo musiałby być killerem z dożywociem,alkoholikiem, niebezpiecznym dla otoczenia narkomanem.
Jak będzie mądra sędzina albo sędzia to tą pannę śmiechem zabije na rozprawie.
Wystarczy z mojej strony, może odezwie sie jakiś prawnik
powodzenia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości