Dwie świeczki przy wymianie były czarne/pozalewane -> wniosek: to nie problem filtra, który jest ok. Jak już wspominałem, dwa gaźniki nie trzymały i puszczały wachę. Zaworki iglicowe zostały wymienione i gaźniki nie ciekną, ale dymanie nie ustało, a wręcz mam wrażenie że jest mocniejsze

. Rzecz jasna, Pawel ma zagwozdkę i chyba niedługo wyłysieje od tego dymania... oooops, znaczy dymienia

. Zarzuciłem temat, bo być może coś po drodze umknęło. Przecież forum jest kopalnią pomysłów. Póki co na tapecie są gaźniki, później pójdzie elektryka, której osobiście nie cierpię i mam nadzieję, że to nie jest przyczyną.
Jaka jest historia choroby? Cóż, ktoś kiedyś powiedział: "...Vlaad dymisz jak odkręcasz..." i zaczęła się pogoń za przyczyną. Najpierw świece (poprzedni właściciel wkręcił świece o różnej ciepłocie

), potem regulacje i wreszcie wymiana zaworków.
aVe cycki & vfr