Pytanie o mechanika/warsztat do VF750F

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
Zee
Posty: 10
Rejestracja: pn 28 lip 2008, 14:58
Imię: Andrzej
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trzebieszów/Warszawa

Pytanie o mechanika/warsztat do VF750F

Post autor: Zee » wt 02 mar 2010, 12:27

Wiem, że pytanie o dobrego mechanika przewijało się już na forum, ale w tym przypadku nie chodzi o doktora do VFR, tylko do babci VF750F. Babcia jest już nieco leciwa (rocznik 83 :mrgreen: ) i troszkę jej w płuckach rzęzi (łańcuchy rozrządu), w kolanach strzyka (lagi), a także prześladują ją migrena (gotuje akumulatory - ładowanie podobno ok). Jako że babcia należy raczej do trudnych pacjentów i nie każdy doktor zgadza się wykurować babcię, zapytuję kolegów, czy nie znają w Warszawie lub jej względnych okolicach stosownego medyka, który zechciał przyjąć babcię i zajął się z nią ze stosowną pieczołowitością (i nie zedrze przy tym ostatniej emerytury) :?: Ewentualnie, panowie z warszawskiego MCS polecali przychodnię "ZAKRĘT" na Wale Miedzyszyńskim, może ktoś może się wypowiedzieć na temat tej przychodni :?:

A teraz w skrócie: czy zna ktoś dobrego mechanika do VF750F w okolicach Warszawy :?:

Pozdro
Zee

Awatar użytkownika
robsonic
klepacz
klepacz
Posty: 825
Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wałbrzych city????
Kontakt:

Post autor: robsonic » wt 02 mar 2010, 13:23

Ja bym polecił manual i kolega który więcej troche kuma.... Moto stare i nie zbyt zagmartwane. Blisko mnie jest koleś który dorabia sobie w taki sposób i mogę go szczerze polecic. Znajomy robił u niego zxr i był bardzo zadowolony a na dodatek facet zrobił mu mocowanie zbiorniczków i kilka innych dupereli za free przy okazji. Tylko że to niezły kawałek i nie jak to podpiąć pod okolice Wawy :???: Z tego co czytałem to masz trochę do roboty i warto samemu chociaż część zrobić bo koszty naprawy mogą być spore. Z elektryką mogę pomóc pisemnie lub telefonicznie a reszta to manual i koleś ze zdolnościami manualnymi jeśli takich nie posiadasz..... Sam robie swoją niunię i nie jest to takie trudne jak się wydaje.
Pozdro!!!!!
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę :)

Awatar użytkownika
Bohun
klepacz
klepacz
Posty: 854
Rejestracja: pn 19 cze 2006, 10:28
Imię: Wiktor
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów / Lubaczów
Kontakt:

Re: Pytanie o mechanika/warsztat do VF750F

Post autor: Bohun » wt 02 mar 2010, 14:24

Zee pisze:i troszkę jej w płuckach rzęzi
trzeba sobie najpierw zadać pytanie, czy jest sens narawy. Miałem taką VFe, tyle ze z 85, i wadą fabryczną tych silników jest za małe smarowanie, wiec wałki i łańcuchy padają co chwile. Mi po regeneracji wałek rozrządu wyrzymał jakieś 2000 km :evil: jeżeli ktoś bardzo chce pojeździć dłużej tym motocyklem, to albo trzeba rozglądnąć się za nowszymi silnkami VF ( chyba po 88r ) w których poprawiono smarowanie, albo... no cóż - są magicy z tego forum którzy wszczepili silnik z VFRy do VFy, i mi tez to się udało :aww
co nie znaczy że to się opłaca, koszty wymiany są duże, wliczając w to czas i nerwy ... przewyższą wartość motocykla :razz: którym bądź co bądź jeździ się jak taczką ( no ale co tu wymagać od konstrukcji z lat 80tych :lol: ) ... wiec to tylko rozwiązanie dla pasjonata który baaardzo chce jeździć VFą :biggrin
stella > IŻ 49 > AWO 425 > M-72 > VF750F > VFR 750 > VS 700> XVS 650 > ZX 6-R > virago 1000 > VS 1400

Awatar użytkownika
Zee
Posty: 10
Rejestracja: pn 28 lip 2008, 14:58
Imię: Andrzej
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trzebieszów/Warszawa

Post autor: Zee » wt 02 mar 2010, 14:55

Hmmm co do remontu siłami rąk własnych, to raczej odpada ze względu na to, że uno - babcia należy do mojego brata, secundo - grzebałem to ja tylko w socjaliźmie :mrgreen: , tertio - ani ja bani brother nie dysponujemy odpowiednią ilością wolnego czasu. :roll:

Co do sensu remontu, to jeśli chodzi o rozrząd, to kiedy ostatnio ktoś tam zaglądał wałki były ok, a przebiegu już trochę było, sugeruje to że babcia przeżyła wymianę wałków w latach swej młodości, czyli pewnie tylko łańcuchy, napinacze/ślizgi.

Poza tym babcia nabiera wyraźnie cech sentymentalnych (dla mnie to pierwsza japonia, i w zasadzie 2 moto, pierwsza była SHL M17 Gazela, dosiadana przez całe ród - znaczy ojca i 3 synów, notabene ciągle w doskonałej kondycji :mrgreen: , a dla brothera to powrót do japonii po wielu latach posuchy), więc raczej remont.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości