
Kawały.
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
wypadek na drodze ekipy już kończą pomoc ofiarom wypadku policja przesłuchuje świadków :czy widział pan zdarzenie ? że co! no czy widział pan jak to się stało ? pyta policjant
widziałem
no to niech pan opowie jak to było?
widzi ten głaz na poboczu
tak
a kierowca nie widział ot i wszystko
widziałem
no to niech pan opowie jak to było?
widzi ten głaz na poboczu
tak
a kierowca nie widział ot i wszystko
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- Łysolek
- Shrek
- Posty: 1261
- Rejestracja: sob 04 lip 2009, 08:45
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Marki
Jedzie motocyklista na swojej Hondzie i nagle bach! - trafił wróbelka
Już miał pojechac dalej ale widzi ze wróbelek ledwo dycha, zrobiło mu sie żal i zabrał wróbelka do domu
Tam wsadził go do klatki, dam miseczke z woda i okruszki chleba
oszołomiony wróbelek budzi sie po kilku godzinach , patrzy i jest w szoku :
" miska z wodą, okruszki chleba i kraty - o k***a zabiłem motocykliste"
Już miał pojechac dalej ale widzi ze wróbelek ledwo dycha, zrobiło mu sie żal i zabrał wróbelka do domu
Tam wsadził go do klatki, dam miseczke z woda i okruszki chleba
oszołomiony wróbelek budzi sie po kilku godzinach , patrzy i jest w szoku :
" miska z wodą, okruszki chleba i kraty - o k***a zabiłem motocykliste"
- Fisher
- pisarz
- Posty: 384
- Rejestracja: ndz 10 maja 2009, 14:49
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jaworzno
- Kontakt:
Nie wiem czy ktoś zna stronkę: www.kretyn.com jest niezła i polecam innym, jedne z nielicznych:
<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....
<adrzej> dawaj!
<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka
<andrzej> no
<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego
<żwirek> najaraliśmy sie jak świnie...
<andrzej> hehe
<żwirek> a później sie strasznie gorąco zrobiło...
<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,
<żwirek> mówie do Krzyśka, żeby okno otworzył albo ogrzewanie przykręcił
<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspierdaaalaaajjjjj"
<andrzej> hehe
<żwirek> mówie, zróbcie coś bo się podusimy!!
<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno
<andrzej> ale jaja
<żwirek> wiesz jaka ulga...?? norlnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świerze powietrze..."
<andrzej> ale szyba poszła...
<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!
<andrzej> no fakt
<żwirek> ale nie o to chodzi...
<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!
<andrzej> ...
<aileen> chcesz jagodziankę?
<bini> a z czym?
<aileen> ...
<aileen> z truskawkami, ku....a.
<dan> ty penisei
<dan> pensie*
<dan> pesni
<dan> peniesie
<dan> ku....a! ty ch...j*
<ja> Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.
I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "ku....a mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten .q.w."
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie .q.w.;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
<gurken> Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama…
<gurken>Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął i zwyczajnie się wyjebał…
<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....
<adrzej> dawaj!
<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka
<andrzej> no
<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego
<żwirek> najaraliśmy sie jak świnie...
<andrzej> hehe
<żwirek> a później sie strasznie gorąco zrobiło...
<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,
<żwirek> mówie do Krzyśka, żeby okno otworzył albo ogrzewanie przykręcił
<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspierdaaalaaajjjjj"
<andrzej> hehe
<żwirek> mówie, zróbcie coś bo się podusimy!!
<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno
<andrzej> ale jaja
<żwirek> wiesz jaka ulga...?? norlnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świerze powietrze..."
<andrzej> ale szyba poszła...
<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!
<andrzej> no fakt
<żwirek> ale nie o to chodzi...
<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!
<andrzej> ...
<aileen> chcesz jagodziankę?
<bini> a z czym?
<aileen> ...
<aileen> z truskawkami, ku....a.
<dan> ty penisei
<dan> pensie*
<dan> pesni
<dan> peniesie
<dan> ku....a! ty ch...j*
<ja> Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.
I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "ku....a mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten .q.w."
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie .q.w.;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
<gurken> Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama…
<gurken>Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął i zwyczajnie się wyjebał…
- Fisher
- pisarz
- Posty: 384
- Rejestracja: ndz 10 maja 2009, 14:49
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jaworzno
- Kontakt:
A teraz z innej beczki:
Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, moze podam obiad ?
- Bez sensu...
- To moze hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to moze opowiem zagadke ?
- Dobra, niech bedzie...
- Hrabio, co to jest: "owlosione i wchodzi do dziury ?"
- Ch*j
- A nie, bo mysz !
- Mysz?! W cipie?! Bez sensu...
Facetowi zona zaczela mówic przez sen. Jakies jeki i imie: Rysiek.
Bez dwóch zdan doprawiala mu rogi.
Aby to sprawdzic, pewnego dnia udal, ze wychodzi do pracy i schowal sie w szafie. Patrzy, a tu zona idzie pod
prysznic, uklada sobie wlosy, maluje sie, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do lózka. W tym momencie otwieraja sie drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, sniada cera, czarne, bujne wlosy - jednym slowem bóstwo. Facet w szafie mysli: "Musze przyznac, ze ten Rysiek ma klase!". Rysiek zdejmuje powoli koszule i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdrozsze w tym sezonie. Facet w szafie mysli: "qurwa,ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". Rysiek konczy sie rozbierac od pasa w góre, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie graja miesnie. Facet w szafie mysli: "qurwa, ten Rysiek, to ekstra gosc!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pala az do kolan. Facet w szafie mysli: "O zesz qurwa, Rysiek to zajebisty buhaj!".
W tym momencie zona zdejmuje koszule nocna i pojawia sie obwisly brzuch, piersi az do pasa i cellulitis. Facet w szafie mysli: "Ja pierdole! Ale wstyd przed Ryskiem".

Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, moze podam obiad ?
- Bez sensu...
- To moze hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to moze opowiem zagadke ?
- Dobra, niech bedzie...
- Hrabio, co to jest: "owlosione i wchodzi do dziury ?"
- Ch*j
- A nie, bo mysz !
- Mysz?! W cipie?! Bez sensu...
Facetowi zona zaczela mówic przez sen. Jakies jeki i imie: Rysiek.
Bez dwóch zdan doprawiala mu rogi.
Aby to sprawdzic, pewnego dnia udal, ze wychodzi do pracy i schowal sie w szafie. Patrzy, a tu zona idzie pod
prysznic, uklada sobie wlosy, maluje sie, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do lózka. W tym momencie otwieraja sie drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, sniada cera, czarne, bujne wlosy - jednym slowem bóstwo. Facet w szafie mysli: "Musze przyznac, ze ten Rysiek ma klase!". Rysiek zdejmuje powoli koszule i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdrozsze w tym sezonie. Facet w szafie mysli: "qurwa,ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". Rysiek konczy sie rozbierac od pasa w góre, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie graja miesnie. Facet w szafie mysli: "qurwa, ten Rysiek, to ekstra gosc!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pala az do kolan. Facet w szafie mysli: "O zesz qurwa, Rysiek to zajebisty buhaj!".
W tym momencie zona zdejmuje koszule nocna i pojawia sie obwisly brzuch, piersi az do pasa i cellulitis. Facet w szafie mysli: "Ja pierdole! Ale wstyd przed Ryskiem".

- MC_Hammer
- ostry klepacz
- Posty: 2124
- Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
- Imię: Maciej
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
Wchodzi student na egzamin,
profesor pyta: - I co?
- Koniak.
- Koniak? To DOBRZE.
- Nie, panie profesorze. To BARDZO DOBRY koniak.
----------------------------------
Kłócą się dwie kapusty:
- Ty głąbie!
- A chcesz z liścia?
----------------------------------
Trochę wcześniej wrócił mąż z delegacji i co?
Tak jest. Zastał w małżeńskim łożu żonę z obcym facetem. Mężunio tak się
wściekł, że wyciągnął gościa z pościeli za włosy rzucił na podłogę i zaczął go
lać po pysku:
- Dołóż mu, dołóż kochanie - krzyczy żona - ten podrywacz do wszystkich bab w
okolicy zalatuje pod nieobecność mężów i uwodzi je łobuz jeden.
Nagle sytuacja zmienia się diametralnie.
Kochanek otrząsa się z pierwszego szoku, chwytem judo strąca z siebie
przeciwnika i teraz on leje po pysku słabnącego z każdym ciosem gospodarza
domu.
- W mordę go, dziada - krzyczy kobieta - Sam nie r*cha i drugiemu nie da.
profesor pyta: - I co?
- Koniak.
- Koniak? To DOBRZE.
- Nie, panie profesorze. To BARDZO DOBRY koniak.
----------------------------------
Kłócą się dwie kapusty:
- Ty głąbie!
- A chcesz z liścia?
----------------------------------
Trochę wcześniej wrócił mąż z delegacji i co?
Tak jest. Zastał w małżeńskim łożu żonę z obcym facetem. Mężunio tak się
wściekł, że wyciągnął gościa z pościeli za włosy rzucił na podłogę i zaczął go
lać po pysku:
- Dołóż mu, dołóż kochanie - krzyczy żona - ten podrywacz do wszystkich bab w
okolicy zalatuje pod nieobecność mężów i uwodzi je łobuz jeden.
Nagle sytuacja zmienia się diametralnie.
Kochanek otrząsa się z pierwszego szoku, chwytem judo strąca z siebie
przeciwnika i teraz on leje po pysku słabnącego z każdym ciosem gospodarza
domu.
- W mordę go, dziada - krzyczy kobieta - Sam nie r*cha i drugiemu nie da.
- usmoł
- pisarz
- Posty: 258
- Rejestracja: wt 01 maja 2007, 22:05
- Imię: Lesław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Legnica
- Kontakt:
Starsza kobieta udała się do kościoła, ale zapomniała różańca. Kłopot
duży, bez paciorków ani rusz.... Tymczasem w ławce przed nią zasiadł
stary, suchy i przygarbiony dziadek. Przesuwając dłoń po jego
kręgosłupie, sprytna kobieta postanowiła wykorzystać jego wystające kręgi
jako paciorki........ A Gdy już skończyła, dziadek odwrócił się i
teatralnym szeptem powiedział:–A teraz medalik ucałuj
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa
pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą,
razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Do klubu samotnych serc wchodzi pani lekko po pięćdziesiątce, rozgląda się, podchodzi do mężczyzny mniej więcej w jej wieku i pyta:
- Czy interesowałby Cię seks z matką i córką? To mniej więcej dwadzieścia pięć lat różnicy.
- Jestem do dyspozycji - bez namysłu odpowiada facet.
- To chodź! - mówi kobieta.
Po krótkim spacerze ona otwiera drzwi swego mieszkania i woła:
- Mamo, nie śpisz jeszcze?
Ginekolog pyta ciężarną:
-Czy chce pani,aby mąż był przy porodzie?
-Nie ma potrzeby,przy poczęciu też go nie było.
Nieopodal małej parafii usytuowanej przy drodze,stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI,ZAWRÓĆ,NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO".
W chwili,gdy piszą ostatnią literę,zatrzymuje się samochód.Wychodzi kierowca i krzyczy:
-Zostawcie nas w spokoju wy religijni fanatycy!
Wsiada do samochodu i odjeżdża z piskiem opon.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni z konsternacją patrzą na siebie,po czym ksiądz mówi
-Eeee...może po prostu należało napisać"MOST JEST USZKODZONY!",co?
JAK UPRAWIAJĄ SEX...
BANKIER – na raty albo na kredyt
ALPINISTA – zawsze na górze
INŻYNIER – zgodnie z planem
LISTONOSZ – dochodzi szybko i zawsze dzwoni dwa razy
POLITYK – kończy na obietnicach
DENTYSTA – wiadomo zawsze oralnie
ŚMIECIARZ – dochodzi raz w tygodniu
POLICJANT – twarda pałka z kajdankami
SZACHISTA – bije konia nawet przy królowej
DETEKTYW – tylko w ciemnościach i incognito
DŻOKEJ – galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy
PIŁKARZ – jak nie faul, to spalony i nigdy nie może trafić
DOSTAWCA PIZZY – jak nie dojedzie w 5 min to zimny
NUREK – ma wielkie ciśnienie zwłaszcza, gdy jest głęboko
GOLFISTA – małe piłeczki, a upiera się żeby zaliczyć 18 dziurek
MUZYK – ma niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
PRACOWNIK BIURA PODRÓŻY – nigdy nie może znaleźć właściwego miejsca
DEALER SAMOCHODOWY – nieważne, gdzie i komu, byle tylko wcisnąć ten swój
samochodzik
W przeddzień świętego Mikołaja,kładąc się do łóżeczka,mała Małgosia mówi do dziadka:
-Kiedy rano się obudzę,chciałabym znależć w swoim łóżeczku piękną jasnowłosą laleczkę...
-Śpij już wnusiu-mówi dziadek-Ja też chciałbym...
duży, bez paciorków ani rusz.... Tymczasem w ławce przed nią zasiadł
stary, suchy i przygarbiony dziadek. Przesuwając dłoń po jego
kręgosłupie, sprytna kobieta postanowiła wykorzystać jego wystające kręgi
jako paciorki........ A Gdy już skończyła, dziadek odwrócił się i
teatralnym szeptem powiedział:–A teraz medalik ucałuj
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa
pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą,
razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Do klubu samotnych serc wchodzi pani lekko po pięćdziesiątce, rozgląda się, podchodzi do mężczyzny mniej więcej w jej wieku i pyta:
- Czy interesowałby Cię seks z matką i córką? To mniej więcej dwadzieścia pięć lat różnicy.
- Jestem do dyspozycji - bez namysłu odpowiada facet.
- To chodź! - mówi kobieta.
Po krótkim spacerze ona otwiera drzwi swego mieszkania i woła:
- Mamo, nie śpisz jeszcze?
Ginekolog pyta ciężarną:
-Czy chce pani,aby mąż był przy porodzie?
-Nie ma potrzeby,przy poczęciu też go nie było.
Nieopodal małej parafii usytuowanej przy drodze,stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI,ZAWRÓĆ,NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO".
W chwili,gdy piszą ostatnią literę,zatrzymuje się samochód.Wychodzi kierowca i krzyczy:
-Zostawcie nas w spokoju wy religijni fanatycy!
Wsiada do samochodu i odjeżdża z piskiem opon.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni z konsternacją patrzą na siebie,po czym ksiądz mówi
-Eeee...może po prostu należało napisać"MOST JEST USZKODZONY!",co?
JAK UPRAWIAJĄ SEX...
BANKIER – na raty albo na kredyt
ALPINISTA – zawsze na górze
INŻYNIER – zgodnie z planem
LISTONOSZ – dochodzi szybko i zawsze dzwoni dwa razy
POLITYK – kończy na obietnicach
DENTYSTA – wiadomo zawsze oralnie
ŚMIECIARZ – dochodzi raz w tygodniu
POLICJANT – twarda pałka z kajdankami
SZACHISTA – bije konia nawet przy królowej
DETEKTYW – tylko w ciemnościach i incognito
DŻOKEJ – galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy
PIŁKARZ – jak nie faul, to spalony i nigdy nie może trafić
DOSTAWCA PIZZY – jak nie dojedzie w 5 min to zimny
NUREK – ma wielkie ciśnienie zwłaszcza, gdy jest głęboko
GOLFISTA – małe piłeczki, a upiera się żeby zaliczyć 18 dziurek
MUZYK – ma niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
PRACOWNIK BIURA PODRÓŻY – nigdy nie może znaleźć właściwego miejsca
DEALER SAMOCHODOWY – nieważne, gdzie i komu, byle tylko wcisnąć ten swój
samochodzik
W przeddzień świętego Mikołaja,kładąc się do łóżeczka,mała Małgosia mówi do dziadka:
-Kiedy rano się obudzę,chciałabym znależć w swoim łóżeczku piękną jasnowłosą laleczkę...
-Śpij już wnusiu-mówi dziadek-Ja też chciałbym...
..chociaż kroczę doliną ciemności nie lękam się zła, bo jestem największym skur...elem w dolinie...
- usmoł
- pisarz
- Posty: 258
- Rejestracja: wt 01 maja 2007, 22:05
- Imię: Lesław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Legnica
- Kontakt:
Z cyklu polonistyka:
Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: '*!* Wołowa'.
Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o
''dupie Maryni''.
*!* pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy.
*!* służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów
niewerbalnych.
Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć
negatywnych wobec adresata takiego gestu.
Dupie można również przekazać emocje pozytywne,np.''całując kogoś w
dupę''.
*!* może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są
''dupolizami''.
Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem
zadziwiająco skutecznym pojemnikiem:
''w dupie'' można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
*!* służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest ''do dupy'', tym
samym *!* spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego.
''W dupę'' (lub ''po dupie'') można również dostać.
Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, *!* spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem:
'siadaj na dupie', często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak
np. '[...] i siedź cicho'.
Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach:
erotycznym i wartościującym, jednak 'ściągnąć kogoś z dupy' tylko w
tym pierwszym.
Można również ''chronić swoją (lub czyjąś) dupę'',
co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie.
Zabrać się do czegoś od ''dupy strony' oznacza
podejście niewłaściwe, od końca; *!* funkcjonuje tu jako synonim
odwrotności.
*!* pełni również rolę uchwytu, można bowiem ''trzymać się czyjejś
dupy''.
Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
opowiadał
Prof.Miodek
Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: '*!* Wołowa'.
Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o
''dupie Maryni''.
*!* pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy.
*!* służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów
niewerbalnych.
Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć
negatywnych wobec adresata takiego gestu.
Dupie można również przekazać emocje pozytywne,np.''całując kogoś w
dupę''.
*!* może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są
''dupolizami''.
Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem
zadziwiająco skutecznym pojemnikiem:
''w dupie'' można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
*!* służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest ''do dupy'', tym
samym *!* spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego.
''W dupę'' (lub ''po dupie'') można również dostać.
Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, *!* spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem:
'siadaj na dupie', często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak
np. '[...] i siedź cicho'.
Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach:
erotycznym i wartościującym, jednak 'ściągnąć kogoś z dupy' tylko w
tym pierwszym.
Można również ''chronić swoją (lub czyjąś) dupę'',
co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie.
Zabrać się do czegoś od ''dupy strony' oznacza
podejście niewłaściwe, od końca; *!* funkcjonuje tu jako synonim
odwrotności.
*!* pełni również rolę uchwytu, można bowiem ''trzymać się czyjejś
dupy''.
Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
opowiadał
Prof.Miodek
..chociaż kroczę doliną ciemności nie lękam się zła, bo jestem największym skur...elem w dolinie...
- Zbyszek
- teksciarz
- Posty: 144
- Rejestracja: czw 18 cze 2009, 21:15
- Imię: Zbyszek
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Tatuś kupił Jasiowi kolejkę. Zostawił go w pokoju, żeby ten w spokoju mógł się nią nacieszyc, sam przebywał w drugim. Po chwili słyszy, jak z pokoju syneczka dochodz\ą krzyki:
-Wsiadac yo!! Wsiadac!
Zdenerwowany ojciec wpada do pokoju Jasia i oznajmia, że przez godzinę ma zakaz bawienia sie kolejką. Wychodzi.
Mija 15 minut - cisza... Mija 30 minut - dalej cisza... Mija 40 - cisza, ojciec juz jest zadowolony z siebie; synek go słucha... Mija 50 minut - cisza...
Minęła godzina. Wtedy z pokoju dobiega krzyk:
-Wsiadac yo!! Wsiadać! Bo przez tego ciula mamy godzine spóźnienia!
-Wsiadac yo!! Wsiadac!
Zdenerwowany ojciec wpada do pokoju Jasia i oznajmia, że przez godzinę ma zakaz bawienia sie kolejką. Wychodzi.
Mija 15 minut - cisza... Mija 30 minut - dalej cisza... Mija 40 - cisza, ojciec juz jest zadowolony z siebie; synek go słucha... Mija 50 minut - cisza...
Minęła godzina. Wtedy z pokoju dobiega krzyk:
-Wsiadac yo!! Wsiadać! Bo przez tego ciula mamy godzine spóźnienia!
- Diego
- klepacz
- Posty: 1544
- Rejestracja: wt 03 kwie 2007, 20:52
- Imię: Mirek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Płock city
Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo
się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki.
- Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał.
- Nie - odpowiedziała.
- Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem
lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego,
zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki
odkładając je w odpowiednie pudełka.
Nie uśmiechnęła się ani trochę.
- No cóż, próbowałem - pomyślał sobie.
Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem.
- Co panią tak śmieszy?
- Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!
się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki.
- Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał.
- Nie - odpowiedziała.
- Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem
lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego,
zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki
odkładając je w odpowiednie pudełka.
Nie uśmiechnęła się ani trochę.
- No cóż, próbowałem - pomyślał sobie.
Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem.
- Co panią tak śmieszy?
- Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!
- Edek
- pisarz
- Posty: 427
- Rejestracja: pt 20 cze 2008, 10:59
- Imię: Edyta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Przepis na ciasto (tylko dla mężczyzn)
Szarlotka
1' Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
2' Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
3' Wytrzyj podłogę, następnym razem bardzie uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
4' Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5' Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.
6' Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
7' Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
8' Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9' Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
10' Weź szybciutko prysznic!
11' Weź 4 jabłka i ostry nóż.
12' Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
13' Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
14' Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
15' Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!
16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
17' Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.
18' Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik.
Po tych przeżyciach nie pozostaje nic innego jak pójść do sklepu i kupić coś z większą zawartością alkoholu
Szarlotka
1' Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
2' Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
3' Wytrzyj podłogę, następnym razem bardzie uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
4' Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5' Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.
6' Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
7' Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
8' Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9' Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
10' Weź szybciutko prysznic!
11' Weź 4 jabłka i ostry nóż.
12' Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
13' Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
14' Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
15' Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!
16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
17' Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.
18' Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik.
Po tych przeżyciach nie pozostaje nic innego jak pójść do sklepu i kupić coś z większą zawartością alkoholu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 4 gości