Dzięki wielkie - jesteście de beściacy! szacun i rispekt
Byli jak zwykle Ci co Nigdy Nie Zawodzą
I poznaliśmy Nowych -
Kasia i Przemek 
(uchylę rąbka - Przemek reprezentuje firmę, która mocno przysponsorowała pobyt Dzieciaków we Wcycach) jeździ na Bi eM Dablju ale jak znam życie pewnie niedługo przesiądzie się na VFR. Kiedyś się podmieniliśmy - więc ma "swój pierwszy raz" i to od razu na Vitku
Szkoda, że nie dotarli z nami do Torunia, a może i dobrze bo przynajmniej mają o nas w miarę dobre zdanie
Na drodze z Wawy do Torunia trzeba wyciąć trochę drzew bo
Kornik co chwila staje na "przekąskę" i średnia wychodzi mu w granicach stłumionego skootera
Dzieciaki jak zwykle cudowne i chyba jest jak pisze Grzesiu Tournow - nie ma odwrotu. Za mocno namieszaliśmy w małych, ale jak gorących serduszkach. ("A Pan Mucha to będzie? A Ruda? A Wasyl? A.....)
Honor motocyklizmu uratował jeden jedyny DrugStar Jarka - szacun i rispekt (ja mam L4 i musiałem przytaśtać się Zieloną Budką bo graty ledwo co się mieściły - 20 worków z ciuchami o wiosłach i piecu juz nawet nie wspomnę)
W Fortach tradycyjnie SIARA - znowu nas uciszali bo Jasiek za głośno dał dżezuuuuu, Sowa pohookiwał z Soowakiem w duecie, mors tylko kłapał złamaną płetwą i kulami o posadzkę a łycha lała sie strumieniami i szła o lepsze z gorzką żołądkową, która pomimo nazwy jednak SZKODZI!!!
A jak wybieracie się na nocne zwiedzanie fortów o kulach to jednak może to potrwać do rana - ale jak sie wybuliło 6 zeta to jednak trzeba wszystko obejrzeć. Bo 6 zł mieć, a nie mieć to 12 zł różnicy.
I na koniec jeszcze pilnie wezwany do naprawy w Stoczni musieliśmy opuścić w trybie doraźnym nie do końca trzeźwe Towarzystwo - wrrrrrrr....
(jeśli wódka w pracy szkodzi? Porzuć pracę, o co chodzi?...)
i już nie daliśmy rady wrócić do twardo broniącej się Załogi Festung Toruń po dowództwem Kornika.
Dzięki Centurioni - Piotrek wiadomo, Sowa super chusty dla każdego Dzieciaka i jak zwykle fajne granie i za to że nie zerwałeś mi po raz pierwszy struny G, Jasiek za solówki do "Ognia nad tłokami..." Arczi już czuje Twój gorący oddech na plecach, Zulek, Kornik pod opieką lepszych połówek

, dzieki Suwak że wpadłeś po raz kolejny pokazałeś że jesteś Ołnersem pełną gambą - jak to mówią na Kaszebach, Grzesiu, Jarek, Maras, 0czek, Kolczyk no i Plecaczek - last but not least
i wszystkim, którzy byli tam duchem
Kolejny
Ogólnopolski Zlot VFR-OC w Chełmnie i Toruniu był z.a.j.e.b.i.s.t.y.
PiSS a Kei nie śpiewaliśmy

i nie pijcie tyle bo to powoduje marskość (mors-kość?) wątroby i niszczy neurony w moozgu

alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS