
Wczoraj, przy okazji odwiedzin znajomych w okolicach Szczytna złapałem gumę w lesie.
Rozpacz, z nikąd pomocy.
Aż przebłysk świadomości kazał mi zajrzeć pod siedzenie.
Naprawiłem, napompowałem, pojechałem dalej aż do najbliższego wukanizatora.
Tenże zanim wszystko rozebrał to sprawdził cisnienie i bombelki pod wodą.
Trzymał a jakże.
Polecam wszystkim. Małe, nie wadzi a nuż sie przyda. Jak nie Tobie to kumplowi.