zabijaki na szlifierkach

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
Awatar użytkownika
guliklap
bywalec
bywalec
Posty: 34
Rejestracja: śr 14 sty 2009, 20:12
Imię: aleksander
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: trzebinia

zabijaki na szlifierkach

Post autor: guliklap » pt 12 cze 2009, 17:45

popatrzcie http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1603710,0, ... k:57441175 moim zdaniem dość obiektywny materiał .

khan
teksciarz
teksciarz
Posty: 158
Rejestracja: pn 13 kwie 2009, 13:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: okolice Socho

Post autor: khan » pt 12 cze 2009, 18:05

Fajne,że takie artykuły się pojawiają.Bo jest chociaż nadzieja,że kiedyś coś się zmieni w mentalności kierowców.

Awatar użytkownika
kris2k
klepacz
klepacz
Posty: 1395
Rejestracja: pt 03 paź 2008, 12:06
Imię: Krzysztof
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Kontakt:

Post autor: kris2k » pt 12 cze 2009, 18:53

bardzo sensowny material, az uciecha posluchac

Awatar użytkownika
Jonecki
teksciarz
teksciarz
Posty: 180
Rejestracja: sob 29 mar 2008, 18:20
Imię: Hubert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław, Klimontów
Kontakt:

Post autor: Jonecki » pt 12 cze 2009, 19:01

Nie wierze :shock: :shock: Pierwszy bodajże artykuł w którym prowadzący stoi po naszej stronie, oby tak dalej :mrgreen:
Sens tkwi w bezsensie sensu...

Awatar użytkownika
Groszek
klepacz
klepacz
Posty: 618
Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
Kontakt:

Post autor: Groszek » pt 12 cze 2009, 19:44

Moim zdaniem materiał nie jest jednak obiektywny. Pisał go zwolennik motocykli. Wspomina się w nim co prawda o motocyklistach jeżdżących niebezpiecznie, ale tak przez moment tylko (w wypowiedzi Tomka Kulika) , i nawet nie bezpośrednio. A przecież wiemy, że jeżdżących powoli motocyklistów jest niewielki tylko procent. Można się sprzeczać, że można jeździć szybko, ale nie niebezpiecznie. Można.

A ja jestem bardzo ciekaw Waszej opinii na inny temat* i Waszego zdania na temat opisanej w nim sytuacji:

Pozdrawiam :)
Bezkarny motocyklista-morderca

Piątek, 12 czerwca (15:37)

Wodzisławska prokuratura będzie kontynuowała śledztwo ws. wypadku drogowego w sierpniu 2007 r., w którym w czeskiej miejscowości Bohumin zginęło trzyletnie dziecko Polaków mieszkających pod Wodzisławiem Śląskim - zdecydowała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.

Trzyletni wówczas Kacper zginął po tym, jak w auto, którym jechał z rodzicami, uderzył rozpędzony motocyklista. Czeska prokuratura uznała, że wypadek spowodował ojciec chłopca, który miał wymusić pierwszeństwo, i przekazała sprawę do Polski. Polscy biegli ocenili, że to motocyklista jechał za szybko, jednak wodzisławska prokuratura nie oskarżyła Czecha.
O umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku, a także o zażaleniu na decyzję o odmowie wszczęcia postępowania po zawiadomieniu złożonym przez pełnomocnika matki nieżyjącego dziecka, napisała w środę "Polska - Dziennik Zachodni".

W piątek rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Szeska poinformowała, że Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zakończyła badanie materiałów wodzisławskiego śledztwa w sprawie wypadku, uznając decyzję o jego umorzeniu za niezasadną, a przy tym wydaną w oparciu o błędną podstawę prawną. Poleciła też wodzisławskim śledczym niezwłoczne podjęcie tego postępowania.

Prokurator Radosław Woźniak z gliwickiej prokuratury powiedział, że zbadane materiały śledztwa jeszcze tego dnia zostały przesłane do Wodzisławia Śląskiego - ze zleceniem przeprowadzenia niezbędnych czynności procesowych, które dotąd nie zostały wykonane.

Gliwicka prokuratura stwierdziła jednocześnie, że zażalenie na odmowę śledztwa po zawiadomieniu rodziców Kacperka powinno zostać uwzględnione, a oba postępowania - zostać połączone. Odtąd śledztwo w tej sprawie ma być na bieżąco monitorowane przez Prokuraturę Krajową.

Jak napisała "Polska", ojciec chłopca na co dzień pracował w czeskiej kopalni, więc często jeździł z rodziną do Czech. Wypadek wydarzył się 25 sierpnia 2007 r., w przygranicznym Bohuminie, w pobliżu strzeżonego przejazdu kolejowego. Kiedy polski kierowca wyjeżdżał z drogi podporządkowanej, pod nieotwartym szlabanem kolejowym przejechał - wymijając stojące samochody - motocyklista jadący pożyczonym kawasaki ninja.

Rozpędzony ścigacz wbił się w samochód na metr, miażdżąc dziecięcy fotelik. Motocyklista uratował się, dziecko zginęło. Czeska prokuratura uznała za winnego wypadku Polaka i przekazała materiały śledztwa - z wnioskiem o jego ściganie - do wodzisławskiej prokuratury. Opinia polskich biegłych była jednak korzystna dla ojca chłopca.

Zgodnie z nią Polak miał jechać prawidłowo, motocyklista natomiast - pędzić ok. 120 km/h. Łamiąc w ten sposób przepisy, Czech nie dał ojcu Kacpra możliwości manewru. Mimo to wodzisławska prokuratura uznała, że choć ustalenia czeskich śledczych były dyskusyjne, w razie przekazania im wniosków polskich biegłych zapewne podtrzymaliby swą wcześniejszą opinię.

Cytowana przez gazetę specjalistka prawa międzynarodowego prof. Genowefa Grabowska z Uniwersytetu Śląskiego oceniła, że przy takiej sprawie polska prokuratura musi przekazać czeskiej swe ustalenia. Jeżeli Czesi odmówią śledztwa przeciw motocykliście, rodzice chłopca powinni - z pomocą polskiego konsulatu w Ostrawie - zaskarżyć tę decyzję do czeskiego sądu.

źródło informacji: PAP
żródło: http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ca,1322272


*zwycięży patriotyzm czy wspólnota motocyklowa?

Awatar użytkownika
Gacol
klepacz
klepacz
Posty: 1921
Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
Imię: Jacek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Imielin

Post autor: Gacol » sob 13 cze 2009, 12:53

Bardzo dobry materiał.Nie wrzucili motocyklistów do jednego worka tylko potrafili napisac że jedni jeżdzą normalnie a drudzy szaleja.Brawo dla autora
VFR750 RC36 I
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)

Awatar użytkownika
Janusz B.
klepacz
klepacz
Posty: 1131
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
Imię: Dżony
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Janusz B. » ndz 14 cze 2009, 03:40

[b]Gacol[/b] pisze:jedni jeżdżą normalnie a drudzy szaleją
A gdzie kończy się "norma", a zaczyna "szaleństwo"?
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl

Awatar użytkownika
Gacol
klepacz
klepacz
Posty: 1921
Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
Imię: Jacek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Imielin

Post autor: Gacol » ndz 14 cze 2009, 03:56

No Jonny dobre pytanie.Kurcze patrząc na np latanie na gumie w centrum miasta albo walenie po 2zł po jakich zatłoczonych ulicach.W tym sensie chyba staram sie być w miare normalnym uczestnikiem ruchu.Racja każdy może ocenic inaczej.
VFR750 RC36 I
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)

Awatar użytkownika
MC_Hammer
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2124
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
Imię: Maciej
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków

Post autor: MC_Hammer » ndz 14 cze 2009, 12:11

I ja zabiorę glos.
Jest to jeden z naprawdę niewielu artykuł, w którym w miarę sensownie autor naświetlił sprawę nas wszystkich w sposób obiektywny i moim zdaniem trafny.
To, że autor jest jak napisał GROSZEK "zwolennikiem motocykli" daje mu większe możliwości opisywania problemowego tematu, niż ludziom którym z założenia motor = dawca i tworzącym jak do tej pory artykuły o których aż szumi nawet na tym forum.
Osobiście jestem za, podzielam sens zawarty w materiale, lecz ilu użytkowników tyle spojrzeń na ten temat.
Oby więcej takich tekstów.
Pozdrawiam :smile:

Awatar użytkownika
olecki
bywalec
bywalec
Posty: 25
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 16:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Komorów k. Pruszkowa
Kontakt:

Post autor: olecki » ndz 14 cze 2009, 16:26

Artykuły i teksty dotyczące motocykli czytam już na prawdę długi czas. Ten jest chyba pierwszym tak dobrym, przyjemnym i w miarę obiektywnym. Jednak słusznie zauważył Groszek - możliwe, iż był pisany przez motocyklistę/zwolennika motocykli, lecz i tak jest zawarta cała prawda. Są motocykliści i użytkownicy moto. Nie wkładajmy wszystkich do jednego wora.

Pozdrawiam, ol.

Awatar użytkownika
polik-80
Posty: 14
Rejestracja: pn 13 kwie 2009, 10:47
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pisz
Kontakt:

Post autor: polik-80 » pn 15 cze 2009, 22:19

Panowie mam pytanie. :?:
Ilu z was jeździ przepisowo???
:!: bo ja napewno nie ale.....
:idea: ALE Mam swoje wg innych i tak przesadzone granice.
Myślę że wielu z nas łamie przepisy mieszcząc się jeszcze w granicach rozsądku. nie bede miał żalu jeśli koleś w puszce wymusi na mnie pierwszeństwo w momencie gdy będe miał 160 czy 200 na budzikach, bo bede tak samo winien wypadku jak on tyle że on nie przypłaci tego życiem a ja najprawdopodobniej tak. Cała wina żadko leży po jednej ze stron, a od rozstrzygania tego są sądy. - jak w przypadku wypadku z artykułu który zacytował Groszek
ps. od kąd latam na chulajnodze samochodem jeżdze przepisowo :mrgreen:
-=życie to nie je bajka, życie to je legenda=-

Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Post autor: binio » wt 16 cze 2009, 01:15

Ja tam czesto sie wkur... jak jade sobie kulturalnie ok 140 i z podporzadkowanej wyjedzie jakas babka jakims Tico, ktore do 100 rozpedza sie w 20s plus jej umiejetnosci dynamicznej jazdy = 30s i trzeba hamowac, ale puszcze jej wiazanke i tyle ;]
zdaje sobie sprawe, ze malo kto sie spodziewa, ze jade 140 albo lepiej, wiem co ryzykuje, nie mam do nikogo pretensji, ze "wymusi pierwszenstwo" ;)
a samochodem jezdze conajmniej tak szybko jak motocyklem - tyle, na ile pozwalaja mi warunki, jak lece ekspresowka, ktora znam, wiem, ze po obydwu stronach sa barierki i nie maja gdzie sie psy ustawic to standardem jest 200, ale sa tez miejsca gdzie zwalniam do 80
grunt to mysle, jak ktos lubi zapier.dalac i ryzykowac wlasnym zyciem niech to robi - jego sprawa, ale nikomu nie wolno ryzykowac zycia innych ludzi
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

Awatar użytkownika
Groszek
klepacz
klepacz
Posty: 618
Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
Kontakt:

Post autor: Groszek » śr 17 cze 2009, 00:31

o, myślę, że ten artykuł jest bardzo obiektywny i dobrze podejmuje poruszony w kilku ostatnich postach temat
Mirosław Domagała
Wtorek, 16 czerwca (09:37)

Policyjne statystyki dotyczące minionego długiego weekendu są przerażające.

Mimo zmasowanych policyjnych kontroli, na drogach doszło do 612 wypadków, w których zginęło 65 osób, a 801 zostało rannych.

Tak naprawdę jednak, patrząc na to, co działo się w te cztery wolne dni na drogach, to te liczby przestają wydawać się wysokie.

Ktoś kiedyś powiedział, że Polska ma opinię drogowego "Meksyku Europy". Czyli hulaj dusza, piekła nie ma. Rzeczywiście, wystarczyło pokonać w długi weekend kilkaset kilometrów, by zdać sobie sprawę, że w naszym kraju śmierć traktowana jest z głęboką pogardą, nikt przed nią nie zamierza chylić czoła...

Wolne dni zaowocowały tym, że na drogi wyjechali niemal wszyscy: począwszy od niedzielnych kierowców, którzy wyruszali w 50-kilometrową "podróż życia" do rodziny aż po przedstawicieli handlowych, którzy 300-kilometrowy wypad w góry traktowali jako miłą odmianę od dnia codziennego. Ten miks powodował, że chcąc przeżyć, przeciętny kierowca musiał być jak pilot myśliwca. Czytaj: mieć oczy dookoła głowy. Bo a nuż tico z kierowcą w kapeluszu zatrzyma się na środku drogi, bo z podporządkowanej zbliżyło się jakieś auto, a może samobójca, który znikąd pojawia się w lusterku i któremu kończy się właśnie miejsce do wyprzedzania, będzie usiłował zepchnąć nas z drogi? A może ten punkcik w lusterku to bliższy lub dalszy krewny Valentino Rossiego, który w odróżnieniu od Włocha, domaga się od innych obserwowania lusterek, ale sam ma daleko gdzieś wszystko i wszystkich, z przepisami ruchu drogowego i prawami fizyki na czele?


Wyprzedzanie to jeden z najtrudniejszych manewrów na drodze, który wymaga poprawnego oszacowania prędkości przynajmniej dwóch pojazdów, oceny miejsca i możliwości własnego samochodu. Nic dziwnego, że raz na jakiś czas chyba każdemu zdarza się kończyć ten manewr przy akompaniamencie klaksonu, ewentualnie zostać "przyjaźnie" pozdrowionym baterią świateł zainstalowanych na nadjeżdżającym z przeciwka tirze.


Ale co myśleć o kierowcy, który w tak haniebny, dramatyczny sposób kończy trzecie wyprzedzanie pod rząd? Który wyjeżdża z kolumny nie mając kompletnie żadnego pojęcia, w którym miejscu w nią wrócić? Który kończy każdy manewr ostrym hamowaniem i brutalnym wpychaniem na prawy pas, gdy z przeciwka nadjeżdża samochód. Taki kierowca sam siebie uważa pewnie za mistrza kierownicy, wszak wciąż jeszcze żyje, a może nawet nie miał wypadku... Tak naprawdę jest jednak chamem i samobójcą, który tylko dobrej woli innych kierujących zawdzięcza to, że wciąż może cieszyć się życiem. Dopóki nie trafi na podobnego sobie, wówczas być może obaj staną się tylko kolejną pozycją w policyjnych statystykach.

Niestety, wbrew pozorom, sama policja również nie robi wiele, by tę sytuację zmienić. Patrole "stacjonarne", wobec radia CB, groźne są tylko dla niedzielnych kierowców, którzy przegapią ograniczenie prędkości i wjadą w teren zabudowany z zawrotną prędkością 70 km/h. Z kolei dla obsługi pojazdów wyposażonych w wideorejestratory (jak zresztą i dla całej policji) słowem klucz jest "nadmierna szybkość". Tylko to się liczy, przecież statystyki mówią, że zawsze winna jest "nadmierna prędkość" i jej "niedostosowanie do warunków jazdy". To, że do polskich dróg każda prędkość - obiektywnie rzecz biorąc - jest niedostosowana, raczej się przemilcza...

Tymczasem to nie prędkość powoduje wypadki, tak jak samochody nie wpadają same w poślizg. Wypadki powodują kierowcy - tacy, którzy nie potrafią jeździć - i nic nie zmienia fakt, że jeżdżą powoli, bo wciąż pozostają groźni! I tacy, którzy na jezdni uważają się za bogów, traktując innych jak słupki, które jak najszybciej trzeba minąć.

I takich kierowców, powinno się z polskich dróg eliminować.
żródło: http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ja,1323532

Osobiście - kompletnie zgadzam się z autorem.

Awatar użytkownika
elco
klepacz
klepacz
Posty: 911
Rejestracja: sob 07 mar 2009, 21:49
Imię: Tomek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
Kontakt:

Post autor: elco » sob 20 cze 2009, 00:05

Ja zwykle rzadko czytam tego typu artykuly - szczegolnie kiedy ma z nimi zwiazek TVN, ale przyznam szczerze, ze jest dosc obiektywny i cieszy mnie ten stan rzeczy. Problem w tym, ze trafi on do niespelna kilku % a moze nawet i do kilku promili obywateli tego kraju. W oczach reszty dalej pozostaniemy szalencami i wariatami :(
"Wystarczy by dobry człowiek nie robił nic a zło zatriumfuje" E.Burke.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości