
Prośba do Ownersów z Poznania, Grodziska Wlkp. bądź okolic
- rinas
- klepacz
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt 30 maja 2008, 21:12
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa Bródno
kiki, daj spokój - u tego elektryka na Modlińskiej stał tydzień, zanim się za niego wzięli.
Dopiero we wtorek rozebrali, a wczoraj i dzisiaj odprawiają czarną magię i dzikie obrzędy nad modułem - bo skubaniec padł, tak jak pisałem wczesniej, i próbują go jakoś zreanimować
Jutro mam znowu koło południa dzwonić do niego.
A tak wogóle - to juz kurde nie wiem co robić, załamany jestem. Jutro minie 3 tygodnie, od całego .j.b.n. zajścia
Dopiero we wtorek rozebrali, a wczoraj i dzisiaj odprawiają czarną magię i dzikie obrzędy nad modułem - bo skubaniec padł, tak jak pisałem wczesniej, i próbują go jakoś zreanimować

Jutro mam znowu koło południa dzwonić do niego.
A tak wogóle - to juz kurde nie wiem co robić, załamany jestem. Jutro minie 3 tygodnie, od całego .j.b.n. zajścia

- rinas
- klepacz
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt 30 maja 2008, 21:12
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa Bródno
Aż nie chce mi się tego pisac, ale - niestety - takie jest życie...
Dzisiaj odebrałem moto, koszt - bagatela - 1500 PLN, i w dodatku zegarów nie udało się naprawic
- moduł - 500
- regler - 450
- akumulator, żelowy - 290
- żarówki - 60 (starych kilka się popaliło)
- praca elektryka - 200
I tak wyszło 1500, symbolicznie opuścił mi 20 zeta.
No i oczywiście zegary jeszcze do zrobienia. Będę szukał uszkodzonych mechanicznie, żeby koszt był jak najmniejszy, bo mi tylko bebechy są potrzebne, żeby je przełożyc. Byc może uda mi się z tym zmieścic w 500-700 PLN
Co ciekawe - wyświetlacz jak i kontrolki cały czas działają, chociaż o tyle dobrze - widzę wszystko, oprócz... prędkości i obrotów. Jeżeli ktos chce się przekonac, jak to jest - lepiej niech nie będzie zbyt ciekawy. Nic specjalnego, ale jakoś dzisiaj jeździłem, i troche pojeżdżę.
Wyciągnąłem z tego kilka wniosków. Po pierwsze - warto miec miernik ładowania. Wtedy bym nie musiał takiej wielkiej kupy przeżywac.
Po drugie - warto inwestowac w aku żelowe. W moim przypadku, gdybym miał zwykłe, na 100 % by pękło. Stary regler ładował, bagatela - 17, a po dodaniu gazu - miernik dochodził do 30
Dzisiaj odebrałem moto, koszt - bagatela - 1500 PLN, i w dodatku zegarów nie udało się naprawic

- moduł - 500
- regler - 450
- akumulator, żelowy - 290
- żarówki - 60 (starych kilka się popaliło)
- praca elektryka - 200
I tak wyszło 1500, symbolicznie opuścił mi 20 zeta.
No i oczywiście zegary jeszcze do zrobienia. Będę szukał uszkodzonych mechanicznie, żeby koszt był jak najmniejszy, bo mi tylko bebechy są potrzebne, żeby je przełożyc. Byc może uda mi się z tym zmieścic w 500-700 PLN

Co ciekawe - wyświetlacz jak i kontrolki cały czas działają, chociaż o tyle dobrze - widzę wszystko, oprócz... prędkości i obrotów. Jeżeli ktos chce się przekonac, jak to jest - lepiej niech nie będzie zbyt ciekawy. Nic specjalnego, ale jakoś dzisiaj jeździłem, i troche pojeżdżę.
Wyciągnąłem z tego kilka wniosków. Po pierwsze - warto miec miernik ładowania. Wtedy bym nie musiał takiej wielkiej kupy przeżywac.
Po drugie - warto inwestowac w aku żelowe. W moim przypadku, gdybym miał zwykłe, na 100 % by pękło. Stary regler ładował, bagatela - 17, a po dodaniu gazu - miernik dochodził do 30

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości