Jakos tydzien temu wpadl do mnie kolega i bardzo prosil zeby go powiezdz na mojej VFR800 2001r i nawet mial z soba paliwo , po nalaniu tego czegos i przejechaniu ok 1km moto nagle wryraznie stracil kopa jakis taki mul sie zrobil , stwierdzilem to pewnie to paliwo

Dokladnie wyglada to tak ze na 6biegu przy 5tys obr. po odkreceniu manetki moto prawie nie reaguje trzeba redukowac, moto niekopci , kiedy traci moc to wydaje sie glosniejszy ,spalanie tez wydaje sie niezmieniac.
Moje pytanie czy ktos z was juz spotkal sie z czyms takim i czy to przejdzie ,ewentualnie co moge zrobic ?? dodam ze Brat ma taka sama vfr i jezeli np.cos w baku sie zapchalo to moglbym pozyczyc od niego zbiornik.
Z gory dizeki , czekam na jakies pomysly.