jak przekonać żone do zakupu vfr

Czyli pokój z serii - "gadajcie o czym chcecie"
kuba2705
teksciarz
teksciarz
Posty: 129
Rejestracja: śr 26 wrz 2012, 19:49
Imię: Jakub
województwo: kujawsko-pomorskie
Płeć: Mężczyzna

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: kuba2705 » wt 23 paź 2012, 17:56

O widzę że temat się zrobił aktywny :D Panowie vfr to moje wielkie marzenie jako moto nie wiem może to choroba :wink: Nie mam nic do mniejszych moto typu cb 500 lub suzuki gsxf 600 (też się na to czaje) też bym tym z chęcią pojeździł, nabrał obycia wprawy, doświadczenia o którym tak wiele się piszę na tym forum i nie tylko.Ale obawiam się bardzo że po zakupie moto np cb 500 chcąc zmienić na vfr co wiążę się znowu z dołożeniem kilu tys. to usłyszę " po co ci inny moto ten jest dobry są inne ważniejsze potrzeby itd" A więc dlatego chcę od razu kupić vfr aby nie przechodzić przez to dwa razy. Wolę wolniej trudniej się uczyć na vfr niż myśleć kurczę znowu będzie trzeba powiedzieć w domu, że kombinuje kasę na vfr. A co ma być to będzie czy to simson czy r1 wszędzie trzeba wyobraźni. Powiem szczerze że naprawdę się boje tego motocykla,ale cóż serce nie sługa ....

Kolega_PL
pisarz
pisarz
Posty: 466
Rejestracja: ndz 22 lis 2009, 09:45
Imię: Adam
województwo: kujawsko-pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kartuzy

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: Kolega_PL » wt 23 paź 2012, 18:52

kuba2705 pisze:.... że po zakupie moto np cb 500 chcąc zmienić na vfr co wiążę się znowu z dołożeniem kilu tys. to usłyszę " po co ci inny moto ten jest dobry są inne ważniejsze potrzeby itd" ....
Jeśli masz w domu problem z wyłuskaniem pieniędzy na motocykl to wiedz, że zakup motocykla to początek wydatków

kuba2705 pisze:..... dlatego chcę od razu kupić vfr aby nie przechodzić przez to dwa razy. Wolę wolniej trudniej się uczyć na vfr niż myśleć kurczę znowu będzie trzeba powiedzieć w domu, że kombinuje kasę na vfr. ....
...a po drugie to lepiej jak żona marudzi, że zmieniasz motocykl i wydajesz znów kasę na hobby i marzenia niż powie, a nie mówiłam, po co Ci to było. Dlatego trzeba czasami wybrać mniejsze zło :twisted:
Adam

Awatar użytkownika
puzon
klepacz
klepacz
Posty: 1633
Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
Imię: Piotr
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: HitlerSee
Kontakt:

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: puzon » wt 23 paź 2012, 18:53

Maceqq pisze: Powinniśmy kupować takie moto jakie potrzebujemy, a nie jakie nam się podoba...
Bardzo mądre słowa, to samo tłumaczę znajomym ale to nic nie daje.

Awatar użytkownika
globe11
pisarz
pisarz
Posty: 226
Rejestracja: ndz 10 kwie 2011, 12:52
Imię: Janusz/Krzysiek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa/Zamość

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: globe11 » wt 23 paź 2012, 19:28

browarny pisze:piszesz głupoty
to jest moja ocena :) a nie głupota!!! :evil: i może powinienem dodać że subiektywna?
nie jestem w stanie ocenić po sobie na 100% czy VFR to motocykl na pierwsze moto bo moim pierwszym nie był, ale...
browarny pisze:Za duży, za ciężki i za mocny
ja bym VFR nazwał motocyklem do szybkiej turystyki gdzie górną półką będą Hayabusa, ZX14 i
duży, ciężki, mocny - to są właśnie podstawowe cechy takiego motocykla i ja tutaj nie widzę by cokolwiek z tego było "za"...
browarny pisze: Paradoksalnie minusem jest też dobra ochrona przed wiatrem. Na VFR traci się respekt dla prędkości.
hmmmmmmmmm
browarny pisze:No i plastiki w razie gleby tanie nie są.
no można i tak argumentować :)
puzon pisze:
Maceqq pisze: Powinniśmy kupować takie moto jakie potrzebujemy, a nie jakie nam się podoba...
Bardzo mądre słowa, to samo tłumaczę znajomym ale to nic nie daje.
i to jest sedno sprawy!!! motocykle bardzo się od siebie różnią i konstruktorzy tak je budują by dawały najwięcej przyjemności w idealnym dla nich środowisku, miasto, las, tor, podróże itp..itd
WSK, MZ, CB450S, Bandit600s, RC46 ....
życie jest tak fajne jak striptiz transwestyty - niby wszystko ładnie, pięknie aż tu nagle ch...j*!!!

Gdy Mężczyźnie jest źle to szuka Kobiety,
gdy Mężczyźnie jest dobrze to Kobieta szuka jego.

Awatar użytkownika
ivan
klepacz
klepacz
Posty: 809
Rejestracja: wt 05 sty 2010, 17:29
Imię: Mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: ivan » śr 24 paź 2012, 09:59

Kuba, gsxf600 (jajko) wcale nie jest mniejszy of vfr. A moim zdaniem vfr jest poręczniejsza i łatwiejsza w prowadzeniu (choć mocniejsza), a więc jeśli miałbyś się zastanawiać który brać z tych dwóch to bierz vfr. No ale gsxf jest sporo tańszy...
A tak żeby było coś w temacie fajny artykuł na podobny temat jest tu: http://motormania.com.pl/motokobiety/fe ... -przezyla/

Awatar użytkownika
browarny
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 75
Rejestracja: wt 19 lip 2011, 21:01
Imię: Grzegorz
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: browarny » śr 24 paź 2012, 11:38

globe11 pisze: to jest moja ocena :) a nie głupota!!! :evil: i może powinienem dodać że subiektywna?
nie jestem w stanie ocenić po sobie na 100% czy VFR to motocykl na pierwsze moto bo moim pierwszym nie był, ale...
Twoja subiektywna ocena nie zmienia faktu obiektywnego że VFR nie nadaje się na pierwsze moto. Zdaje się że sam zaczynałeś od czegoś innego prawda ?
Jak najbardziej masz prawo do własnego zdania, tylko daj sobie sprawę że pisanie takich rzeczy na forum które czytaja także poczatkujące osoby może zaowocowac tym że ktoś
zacznie swoją moto-edukację of Viffera i na 90% zrobi sobie krzywdę.
browarny pisze:Za duży, za ciężki i za mocny
ja bym VFR nazwał motocyklem do szybkiej turystyki gdzie górną półką będą Hayabusa, ZX14 i
duży, ciężki, mocny - to są właśnie podstawowe cechy takiego motocykla i ja tutaj nie widzę by cokolwiek z tego było "za"...
To że VFR jest lżejsza od Hayabusy nie oznacza że jest "lekka"
Jak ktos kupi VFR na pierwsze moto, to raczej będzie używał go na codzień a nie do "szybkiej turystyki".
A na codzień viffer dla soboby uczącej będzie taki jak napisałem wyżej - 250 kg to nie jest lekkie moto.
browarny pisze: Paradoksalnie minusem jest też dobra ochrona przed wiatrem. Na VFR traci się respekt dla prędkości.
hmmmmmmmmm
Przejedź sie 160 km/h nakedem , a potem na VFR - poczujesz różnicę :-)

browarny pisze:No i plastiki w razie gleby tanie nie są.
no można i tak argumentować :)
A sprawdzałeś ceny w serwisie ? Bo ja przez ciekawość tak. Komplet kosztuje około 7kPLN netto.
Trochę szkoda dewastować motocykl tylko po to żeby nauczyć się jeździć.
puzon pisze:
Maceqq pisze: Powinniśmy kupować takie moto jakie potrzebujemy, a nie jakie nam się podoba...
Bardzo mądre słowa, to samo tłumaczę znajomym ale to nic nie daje.
i to jest sedno sprawy!!! motocykle bardzo się od siebie różnią i konstruktorzy tak je budują by dawały najwięcej przyjemności w idealnym dla nich środowisku, miasto, las, tor, podróże itp..itd[/quote]

Idąc tą droga, to wiekszość z nas powinna jeździć na klasycznych "commuters bike". :-)
Bo tak naprawdę ile razy w roku zdarza się okazja do "szybkiej turystyki" ? :-)
Pozdrawiam / Best Regards
GK
http://bikepics.com/members/dreamer74/

Awatar użytkownika
globe11
pisarz
pisarz
Posty: 226
Rejestracja: ndz 10 kwie 2011, 12:52
Imię: Janusz/Krzysiek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa/Zamość

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: globe11 » śr 24 paź 2012, 12:08

sorry Browarny, ale wyrażasz swoje uczucia a o nich się nie dyskutuje tylko się je ma...
więc polemika z Tobą na takim poziomie jaki narzucasz ( i Twoje argumenty???) to dla mnie strata czasu
WSK, MZ, CB450S, Bandit600s, RC46 ....
życie jest tak fajne jak striptiz transwestyty - niby wszystko ładnie, pięknie aż tu nagle ch...j*!!!

Gdy Mężczyźnie jest źle to szuka Kobiety,
gdy Mężczyźnie jest dobrze to Kobieta szuka jego.

adjar
klepacz
klepacz
Posty: 802
Rejestracja: pt 08 sty 2010, 15:46
Imię: Adam
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: adjar » śr 24 paź 2012, 12:47

VFR to moje pierwsze moto, używam go i na co dzień i do szybkiej turystyki (do wolnej zresztą też). Sprawdziła się w tej roli.
Uwielbiam te akademickie dyskusje "które moto nadaje się na pierwsze". Każde się może nadawać lub nie nadawać. Na 250 tez się można zabić, jak kiepski jeździec albo ma w głowie narypane (albo jak będzie pecha miał).

Awatar użytkownika
Dżambo
klepacz
klepacz
Posty: 730
Rejestracja: sob 12 gru 2009, 13:39
Imię: Marcin
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: Dżambo » śr 24 paź 2012, 12:52

adjar pisze:VFR to moje pierwsze moto, używam go i na co dzień i do szybkiej turystyki (do wolnej zresztą też). Sprawdziła się w tej roli.
Uwielbiam te akademickie dyskusje "które moto nadaje się na pierwsze". Każde się może nadawać lub nie nadawać. Na 250 tez się można zabić, jak kiepski jeździec albo ma w głowie narypane (albo jak będzie pecha miał).
Nigdy nie myślałem że przyznam Adjarowi rację :P
73 55 88
A Rh +
"...kręcić, wkręcić, uwodzić i nęcić....."
Nie jest prawdą, że człowiek przestaje się bawić bo się starzeje...
Człowiek się starzeje bo się przestaje bawić :)

Awatar użytkownika
Marsel
pisarz
pisarz
Posty: 418
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 14:51
Imię: Marceli
województwo: łódzkie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pabianice, łódzkie

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: Marsel » śr 24 paź 2012, 13:20

Troche inaczej chcialem zobrazować temat, lecz mozna w nieskończoność przepychać się ten tak, a tamten nie, a jeszcze inny będzie do d..py. Sądze tak, że mając lejce na moto, troche oleju trzeba mieć i rozumu nie zostawiać na poboczu wsiadając za stery, czy to puszką czy 2oo można się wysypać i to zdrowo. Niech każdy kto chce kupić moto zastanowi się czego oczekuje (jeśli wie oczywiście) i do czego potrzebuje 2oo i podstawa czy zamiary nie są ponad siły. Nikt z Nas nie zna osoby zadającej pytanie "czy nadaje się na pierwsze", a wzrost i waga moim zdaniem nie wiele maja tu doczynienia, a i tak liczy się doświadczenie i przejechane km w różnych warunkach drogowych.
Niech każdy następny "młody"postara sobie odpowiedzieć sam.W doskonałej większości przypadków autor tematu przed zadaniem pytania już doskonale zna odpowiedź na nie, i jeśli jest po myśli to banan na gębie, a jeśli nie po myśli odpowiedzi to i tak zrobi jak postanowił. Taka natura nie wielu chce słuchać.

To tyle wywodu. Amen
Żyć szybko, umrzeć późno ...
http://babelkowy-swiat.pl/

Fred
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2605
Rejestracja: ndz 08 kwie 2007, 20:48
Imię: .
Płeć: Mężczyzna

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: Fred » czw 25 paź 2012, 08:03

Ja kupilem FJR na pierwsze moto* i zyje









* pierwsze w pazdzierniku 2012 :twisted:

Awatar użytkownika
Marsel
pisarz
pisarz
Posty: 418
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 14:51
Imię: Marceli
województwo: łódzkie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pabianice, łódzkie

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: Marsel » czw 25 paź 2012, 13:26

Fred bo do Ciebie nie docierały argumenty doswiadczonych ownersów, miałeś głęboko w...jak prosiliśmy żebyś nie szedł tą drogą :lol: i zrobiłeś jak zawsze po swojemu, przeciw argumentacji :evil: :mlotek
Żyć szybko, umrzeć późno ...
http://babelkowy-swiat.pl/

Awatar użytkownika
tomekbor11
Posty: 16
Rejestracja: czw 08 mar 2012, 14:26
Imię: Tomasz
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: jak przekonać żone do zakupu vfr

Post autor: tomekbor11 » wt 06 lis 2012, 15:24

Też miałem z tym problem i postawiłem na swoim. Przyzwyczaiła się ale nie lubi jeździć. Ostatnio ją namówiłem to nie mogłem przekraczać 50km/h bo się bała. Po godzinie jazdy juz grubo przekraczaliśmy 130 km/h. Powodzenia :bye

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości