Strona 1 z 1

Jazda testowa zaliczona!

: śr 30 sie 2006, 20:25
autor: Vlaad
No i po testach. Pojechaliśmy we dwóch – z Pawlem. Tak się szczęśliwie złożyło, że dla Pawla też znalazła się maszyna. Jak to wyglądało? Jechaliśmy grupą 6-ciu motocykli z prowadzącym z BMW. Jechaliśmy bocznymi drogami wokół Łodzi co trwało ok. 30 min. Po drodze mogliśmy się zamieniać maszynami. Ja zaliczyłem: K1200R, R1200R, F800S, a Pawel F800S, K1200R, R1200R i na koniec kredens/kanapę K1200LT :mrgreen: . Drogi były z winklami a ruch był raczej niewielki. Niestety były też okropnie nierówne, a na niektórych winkielkach zalegał piasek... Do tego prowadzący nie żałował sobie i jak na panujące warunki, nieźle dawał w rurę. W zasadzie tylko my dwaj dotrzymaliśmy mu kroku :grin: 8) . Na resztę trzeba było czekać. To ogólnie. Ponieważ trudno ocenić motocykle po tak krótkim teście, więc tylko pobieżne wrażenia:
K1200R. Fajny, mocny silnik i nie bardzo nadążające podwozie. Pomimo ESA (tryb NORMAL/COMFORT/SPORT) tył był dość miękki (zwłaszcza Pawel narzekał) i dawał się we znaki na nierównym asfalcie. Zmiana na SPORT niewiele pomagała, a COMFORT to chyba pomyłka. Może na równych asfaltach jest lepiej. Maszynka całkiem poręczna jak na swoją masę i rozmiary, lekko kładła się w zakręty. Heble dobre, ale trudno wyczuwalne (gumowata klamka) i dotyczy to wszystkich motocykli. Najbardziej podobały mi się przyspieszenie i elastyczność silnika.
R1200R. Niby sportowa maszyna, ale jakoś nie pasował mi bokser w tej roli. Nie dało się go zbyt wysoko kręcić, bo w górnym zakresie obrotów dostawał zadyszki. Za to moment obrotowy miodzio i motocykl chętnie szedł na gumę. Zawieszenie wystarczająco sztywne, ale mniej poręczne niż w K1200R. Trudniej też było go złożyć w winkiel. Heble j/w. Plus w porównaniu do innych, to później włączający się ABS i możliwość jego wyłączenia.
F800S. Jak na „800” i 85KM to całkiem zrywna i szybka maszynka, która dawała sobie radę w mocniejszym towarzystwie. Przyjemnie zestrojone (sprężyście) podwozie daje sobie nieźle radę, przy okazji nie dając zbytnio w kość bikerowi. Lekko i łatwo lata po zakrętach bez przykrych niespodzianek. Do tego niewygórowana (jak na BMW) cena daje mu szansę na dużą popularność.

Być może Pawel dorzuci jeszcze co nieco do moich wypocin. Zdjęcia będą niebawem.

aVe vfr

: czw 31 sie 2006, 15:25
autor: Pawel
Ja powiem tak, że coś więcej to by można powiedzieć jak bym miał każdy z motocykli na dłużej, a nie na kilka kilometrów. Do tego wszystko odbywało się w dużym tępie, czasami za dużym biorąc pod uwagę nieznajomość trasy i jej marną jakość (piasek, wyboje). Początkujący kierowca, czy jakiś właściciel choppera mógł mieć problemy z nadążeniem i tak faktycznie było, kilka razy czekaliśmy na "spóźnialskich".

W skrócie - F800S - fajna lekka maszyna, idealny do miasta, mający jednak zapas mocy do sprawnej jazdy, a nie tylko turlania się.
K1200R naprawdę mocny silnik przyćmiły dziwne nastawy zawieszenia, pomimo ustawionej opcji "sport". Na komfortowej to się zabić można, moto się robiło jak ponton. Być może na równych drogach sprawa wyglądała by inaczej, ale i tak mając go u siebie regulacje zawieszenie poszły by w ruch. Skrzynia biegów lepsza niż w innych BMW, na które się narzeka z powodu szorstkiej pracy.

Jeździłem jeszcze R1200S - chyba najbardziej zapamiętałem lusterka trzęsące się jak starej k**wie cycki :-). Jeden z uczestników określił pozycję za kierownicą jako "ekstremalnie sportową" Według mnie znacznie przesadził, sprzęt ten nie jest tak lekki i filigranowy jak japońskie odpowiedniki.

Na koniec Turystyk oparty na K1200 - cóż powiedzieć - kredens na kołach, na trasy na pewno fajna maszyka.

Podsumowując - the winner is ...

Suzuki GSX-R750 K6 którym jeździłem przez kilka ostatnich dni, zaliczając też trasę Wawa - Poznań - Wawa jednego dnia. Za 44900 zł daje więcej frajdy i adrenaliny niż cały parking BMW. Może to ja jakiś dziwny jestem, że wolę twardego, małego przecinaka, motocykl bezkompromisowy, bez udziewniń technicznych, ABS`u, wspomagania hamulców, czy fikuśnego zawieszenia które ustawia się guzikiem. Po prostu wsiadasz i zapier***sz, o co głównie mi osobiście chodzi w całej zabawie :cool

: czw 31 sie 2006, 16:40
autor: Vlaad
Obiecane zdjęcia:

: czw 31 sie 2006, 16:48
autor: seba_VF750FR
co tu dużo gadać fajne sprzęty bo nówki ,ale osobiście jakos nie widze tych sterczących cylindrów w motocyklu (R1200R) :/,wygląd nowych beemek jest super ,K1200R jakos mnie zaciekawił i chyba cos polukam o nim więcej,he Pawel na fotce wyglada jak zabijaka :P .

Pozdro

: czw 31 sie 2006, 16:52
autor: Lucek
czy bety zawsze musza byc brzydkie?? wiem ze to nie honda ale bez przesady...

: czw 31 sie 2006, 17:08
autor: Vlaad
Coż... niemieckie poczucie estetyki zawsze było bardzo specyficzne. Krasnale w ogródkach itp. Dla mnie synonimem brzydkiego motocykla jest właśnie BMW R1200ST... masakra, a ponoć na żywca wygląda jeszcze gorzej niż na zdjęciach.

: czw 31 sie 2006, 23:53
autor: Pawel
seba_VF750FR pisze:he Pawel na fotce wyglada jak zabijaka
Mylisz się, jestem łagodny jak baranek :-). Zaczynało mnie atakować przeziębienie, które dzisiaj objawiło się 38 stopniami gorączki :-(.

Pawel

: pt 01 wrz 2006, 00:07
autor: seba_VF750FR
No to zycze powrotu do zdrowia , kurcze mnie tez cos bierze :/ ,chyba wszystko przez tą pogode...... nie napisze jaką ale kazdy wie co mam na myśli.