No to może ja coś o sobie.
Nie wiem który to już z kolei Jarek na forumie, ale tak właśnie mam na imie. Moja przygoda z motocyklami "NA POWAŻNIE" zaczęła się całkiem niedawno bo w zeszłym sezonie. Nie mniej od zawsze, od kiedy pamiętam na widok motocykla - nieważne czy to zielona kawa, czy bordowy goldwing czy jeszcze inny czarny Harley - miałem mokro

Wmawiałem sobie, że kiedyś i ja dosiądę prawdziwego motocykla.
A że w życiu bywało różnie to nigdy nie było jakoś super różowo. I choćbym nie wiem jak bardzo chciał coś mieć to zawsze słyszałem słowa "na wszystko - Jarek - przyjdzie czas"

. Musiałem się pogodzić. Ale nie było tez tak źle, od kiedy pamiętam w garażu zawsze stał (przywieziony przez ojca z Niemiec w 90roku Simson SR50) Piękny sprzęt. Jak tylko nogi podrosły i wystarczyło siły by wcisnąć manetkę sprzęgła w tym "bydlaku" odrazu zaczęło się ujeżdżanie - oczywiście wszystko pod okiem ojca. Mijały lata, simson śmigał praktycznie bez napraw. Nadeszły jednak czasy kiedy człowiek zaczął żyć na własny rachunek (czyt. koniec szkoły, początek pracy). Z racji formy owego zajęcia, zmuszony byłem sprzedać simka...oj jak to bolało...

No nic... ale marzenia i tak wciąż żyły. Długo nie trwało...nie wytrzymałem i zabrałem się za remont "tatowej" WSKi 125' (3 biegi

), na której robił - tu z kolei ze swoim ojcem - trasy wokół polski (i chyba wiadomo już skąd we mnie ta miłośc do motoryzacji) Odziwo zapaliła za drugim kopnięciem

Super sprzęt... Załapałem wtedy jeszcze większą zajawkę (85km/h to było coś

). I tak mijały kolejne miesiące aż do końca wakacji 2007, kiedy to z bratem podjeliśmy temat "prawdziwych motocykli" .
Tu jednak kolejny płotki do przeskoczenia (prawko do zrobienia, dołożenie kolejnych oszczędności do już nie małych zaosczędzonych 5000zł

, przekonanie rodziców

). Jak się okazało pomimo poszukiwań okazało się że dostaniemy z bratem dobrą promocję na dwa motocykle u dobrego znajomego ojca. I tym sposobem z początkiem 2008 w garażu pojawił się - w moich rękach - bandit, a u brata Fazer (ktorego narazie do dzis nie ma zamiaru zmieniać). Radości nie było końca. Pierwszy sezon, spokojnie, nauka... (do tego komplet odzieży ochronnej) podwójna radość...

Hmmm.. .a VFR... od momentu kiedy zobaczyłem ją u tego samego znajomego( u ktorego kupowałem bandziora) jestem również użytkownikiem VFR OC Forum

i tym samym właścicielem VFRki. Narazie objeżdzone na niej może ze 100km bo kupiłem go idealnie na zime
A po za motocyklami to jest jeszcze moja Monika (mmmmm

), jest jeszcze moje autko (Ford Cougar), jest jeszcze Simracing (polecam google bo długo by pisać

Albo po prostu kliknijcie
http://www.youtube.com/watch?v=3c9wOelVKVg - moje wyczyny

)
Po za tym trzeba na to wszystko zarobić. Jestem instalatorem TVK w UPC Polska, i tak sobie żyje narazie

Kiedyś chciałbym na poważnie zabrać się za filmowanie - kocham robić filmy, montować, ale na to też trzeba środków... - ale co tam...
"Na wszystko przyjdzie czas..."
