Naprawa ramy - spawanie

DaVeeD
bywalec
bywalec
Posty: 34
Rejestracja: śr 13 wrz 2006, 20:13
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ząbki
Kontakt:

Naprawa ramy - spawanie

Post autor: DaVeeD » pt 13 paź 2006, 20:56

W związku ze spektakularną glebą mojej RC24 i koniecznością napraw, zakładam topic: poszukuję magika, który przyspawa dwa detale do ramy. Uszkodzeniu uległ lewy ogranicznik własnie na ramie (półka nietknięta :shock: szczęście że znalazłem dziada) no i dolne mocowanie lewego podnóżka kierującego. Zwracam się z tym na forum, bo może ktoś miał doświadczenia (czego nie życzę) albo obiło się o uszy właśnie naprawianie tego typu. Aha. No i żeby było jeszcze śmieszniej, było by baaaaaaardzo na rekę, gdyby taki magik ponaprawiał to z ramą w motocyklu, czy może z motocyklem na ramie. Problem okazuje się aktualnie najtrudniejszym do naprawienia. :sad: :sad: :sad:

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3539
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » sob 14 paź 2006, 01:25

DaVeeD pisze:baaaaaaardzo na rekę, gdyby taki magik ponaprawiał to z ramą w motocyklu
to będzie bardzo trudne. Duraluminium albo się lutuje specjalnymi stopami niskotopliwymi ale taki stop nie jest mocny albo spawa w osłonie argonu a niestety argon się rozgrzewa od palonego acetylenu i przytapia wszystkie plastiki i gumy wokół tak na 15 cm. Jest pewien sposób jaki widziałem na moim samochodzie. Jeden spawa a drugi zasłania otoczenie podwójną blachą a drugą ręką w przerwach spawania spryskuje okolice wodą. Tylko nie każądemu się chce tak robić bo to angażuje dwóch ludzi. Zapytam człowieka u którego coś robiłem, jak się podejmie to dam ci znać.
Ale najważniejsze czy tobie się nic nie stało?
Napisz coś o tym.
pozdrowienia

DaVeeD
bywalec
bywalec
Posty: 34
Rejestracja: śr 13 wrz 2006, 20:13
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ząbki
Kontakt:

Post autor: DaVeeD » sob 14 paź 2006, 09:20

ppamula pisze:Napisz coś o tym.
Hmm... no nie specjalnie jest o czym pisać bo głupia sytuacja która wogóle nie powinna sie była zdarzyć a motorkowi sie dostało. U mnie wszystko OK, ale to nie ja prowadziłem maszynę. Kolega chciał zrobić rundkę dookoła bloku na moim widoku. No i się stało :cry Najpierw maszyna mu zgasła, więc żeby nie przedobrzyć dał gazu jak w swojej motorynce :eek A że VFR nie specjalnie chciała taki błąd wybaczyć.... Kolega poobcierał się baaaaardzo mocno. Oczywiście rundka "tylko tutaj" to po co kask i skóra. Na szczęscie w jego przypadku to "tylko" obtarcia, bo jakims cudem przeleciał obok lampy. Jakby się wokół niej owinął mogło być bardzo niedobrze. Tutaj głupota może i jego ale przede wszystkim moja. Upadek no już pewnie przy jakimś 50km/h, sam dokładnie nie wiem, on tym bardziej. VFRka też mocno dostała. Poleciał na lewy bok, natychmiast szlif do krawęznika i po uderzeniu w krawęznik obrót o 180* i stop. Widok makabryczny :cry: :mad: :nausea Zniszczenia: plastiki bok, błotnik, czaszka, lusterko, kierunkowskaz. Lewy podnózek połamany - już założyłem nowy. Rama - no własnie te mocowania o których pisałem. Tłumik lekko obtarty na końcówce. Bak wgnieciony po lewej stronie od manetki, uszkodzony lakier. Po uderzeniu miałem kierownicę w prawo gdy koło było prosto :shock: Ale byłem z tym u Pawła Boruty i naprawił. Tylko że po naprawie mam wrażenie, że motocykl ściąga na prawo, będę chyba musiał jeszcze raz podjechać :sad: Problem mam też chyba z gaźnikami, gdy motocykl jest zimny i pracuje na ssaniu to przy dodaniu gazu na manetce gasnie, dopóki sie nie rozgrzeje. I tak miałem regulację i synchro robić.

Pisać że mam wielce sobie za złe za całą sytuację chyba nie muszę :evil: Ale sam przed własnym moto jeździłem na sprzętach kolegów (daj sie przejechać :razz: ) i były to sprzęty mocniejsze niż kursowa cb - i jakoś nigdy nikomu niczego mnie rozwaliłem. Nauka taka, że nigdy nie motocykla się nie pożycza. Nigdy.

No i może co nie zabije to wzmocni. Kolega zobowiązał sie pokryć koszty naprawy.

Jakbyście mieli jakies rady/miejsca gdzie te uszkodzenia możnaby zrobić - śmiało poproszę o porady.

Pzdr...

Awatar użytkownika
Pawel
pisarz
pisarz
Posty: 349
Rejestracja: pn 15 maja 2006, 08:28
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Pawel » sob 14 paź 2006, 11:24

DaVeeD pisze:Ale byłem z tym u Pawła Boruty i naprawił. Tylko że po naprawie mam wrażenie, że motocykl ściąga na prawo, będę chyba musiał jeszcze raz podjechać
Naprawił czyli ustawił lagi w półkach, bo były zwichrowane. A z analizą tego czy ściaga trzeba poczekać aż będziesz miał obie nogi oparte na podnóżkach, teraz lewego nie ma. Większym problemem jest rama, pęknięta w dwóch miejscach - ogranicznik i mocowanie wspornika podnóżka. Szczerze ? Pozbył bym się tego motocykla, w takim stanie jak teraz stoi. Pospawasz i co dalej ?? Nikt nie zrobi tego w sposób niezauważalny. Potem każdy kupujący, widząc spawy przy główce ramy będzie myślał, że motocykl jest po dzwonie z cieżarówką. Sprzedaj teraz za ile "dadzą" kumpel który rozwalił motocykl niech dopłaci resztą do Twojej wyceny i po sprawie.

Pawel
Gwiaza rocka, czarny koń wyścigów motocyklowych, kwiat polskiego dziennikarstwa, mistrz obiektywu - ot zwykły skromny chłopak ...

DaVeeD
bywalec
bywalec
Posty: 34
Rejestracja: śr 13 wrz 2006, 20:13
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ząbki
Kontakt:

Post autor: DaVeeD » sob 14 paź 2006, 15:12

Udało mi się zdobyć ten podnóżek następnego dnia, właśnie wróciłem od bardziej doświadczonego kolegi i stwierdził po przejażdżce (10km) że rzeczywiście ściąga na prawo. No i w shimę wpada :shock: Cięzko byłoby mi się go tak po prostu pozbyć. Teraz znów szukać motocykla, nie chce mi się w to bawić. Poza tym to nie jest sprzęt z 2002+, żeby myślec realnie o jego wartosci przy sprzedaży. Kupiłem 17 motor po dłuuugich poszukiwaniach, wiem mniej wiecej teraz co i jak sie z nim dzieje, a jak juz go zajeżdżę (do czego na najlepszej drodze jestem :P) to pójdzie na części albo od złotówki na allegro. I nie martw się Paweł - nie miałem na myśli napisac "ten to mi zrobił tak motocykl że teraz dwa ślady zostawia" ;-) - kto to w ten sposób odebrał jest w błędzie i oficjalnie przywracam tego kogoś do porządku :smile: Zdaję sobie sprawę, że żeby to dokładnie ustawić trza by było jakiejś aparatury pomiarowej.

Pzdr!

Awatar użytkownika
Shoov
klepacz
klepacz
Posty: 813
Rejestracja: pn 05 gru 2005, 20:50
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Shoov » sob 14 paź 2006, 15:22

żebyś się tylko sam nie zajeżdził jak zawieszenie jest krzywe z przodu...

Awatar użytkownika
Pawel
pisarz
pisarz
Posty: 349
Rejestracja: pn 15 maja 2006, 08:28
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Pawel » sob 14 paź 2006, 17:39

Bardzo krzywe na pewno nie jest, zwichrowanie widelca dalo się ustawić na szybko, ale ... trzeba by to faktcznie posprawdzać na spokojnie, czy półki i lagi aby na pewno proste. Wydaje się że tak, bo lagi dawały się obracać w półkach o 360 stopni.

Jak już trzeba wyjąc ramę z motocykla, lub motocykl z ramy. Szkoda ze sam nie masz możliwości czy tam umiejętnosci. A może masz ?? Samo spawanie to już formalność, ale rama musi być "goła".

Pawel
Gwiaza rocka, czarny koń wyścigów motocyklowych, kwiat polskiego dziennikarstwa, mistrz obiektywu - ot zwykły skromny chłopak ...

pieko
Posty: 13
Rejestracja: wt 23 sty 2007, 19:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Naprawa ramy - spawanie

Post autor: pieko » sob 27 sty 2007, 23:00

DaVeeD pisze:W związku ze spektakularną glebą mojej RC24 i koniecznością napraw, zakładam topic: poszukuję magika, który przyspawa dwa detale do ramy. Uszkodzeniu uległ lewy ogranicznik własnie na ramie (półka nietknięta :shock: szczęście że znalazłem dziada) no i dolne mocowanie lewego podnóżka kierującego. Zwracam się z tym na forum, bo może ktoś miał doświadczenia (czego nie życzę) albo obiło się o uszy właśnie naprawianie tego typu. Aha. No i żeby było jeszcze śmieszniej, było by baaaaaaardzo na rekę, gdyby taki magik ponaprawiał to z ramą w motocyklu, czy może z motocyklem na ramie. Problem okazuje się aktualnie najtrudniejszym do naprawienia. :sad: :sad: :sad:
Siema jezeli jeszcze nikt ci nie pospawał tych elementów to moze moge ci pomóc.Jest jeden gosciu który mozliwe ze zgodzi sie ci to pospawac bez rozbierania sprzeta.Sam mi spawał m.in. tez podnuzki w mojej vfr-ce i mocowanie silnika bez rozbierania-musiałem tylko rozpiąc elektryke i wyjąc aku.(zreszta to przeciez oczywiste)
Gdyby co to sie odezwij.
Pozdro

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość