VFR 800 FI porównanie z CBR 1100 XX
VFR 800 FI porównanie z CBR 1100 XX
Cześć wszystkim!
Przez ostatni rok jeździłem VFR 800 FI, 98 KM, rok 1998. Motocykl świetny, bardzo wygodny ( zrobiłem jednego dnia nawet 750 km i było ok.). Silnik przy przebiegu 35 tys. km chodził jak nowy- super dźwięk! Tak naprawdę brakowało mi tylko jednego......trochę więcej kopa!
No i motor sprzedałem, jesienią kupiłem CBR 1100 XX w wersji wtryskowej 152 KM. Motocykl rzeczywiście lepiej ciągnie, już od 2.500 obr./min przyspiesza bardzo dynamicznie a od 7.000 idzie jak burza. Jest też wygodny. Jest jednak jedno ale...... silnik XX nie pracuje tak czysto jak w VFR i nie mam tu na myśli różnicy pomiędzy V-ką o rzędówką. Chodzi o to, że w XX-sie słychać głośno sprzęgło, jakieś drobne brzęczenie i inne odgłosy, które podobno w tym modelu są normalne ale jednak trochę drażnią.
Może ktoś z Was również przesiadł się z VFR na XX i ma podobne wrażenia lub odwrotnie?
Tomek
Przez ostatni rok jeździłem VFR 800 FI, 98 KM, rok 1998. Motocykl świetny, bardzo wygodny ( zrobiłem jednego dnia nawet 750 km i było ok.). Silnik przy przebiegu 35 tys. km chodził jak nowy- super dźwięk! Tak naprawdę brakowało mi tylko jednego......trochę więcej kopa!
No i motor sprzedałem, jesienią kupiłem CBR 1100 XX w wersji wtryskowej 152 KM. Motocykl rzeczywiście lepiej ciągnie, już od 2.500 obr./min przyspiesza bardzo dynamicznie a od 7.000 idzie jak burza. Jest też wygodny. Jest jednak jedno ale...... silnik XX nie pracuje tak czysto jak w VFR i nie mam tu na myśli różnicy pomiędzy V-ką o rzędówką. Chodzi o to, że w XX-sie słychać głośno sprzęgło, jakieś drobne brzęczenie i inne odgłosy, które podobno w tym modelu są normalne ale jednak trochę drażnią.
Może ktoś z Was również przesiadł się z VFR na XX i ma podobne wrażenia lub odwrotnie?
Tomek
- Smoku
- pisarz
- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Tomek, kosz sprzęgłowy rzeczywiście głośniej pracuje niż nowy - niestety prawdą jest również to, że jest to przypadłość XX'a ... ale na pocieszenie mogę powiedzieć, że jedyna 
Mam XX'a od roku i najdłuższy jednorazowy przelot wraz z plecaczkiem i bagażami to 1400 km
Mimo to, rano nas nic nie bolało.
Smoku

Mam XX'a od roku i najdłuższy jednorazowy przelot wraz z plecaczkiem i bagażami to 1400 km

Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Smoku, dzięki za info ale u mnie w XX gdy dodaję gazu z wolnych obrotów ( ok.1000 obr/min) to silnik zarzęzi lekko, ale przy wciśniętym sprzęgle nie ma takich objawów. Powiedz czy też tak masz?Smoku pisze:Tomek, kosz sprzęgłowy rzeczywiście głośniej pracuje niż nowy - niestety prawdą jest również to, że jest to przypadłość XX'a ... ale na pocieszenie mogę powiedzieć, że jedyna
Mam XX'a od roku i najdłuższy jednorazowy przelot wraz z plecaczkiem i bagażami to 1400 kmMimo to, rano nas nic nie bolało.
Smoku
Poza tyn XX to świetny motor - klasa wyżej niż VFR!
- Smoku
- pisarz
- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Dokłdanie takie, jak to nazywasz - rzęzienie, jest związne z koszem sprzęgłowym 
Możesz to rozwiązać wymieniając kosz na nowy ... ale niestety efekty dzwiękowe szybko wracają.
Ja się już do tego dzwięku chyba przyzwyczaiłem
Konkretnych ludzi z konkretną wiedzą o XX'ach znajdziesz tutaj -> LINK
Smoku

Możesz to rozwiązać wymieniając kosz na nowy ... ale niestety efekty dzwiękowe szybko wracają.
Ja się już do tego dzwięku chyba przyzwyczaiłem

Konkretnych ludzi z konkretną wiedzą o XX'ach znajdziesz tutaj -> LINK
Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
- rinas
- klepacz
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt 30 maja 2008, 21:12
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa Bródno
Jeździłem XXem i gaźnikowym, i wtryskowcem. I dużo bardziej polecam wtryskowca, zdecydowanie lepiej ciągnie od dołu.
Wachałem się między XXem a fajerą, ale zrezygnowałem z kilku powodów. Po pierwsze, dobry wtryskowy XX kosztował więcej, niż wtedy chciałem wydac na moto.
Po drygie, XX jest jednak za duży na miasto. Owszem, da się nim jeździć po mieście, ale to jednak jest motocykl stworzony na trasy. I tam się spisuje wyśmienicie - stabilny, długi rozstaw osi, mocny, nie do zarżnięcia silnik, wygodna kanapa, szerokie owiewki, dużo miejsca na kufry i sakwy.
Martwiłem się tylko, ponieważ nasłuchałem się, że XXy dużo palą, i podobno to prawda.
Smoku czy to prawda ?
Wachałem się między XXem a fajerą, ale zrezygnowałem z kilku powodów. Po pierwsze, dobry wtryskowy XX kosztował więcej, niż wtedy chciałem wydac na moto.
Po drygie, XX jest jednak za duży na miasto. Owszem, da się nim jeździć po mieście, ale to jednak jest motocykl stworzony na trasy. I tam się spisuje wyśmienicie - stabilny, długi rozstaw osi, mocny, nie do zarżnięcia silnik, wygodna kanapa, szerokie owiewki, dużo miejsca na kufry i sakwy.
Martwiłem się tylko, ponieważ nasłuchałem się, że XXy dużo palą, i podobno to prawda.
Smoku czy to prawda ?
- Smoku
- pisarz
- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Spalanie w przypadku wersji wtryskowych zależy z jaką prędkością jedziesz. Przy niskich jest wyższe - mój zadowolił się jakimiś 9l/100 km benzyny przy prędkości ok 120 km na trsie z Lublina do Warszawy. Przy wyższych prędkościach czyli ok 150-160 km spalanie znacznie spada. U mnie standardem jest spalanie rzędu 6,5l/100 km ... tylko, że ja lubię szybkość
Uwarunkowane jest to prawdą oczywistą czyli wykorzystywaniem obrotów użytkowych.
Przy wersjach gaźnikowych mniejszy apetyt XX wykazuje przy mniejszym zakresie obrotów, później jest już nieco gorzej. Chociaż jak to mawiają dobrze wyregulowany gaźnik czyni cuda
Co do małej przydatności XX'a do miasta, to pozwolę sobie mieć inne zdanie [każda sroka swój ogonek chwali
] Początkowo zastanawiałem się jak sobie poradzę w korkach takim sprzętem ale gdy zacząłem dojeżdżać do pracy to moje wątpliwości się rozwiały. W ostateczności gdy jest naprawdę ciasno to na wysokości kierowcy auta składam lusterka
Jeszcze nie zdarzył mi się taki co by dalej stał uparcie w miejscu 
Smoku

Przy wersjach gaźnikowych mniejszy apetyt XX wykazuje przy mniejszym zakresie obrotów, później jest już nieco gorzej. Chociaż jak to mawiają dobrze wyregulowany gaźnik czyni cuda

Co do małej przydatności XX'a do miasta, to pozwolę sobie mieć inne zdanie [każda sroka swój ogonek chwali



Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
- rinas
- klepacz
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt 30 maja 2008, 21:12
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa Bródno
No właśnie o lusterka mi m.in. chodziło, bo są dosyć szerokie. A jak złożysz, to potem znowu ustawić je trzebaSmoku pisze:W ostateczności gdy jest naprawdę ciasno to na wysokości kierowcy auta składam lusterkaJeszcze nie zdarzył mi się taki co by dalej stał uparcie w miejscu

No ale jak się chce, to wszystko się zrobi. Jednak nie zaprzeczysz, że XX na miasto stworzony nie jest

- Smoku
- pisarz
- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Lusterk nie musisz ustawiać bo są na zawiasach - lustro jest niezależne
Po prostu odginasz je i już.
Do miasta nie jest stworzony to fakt - podobnie jak VFR'a
Po przesiadce z Bandita nie widziałem różnicy.
Smoku

Do miasta nie jest stworzony to fakt - podobnie jak VFR'a

Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
- Smoku
- pisarz
- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
marlon ja latam na Michelin Pilot Power 2CT i wbrew pozorom opony wytrzymały mi jakieś 11 tyś. Napęd - cóż jeżeli się dba i kupuje dobrej jakości to spokojnie powinien wytrzymać 20-25 tyś. km. To wiem ze słyszenia bo ja jeszcze "Krasulą" nie zrobiłem tyle km'ów 
Smoku

Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
- maciek 800
- klepacz
- Posty: 579
- Rejestracja: ndz 17 gru 2006, 12:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Raszyn
To ja od siebie dołożę iż: w VFR skutecznie odgłosy pracy silnika motocyklowego zagłusza miałczący rozrząd. Natomiast XX jest mistrzem kultury pracy nie spotkałem innego silnika pracującego równie jedwabiście, no może GTR 1400.
A swoją drogą podobno jak się wywali oryginalne tłumiki z katalizatorami i założy te od wersji gaźnikowej to moc powraca.
A swoją drogą podobno jak się wywali oryginalne tłumiki z katalizatorami i założy te od wersji gaźnikowej to moc powraca.
- Smoku
- pisarz
- Posty: 299
- Rejestracja: ndz 27 sty 2008, 23:52
- Imię: Jakub
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
hmmm... o takim patencie nie słyszałem
Za to mój znajomy "wypatroszył" oryginane tłumiki i zmidyfikował mapy zapłonu - na kole miał ponad 170 kucy.
Może się to wydawać nieco dziwne, ale po jakimś czasie spędzonym na moto zawsze brakuje mocy i odpowiedniego momentu
Smoku

Może się to wydawać nieco dziwne, ale po jakimś czasie spędzonym na moto zawsze brakuje mocy i odpowiedniego momentu

Smoku
Smokiem, Smokiem nie jaszczurką!
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
Ja nie robię językiem tak: ssssssssss...
... pojawiam się i znikam...
- maciek 800
- klepacz
- Posty: 579
- Rejestracja: ndz 17 gru 2006, 12:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Raszyn
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 221 gości