No co Ty, Olo by jeszcze po drodze miedzy drzewami "zahaczył" jakąś dziewoję, wrócił na moto, wyłudził odszkodowanie i cało wrócił do domu...Groszek pisze:...przy 1,6 wysokim krawężniku i do tego drzewach na poboczu to trup jak malowanie...

Szacun Olo, za wytrwałość.
BTW. Gerard taki ponoć mistrz szosy...