

Wiele pisać nie będę.
Było świetnie, Norwegia to kraj wody, wodospadów, tuneli, dzikiej przyrody, śniegu. Zaskakuje na każdym kroku szczególnie zmianami atmosferycznymi. Tego samego dnia potrafią wystąpić wszystkie pory roku, jadąc w słoncu przy 15 stopniach, wjeżdza się w tunel prowadzący na drugą stronę góry. Wyjeżdza się z tunelu - temperatura o 10 stopni niższa, pełno śniegu.

Nazywaliśmy wszystko krainami - była Letnia Kaina, Kraina Dziadka Mroza, Kraina Wodnika Szuwarka


Norwegia jest prawdziwą Kobietą i pokazała nam pełen wachlarz swej kobiecości, potrafiła być bardzo sroga, alę również bardzo ciepła i przyjazna

Nie było źle - w deszczu były tylko dwa dni.
Trasy piękne, widoki cudowne, pogoda zaskakująca, drogi dobre,ale dziury potrafiły czasem zaskoczyć, trzeba było ostrożnie wjeżdzac do tuneli, tym bardziej,że nie każdy był do końca 'cywilizowany' czyli oswietlony itd.
negatywy wyjazdu

1.Ceny cholernie wysokie.
2.Brak wódki w sklepach, piwo cholernie drogie.
3.moj nowy kombi przeciwdeszczowy kupiony specjalnie na wyjazd w ogóle się nie sprawdził -po godzinie skóry , podpinka, sweter, bluzka itd -wszystko było totalnie mokre - uratowały mnie podgrzewane manetki,które przez następne 200 km dawały jakieś źródło ciepła

(żałowałam,że nie wziełam swojego podartego kombi Louisa)
Generalnie było super, brakowało mi tylko Was

parę fotek z krótkimi komentarzami
http://picasaweb.google.pl/Madziavfr/No ... MDvYxIxyUk
no to teraz czekam na Alpy
