Jest tańsze rozwiązanie - wymiana tylko poszczególnych przewodów. Jednak narzuca się pytanie na ile jest to skuteczne rozwiązanie? Uważam, że nie tędy droga. Osobiście spotkałem się raz z takim połowicznym rozwiązaniem - w XXsie sprowadzonym z niemiec wymieniony był tylko przód. I szczerze - nie czułem różnicy w hamowaniu między nim a moim standardowym. Obydwa stawały jak wryte - hamując od prędkości z okolic 200km/h.Arturo pisze:Jest pewne tansze rozwiazanie... A myslales nad wymiana tylko najdluzszych przewodow?
Jedynym słusznym rozwiązaniem - jeśli chcesz mieć stalówki - jest wymiana całego zestawu. A koszt - tak jak pisaliście wyżej - średnio w granicach 1500-2000zł (w zależności od producenta i miejsca zakupu).
Jednak zastanawiam się nad inną rzeczą. Nie pierwszy raz słyszę, ze ktoś chce wymieniać w RC46 przewody hamulcowe. Bierze się to z tąd, że są niby dosyć "słabe" (porównując np do również dualowego XXa). XX hamuje lepiej przede wszystkim ze wzgledu na to, że ma tarcze o większej średnicy. Niemniej jednak uważam, że podstawą są odpowiednio dobrane klocki hamulcowe. A jaka jest różnica może powiedzieć Pepe, któremu wymieniłem klocki (wystarczyło tylko na przodzie) na takie jakie uważam za właściwe dla dobrego hamowania. Wheelman-owi wysłałem też taki zestaw klocuchów (przód i tył), ale nie wiem, czy już założył na moto. DUAL jest wystarczająco dobrym systemem. Trzeba tylko właściwie dobierać do niego pozostałe elementy a nie modyfikować to co jest samo w sobie dobre.