Triumph Sprint ST ???

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Re: Triumph Sprint ST ??? bedzie duzo czytania

Post autor: PETER » sob 30 lis 2013, 22:52

ZABAWA ZE SPRINTEM

Może zacznę od tego że jak zobaczyłem vfr v-tec na wystawie w 2003roku zakochałem się w motocyklu od pierwszego wejrzenia i obiecałem sobie że musze kiedyś taki mieć .Minęło kilka motocykli –kilka lat i v-tek był mój niestety moja miłość przez lata platoniczna osłabła, a i przyczynił się nowo narodzony sprint tym razem 1050 ,zacząłem o nim myśleć poważnie Kilkanaście tyś km a może więcej zrobionych na v-tecu było super niestety sytuacja finansowa zmusiła mnie do sprzedaży moto .
Później były znów inne motki ale w sercu kwitło uczucie do triumpha zdążyła się okazja kupna takiego moto lecz po przygodzie ,okazją do oglądnieca był pobyt we Wdzydzach bo moto stało blisko gdańska pojechałem zobaczyłem i pierwsze wrażenie „daj sobie spokój moto nieźle oberwało ,ale z drugiej strony dobry rocznik bo 2008 śmieszny przebieg bo 4500km do tego kupiony w polskim salonie .
Trochę trwała walka wewnętrzna ale miłość jest ślepa więc tel do właściciela i negocjacje jak również dalsze wypytywanie o szczegóły ,i w tych rozmowach okazuje się ze moto na zlecenie ubezpieczyciela {celem określenia wysokości wypłaty} miało zrobiony pomiar ramy który określił ze rama pozostaje w granicach tolerancji producenta i w tym momencie wiedziałem że będziemy razem
Sobota, wstępna rozmowa z właścicielem i lecimy z żoną po moto ,na miejscu okazuje się że trzeba jakoś wykombinować podnóżek lewy bo złamany i moto ma zabrany dowód rej przez policje ale przecież dam rade powrót na kołach i już w niedziele rozbieranie celem sprawdzenia co musze kupić żeby było cacy i co na już posklejać żebym mógł śmigać .
Oczywiście od samego początku jestem zakochany w silniku to coś pięknego jak przyspiesza mimo że na liczniku 200 albo 60 tego nie da się opowiedzieć do tego jeszcze bulgot przy hamowaniu silnikiem lub przy schodzeniu z obrotów
Po wielu godzinach pracy doprowadzam sprzęta do jako Takiego stanu jeżdżącego ,owiewki poklejone połapane drucikami {kumple nazwali go szrama albo łatek } nie ważne, ważne że mogłem nim jeździć i tak to się zaczęło

Motocykl okazał się super sprzętem ,dziś mam najechane 55tyś km i są to moje własne tysiące .

A teraz trochę spostrzeżeń motocykl jest bardzo wygodny ale jeśli porównamy do vfrki ma węższe siedzenie i inaczej ukształtowane , mimo to jest wygodne dodatkowo jest wrażenie ze zostało umieszczone wyżej ,wsiadając na moto mamy wrażenie jakbyśmy wsiadali w motocykl a nie na motocykl czuje się bardzo dobre zespolenie z maszyna
Dlaczego porównuje do vfr bo to miała być odpowiedz anglików na honde vfr motocykle optycznie SA do siebie podobne i niektóre rozwiązanie mają bardzo podobne np. monowachacz
Zawieszenie moto właściwie regulacji to za wiele nie ma przód napięcie wstępne sprężyn tył napięcie wstępne sprężyny i prosta regulacja tłumienia ,ale wrażenia są bardzo pozytywne moto prowadzi się bardzo dobrze na jezdni jak i na torze jedyne kiedy wydawało mi się za miękkie to przy pełnym obciążeniu tj 3 kufry ja i plecak co prawda razem z plecakiem już sporo ważymy , z tym że było to odczuwalne na bardzo pofałdowanych jezdniach w normalnej eksploatacji wszystko ok. porównanie moto lepiej składa się w zakręty i jest lepsze czucie motocykla nie wiem jak to angole zrobili ale coś tam zmienili w główce ramy coś tam z długością wahacza i jest lepiej
Hamulce co mi się podoba fabrycznie dali stalowy oplot dlaczego japońce tego nie mogą oczywiście SA zwolennicy Duala niestety albo stety tu mamy normalny układ hamulcowy nigdy nie miałem problemów ze skutecznościa a co do zużycia to tak jak we wszystkich innych markach , u mnie schodzą bardzo szybko tylne klocki to jakieś naleciałości z dawnych lat i używam bardzo często tylny hamulec co prawda jeżdżę dużo po mieście jak i dużo w pełni załadowanym motocyklem jakiś innych zastrzeżeń brak

Sprzęgło rozwiązanie na Linke nie jest zbyt oporne ,takie rozwiązanie ma jedna zalete łatwo naprawić gdzieś na końcu świata hydraulika może lżej chodzi ale w przypadku awarii stwarza większe problemy ja nie miałem żadnych

Napęd oryginalny u mnie wytrzymał 34 tyś km i tyle o nim mogę powiedzieć zero problemów standartowo co jakiś czas trzeba naciągać a czynność prosta tak jak vfr

Elektryka tu jako takich problemów nie ma jedyne co bym zmienił i zostało zmieniane w modelu \GT to przednia lampa soczewki w motocyklu to niepotrzebny bajer w lampie soczewkowej granica światła jest bardzo ostra motocykl niestety al. ma bardzo duze wachania w osi podłużnej co powoduje uciażliwa jazde jeśli hamujemy i przyspieszamy ,co mi jeszcze nie pasowało po właczeniu zapłonu mamy załączone światła głowne ,przeszkada to przy robotach serwisowych jak i w wypadku zlotów parad gdzie często gasimy i odpalamy moto a wentylator cały czas chodzi więc zamontowałem włóczni który uruchamia światła główne dopiero jak jest ładowanie dobre i proste rozwiązanie mam jeszcze prztyczek elektryczek który wyłącza na stałe światła ,drugą rzeczą której mi brakowało to awaryjne no i normalne gniazdo zapalniczki triumph montuje jakieś inne .Jedynym problemem jaki mnie wkurza to dziwnie działający wskaźnik paliwa raz działa raz strajkuje o co chodzi nie wiem ale tak się dzieje natomiast działa kontrolka rezerwy i właściwie wystarczy Ttylna lampa na ledach orginał ,kierunki w lusterkach orginał to takie fajne smaczki

Apetyt na paliwo oczywiście tor potrafi spotęgować ale tego się nie liczy w normalnej eksploatacji pije tyle co vfr albo troszke mniej wychodziło to przy tankowaniu jeżdżąc w grupie z vfr-kami jakoś strasznie tego nie liczyłem a i jeździć bardzo ekonomicznie nie umiem ,oczywiście dynamika jazdy pozwala na więcej niż w vfr przy tym samym zużyciu paliwa

Wyposażenie –kokpit dali sporo ale czegoś zabrakło co mamy dwa liczniki przebiegu dziennego zegarek ,możemy sprawdzić średnie spalanie na 100km ,średnią prędkość ,maksymalną prędkość ,czas jazdy bierzące zużycie paliwa natomiast brak termometru temp zewnętrznej niestety żeby tymi parametrami sterować trzeba sięgać do przycisków umieszczonych na liczniku a mogli umieścić to gdzieś na manetkach

Obsługa triumph nie wymaga jakiejś strasznej obsługi serwisowej co ciekawe bardzo dobrze rozplanowali przeglądy mały co 10000km duży co 20000km więc łatwo zapamiętać a i wymiana oleju co 10000 km to też nie tak mało no oczywiście pomijam rozrząd na łańcuchu ale tylko vfr miała na kołach zebatych –MIAŁA

Co więcej mogę napisać dobrze mi się jeździ na oponkach dunlop roudsmart , co dołożyłem ,grzane manetki ,gniazdo zapalniczki, huger ,osłony tylnej osi, awaryjne ,automatyczny włącznik świateł automatyczne smarowanie łańcucha przedłużenie przedniego błotnika, ,zmienione tylne kierunki ,przerobiony tłumik {edchaus} ale mam orgi na wyjazdy zagraniczne , Oryginalne craszpady ,stelaż pod tylny kufer
Zmieniłem umiejscowienie aku było pod siedzeniem co powodowało że już nic tam nie można było schować teraz jest pod zbiornikiem paliwa pod siedzeniem się mieści zestaw naprawczy do opon i jeszcze trochę innych drobiazgów ,co prawda mamy schowek zamykany na klucz po prawej stronie w wypełnieniu ale do turystyki schowków zawsze mało

Serwis i zaopatrzenie w części tu niestety ale nasi się nie popisują bardzo długie czasy oczekiwania na zamówienie, ale mamy allegro czy ebay w ostateczności są sklepy w GB z oryginałami a w tym wypadku ceny są podobne do japończyków co do artykułów eksploatacyjnych –klocki filtry łożyska i.t.p. nie ma problemu są dostępne od ręki np. larson czy tym podobne hurtownie więc ja nie widze tu różnicy czy triumph czy vfr

A teraz co myśle po 500000km
Wady: przednie światła ale o tym piałem ,brak schowka pod siedzeniem jest na to rada ,zbyt duża różnica w wysokości siedzenia kierowcy i pasażera przez co plecak jest narażony na mocne podmuchy wiatru , w oryginale zbyt niska szyba czołowa to ukłon w stronę sportu ale turystycznie za mało ,utrudnione wsiadanie dla plecaka wysokie siedzenie= wysokie podnóżki , takim trochę uciążliwym efektem jest to ze jadąc z plecakiem i mając zamontowany centralny kufer zawirowania powodują że spaliny bardzo mocno podgrzewają kuperek plecaka co dziwne po założeniu bocznych to zjawisko nie występuje poradziłem sobie z tym wkładając między zadupek a rączkę pasażera gąbkę i jest spokój choć jak jest zimno to wyciągam gąbkę i wtedy plecak sobie to chwali,
Podgrzewane siedzenie –tłumik ale vfr nie mniej grzała a chyba nawet więcej oczywiście mówimy tu o jeździe w korkach poza miastem ok. ,brak awaryjnych ,brak termometru temp powietrza jakoś wiecej wad nie mogę sobie przypomnieć

Zalety : moto sprzedawane nie w opcji lecz w standardzie ma na wyposażeniu przewody hamulcowe w stalowym oplocie ,boczne kufry ze stelażem centralną podstawkę {na dziś większość moto jest sprzedawana bez centralki i trzeba dopłacać jakieś chore pieniądze za centralkę} ergonomicznie od tankowania do tankowanie wytrzymuje bez problemu przy moim wzroście ok. 176cm rece nie mdleją nadgarstki w normie siedzenie nie woła o powietrze ,przebiegi ok. 500 700km bez problemu , zabawa w zakrętach jak na moto turystyczne super pozwala na bardzo wiele i szybko, silnik to jak dla mnie bajka sama w sobie pozwala cieszyć się jazdą właściwie przy każdej prędkości i nie wymaga kręcenia na jakis niebotycznych obrotach właściwie zakres pracy mamy prawie taki sam jak vfr

Gdybym porównywał –wybierał :zaczynamy od pytania do czego potrzebujesz moto
W moim przypadki 70% jazda po zatłoczonej warszawie 20% długie wypady ale dość szybkie 2% tor 7% nocne wypady na miasto
Teraz możemy porównywać
Vfr ,xx lepsze światła

Osiągi vfr gorsze xx lepsze

Zakręty latanie w korkach jak dla mnie triumf lepszy od obu motocykli i tu elastyczność silnika daje pełne zadowolenie

Ergonomia skłonił bym się w stronę triumpha ale vfr też ok. xx zbyt wyciągnięta pozycja kierownika co ciekawe sporo osób się przymierzało tych szczupłych ,tęższych wyższych i niskich i właściwie każdy mówił ze to moto skrojone pod niego

Pozostaje to co najważniejsze frajda z jazdy jak do tej pory jak wsiadam na triumpha zawsze mi się gęba cieszy mimo spędzenia w siodle 50000km a o awaryjności jak i o tym co oferuje moto świadczy przebieg zrobiony w 3 sezony gdyby się psuł nie dałbym rady
I każdemu życzę takiego moto czy to honda czy suzuki czy tez innej marki żeby za każdym razem kiedy tylko może na nim polatać na samą myśl miał banana na gębie
Kończę bo i tak napisałem za dużo ale jeżeli ktoś będzie miał jakie konkretne pytania chętnie odpowiem
P.S mój na sprzedaż tera ma być tiger trochę bardziej wyprostowana pozycja a wiek ma swoje prawa
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Awatar użytkownika
Klepak23
pisarz
pisarz
Posty: 312
Rejestracja: czw 09 kwie 2009, 22:24
Imię: Jacek
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Triumph Sprint ST ???

Post autor: Klepak23 » ndz 01 gru 2013, 22:09

Jacek, Piotr bardzo dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi i dobrą lekturę o poranku :D
Peter twój elaborat dał mi odpowiedź na większość pytań a jest tym cenniejszy że poświeciłeś na niego wieczór andrzejkowy :wink:
Mam jeszcze dwa pytanie techniczne.
Czy STek ma standardowo sprzęgło antyhoppingowe?
I jakie są odczucia co do masy motocykla bo teoria mówi że jest lżejszy od Vitka tylko o 3 kg?
Póki co szukam dalej ale niestety ogłoszeń nie przybywa. Cały czas te same 6-7 sprzętów.
Bogatszy o wiedzę skupie się raczej na poszukiwaniu rocznika 2008 - 2009 bo lifcie. Niby niewiele zmian, ale jak ktoś napisał w tych rocznikach jest już usunięte większość przypadłości wieku dziecięcego.
Głupota na stałe zawładnęła częścią mojego umysłu...

Awatar użytkownika
kecajm69
klepacz
klepacz
Posty: 1095
Rejestracja: ndz 02 wrz 2007, 22:28
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wieluń

Re: Triumph Sprint ST ???

Post autor: kecajm69 » wt 03 gru 2013, 17:31

Według wszystkich opisów to tak, sam też doświadczyłem tego zjawiska. Jest nieco lżejszy i ja z racji że nie jestem olbrzymem bo ma tylko 174 wzrostu to ta róznice odczułem w przepychaniu go i w pląsaniu między autami czy w zakrętach. Miałem też XX-a i z tym moto to już różnica jest ogromna bo XX położył mnie przed furtką :mrgreen: na szczęście ta trawę :biggrin
Jacek M.

Mrulez82
Posty: 7
Rejestracja: śr 12 paź 2011, 14:34
Płeć: Mężczyzna

Re: Triumph Sprint ST ???

Post autor: Mrulez82 » wt 03 gru 2013, 20:28

To ja też napiszę parę słów. Swego czasu zakochałem się w V-TECu i kupiłem go faktycznie oczami. Motocykl do mnie dotarł, zaprzyjaźniliśmy się i trochę pojeździliśmy. Naprawdę super sprzęt. Następnie zeszłej zimy udało mi się kupić ST-ka :) i cały zeszły sezon i zresztą do teraz oba sprzęty stoją w moim garażu, dlatego mam porównanie bieżące :) Oba motocykle są super i za każdym razem jak wsiadam na któregoś to myślę, "jest super, chyba lepszy od tamtego" potem wsiadam na drugiego i myślę "o kurde ten też jest świetny". Faktycznie w Triumphe silnik jest fantastyczny. Przejedziesz się nim raz to potem wystarczy, że na niego spojrzysz, a gęba będzie się sama uśmiechała :) ST ma węższe siedzenie i robi wrażenie trochę mniejszego, takiego zespolonego z kierowcą, jak garnitur uszyty na miarę. Vtec z kolei jest mocniejszy "w budowie" na przelotach autostradowych chyba wygodniejszy i stabilniejszy od ST-ka, który z kolei na winklach śmiga jak sport :)
Moja rada na koniec. Jeżeli myślisz o ST-ku - to go kup !! i się nie zastanawiaj :) - "będzie Pan zadowolony"
pozdrawiam

Awatar użytkownika
Bury
klepacz
klepacz
Posty: 925
Rejestracja: czw 28 mar 2013, 21:53
Imię: Andrzej
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tczew

Re: Triumph Sprint ST ???

Post autor: Bury » wt 03 gru 2013, 22:03

heh i ja zaczynam juz na nie spoglądać. ciekawie sie robi ale po głowie też XX smiga
VFR800 RC46 98r była
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic

Awatar użytkownika
Klepak23
pisarz
pisarz
Posty: 312
Rejestracja: czw 09 kwie 2009, 22:24
Imię: Jacek
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Triumph Sprint ST ???

Post autor: Klepak23 » wt 03 gru 2013, 22:25

Temat aie ładnie rozwinął i mam nadzieję ze to nie koniec ;-)
Głupota na stałe zawładnęła częścią mojego umysłu...

Awatar użytkownika
belkot
klepacz
klepacz
Posty: 749
Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Triumph sprint 1050

Post autor: belkot » wt 14 paź 2014, 12:53

Hejka

Poniewaz sprzedalem niespodziewanie swojego konia a ciagnie mnie jednak do litra wybor padl na jedyna mozliwa opcje czyli Triumpha. Rozgladam sie od miesiaca po ogloszeniach i ciagle widze te same konie. Troche mnie martwi slaby popyt na ale coz bede sie martwil pozniej. Do rzeczy. Wiem ze pare gosci z forum poszlo w tym kierunku. Jakies przemyslenia po czasie? Dobry to byl wybor kupic Triumpha? Jakies specyficzne wady ma ten model? Jak sie zachowuje w czasie jazdy autostardowej i na winklach? ile pali, i czy warto kupic po lifcie czy wszytsko jedno?

Awatar użytkownika
Samson1983
pisarz
pisarz
Posty: 433
Rejestracja: pn 24 mar 2014, 06:08
Imię: Sławek
województwo: podkarpackie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Strzyżów n. Wisłokiem

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: Samson1983 » wt 14 paź 2014, 14:15

Witam,
Co do samego modelu to się wypowiadać nie mogę.
Ale co do marki Triumph musisz się przede wszystkim liczyć z ograniczoną ilością części używanych, a jeżeli nawet są w nie małych cenach.
Kumpel z podwórka ma 955 Daytona. I wszystko pięknie, angliki są mega fajnie dopracowane. Fabryczny stalowy oplot na heblach.
Ale byle pierdoła "umrze" i bulisz kasę, bo jak by nie było do japońców to na rynku części od groma.
Sam się zastanawiałem nad Sprintem 955 ale dostęp do części używanych wybił mi skutecznie ten pomysł z głowy.
Nie mniej powodzenia w poszukiwaniach.
..."kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej" Ryszard Riedel
...Is there anything?? that love you so much, you'd protect it, no matter the cost or the damage it did to you?

andreas
teksciarz
teksciarz
Posty: 158
Rejestracja: sob 31 mar 2012, 11:30
Imię: Andrzej
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Stare Pole/DK-22

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: andreas » wt 14 paź 2014, 14:29

Też miałem taki dylemat. Nie jeździłem, ale pozwolę sobie zacytować właściciela V-Tec'a-> Sprint'a 955-> XX-a:
"Triumph, bardzo podobny do V-Tec'a. Lepiej ciągnie z dołu, ale na górze nudy. V-tec bardziej jadowity, mniej elastyczny. XX ciągnie jak lokomotywa ;) "

Najlepiej się przejechać i ocenić co bardziej pasuje bo z tym "litrem w Sprincie" podobno szału nie ma.

Awatar użytkownika
belkot
klepacz
klepacz
Posty: 749
Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: belkot » wt 14 paź 2014, 14:56

Chodzi mi o sprinta 1050. 955 jest zbyt leciwy juz dla mnie i chyba nie mozna go porownac z V-tec. Co do czesci to tak naprawde zamawiamy rzeczy eksploatacyjne wiec chyba nie powinno byc problemu. "XX ciagnie jak lokomotywa" a Haybausa jeszcze lepiej ale narazie chce sie skupic na Triumphie.

Awatar użytkownika
kiki
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2508
Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Węgrów
Kontakt:

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: kiki » wt 14 paź 2014, 15:01

viewtopic.php?f=6&t=19609&hilit=triumph+st


Już jest temat odnośnie tego motka :)

Pozdro
kiki

Awatar użytkownika
śliniak290
klepacz
klepacz
Posty: 1855
Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
Imię: Wojciech
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa - Jelonki

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: śliniak290 » wt 14 paź 2014, 16:52

Nie sluchaj sie tylko jak masz możliwości to sam przejedz sie na trampku
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!

Awatar użytkownika
Klepak23
pisarz
pisarz
Posty: 312
Rejestracja: czw 09 kwie 2009, 22:24
Imię: Jacek
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: Klepak23 » wt 14 paź 2014, 19:47

Ja przesiadlem sie z Vteca na Trampka w tym sezonie i jestem mega zadowolony.
Jedyny problem to podaż na polskim rynku. Bardzo mało ofert i 80% to straszna padlina.
Ja finalnie sprowadzilem sobie z Niemiec i złego słowa nie powiem a dobrych mnóstwo ;)
Głupota na stałe zawładnęła częścią mojego umysłu...

Awatar użytkownika
Bury
klepacz
klepacz
Posty: 925
Rejestracja: czw 28 mar 2013, 21:53
Imię: Andrzej
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tczew

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: Bury » wt 14 paź 2014, 20:10

pomysl nad XX-em na dodatek HONDA :twisted:
VFR800 RC46 98r była
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic

Awatar użytkownika
belkot
klepacz
klepacz
Posty: 749
Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Re: Triumph sprint 1050

Post autor: belkot » wt 14 paź 2014, 20:51

Klepak23 pisze:Ja przesiadlem sie z Vteca na Trampka w tym sezonie i jestem mega zadowolony.
Jedyny problem to podaż na polskim rynku. Bardzo mało ofert i 80% to straszna padlina.
Ja finalnie sprowadzilem sobie z Niemiec i złego słowa nie powiem a dobrych mnóstwo ;)
no wlasnie... ceny sa od 13 tys do 19 tys... ciezko sie polapac o co chodzi. Pewnie te tansze do padliny. Trzeba sie zaczac rozgladac.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości