Post
autor: binio » pt 03 cze 2011, 19:25
No bez jaj. To zdjecie to po co? Przez pol roku w US tylko raz(!!!) bylem swiadkiem tzw korka, po jakims karambolu na hajłeju, a transport kolejowy tam wlasciwie nie istnieje.
Kolej ma same ograniczenia. I jak nad tym pomyslalem jest calkowicie nieoplacalna dla przedsiebiorcow, dla ludzi zreszta tez.
Towar
Chcesz przewiezc towar. Wiec musisz go zaladowac na TIRa, dojechac do dworca, przepakowac, nastepnie wypakowac na dworcu docelowym, dowiezc TIRem do odbiorcy i tam wypakowac. Koszty x 3. TIRa i tak trzeba miec lub wynajac, ludzi do pracy wiecej (bo przeladunki), sprzetu wiecej (dzwig na dworcu), czasowo dluzej (bo przeciez korkow nie ma na autostradach i ekspresowkach, sa w miastach i okolicach, czyli miejscach przez ktore samochod bedzie jechal na dworzec wiec nic to nie zmieni). Itd itd
Ludzie
Zauwaz, ze problem korkow dotyczy miast i miejscowosci ze slabymi drogami. Korki mamy w miastach, gdzie istnieje komunikacja, tramwaje, metro itp... i wciaz sa korki!!! Co zmieni kolej? Owszem, mozna jechac do innego miasta. Jedna zaleta - mozesz sie kimnac. Ale taniej nie jest (mimo doplat), bo za 100km z wawy do radomia trzeba zaplacic ok 20zl, auto spali paliwa za 20-40zl, do auta mozesz wziac jeszcze trzy ososby i masz podroz za 5-10zl. Szybciej tez nie. Znowu przyklad Radomia do ktorego autem lece godzine - maks dwie w szczycie (ale to wina zakorkowanej wawy) a motkiem 45min, pociag jedzie min 1:45 + dojazd na dworzec w dwie strony = min 3godz.
Brak mobilnosci. Gdy sie zapsuje TIR lub auto mozna bardzo szybko przywrocic ruch do normalnego stanu, gdy padnie pociag jest niemal katastrofa.
Jeszcze raz przypominam ze z korkami mamy do czynienia w miastach (glownie) i to dobrze skomunikowanych. Jesli ci ludzie, zamiast sobie znanymi skrotami jechac do domu zaczna walic na dworzec, korek bedzie wiekszy.
Do tego dochodzi cos tak elementarnego jak wolnosc. Panstwo nie ma prawa narzucac swojej woli obywatelom. Chce jezdzic autem - moja sprawa. TIRem - rowniez. Rozwiazaniem jest sprywatyzowanie wszystkiego calkowicie i niech rynek zdecyduje czy kolej jest oplacalna czy nie.
Twoj argument z ludzmi przesiadajacymi sie z pociagow w auta jest nietrafiony. W znakomitej wiekszosci ludzie Ci przesiada sie do autobusow. A nawet jesli nie, dobre drogi zalatwia temat. Nie do konca bo np w takiej Moskwie, gdzie drogi sa zajebiste i szerokie, w godzinach szczytu zawsze jest ogromny korek. Kolej rozwinieta super, komunikacja miejska rowniez... wiec o co chodzi?
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.
"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"