I jak na VFR przystało popie*dolone hamulce. Hydrauliczne V-Brake'i, chyba najmocniejsze rowerowe hamulce jakie wymyślono. Podobno są tak sprawne ze ciężko nimi regulować siłę hamowania.
Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych.
Ta mi się podoba, lecz cena.... nie z tej epoki....
Był Romet Ogar 205 (zima nie była mi straszna - za gówniarza)
Był chińczyk (złe wspomnienia)
Była ETZ Mz 250 (mieszane uczucia)
Była VFR 750 RC36II (zakochałem się)
Była VFR 800 V-tec (straciłem rozum) - i sprzedałem
Jest Yamaha FJR 1300 (ale nadal mam 18 lat)