
VFR na pierwsze moto??
-
- zadomowiony
- Posty: 60
- Rejestracja: śr 13 lut 2008, 00:29
- Imię: Romek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bruksela
Jeśli mogę coś dorzucić od siebie...
Przypadek zadecydował, że na pierwsze moto dosiadłem VFR. Zacząłem nią jeździć 6 tygodni temu, po 10h kursu, bez żadnych doświadczeń z motorami wcześniej. Na początku chodziłem wokół moto ze skulonymi uszami, bo nawet dobrze na centralkę nie potrafiłem go wrzucić, obalił mi się w garażu raz czy dwa na bok, więc myślę sobie: nie jest dobrze jagoda, moto ciężkie. Pierwsze kilometry były spoko, ale przeciskanie sie między autami nastręczało problemów. Obecnie znikają one i mogę skupić się na nauce techniki, etc.
Ogólnie mogę powiedzieć, że VFR jest trudne na początku głównie ze względu na masę, a mniej na moc. mam 28 lat, 11 lat w aucie i wydaje mi się, że to doświadczenie procentuje, bo skupiam się na opanowaniu moto teraz, a nie na przyzwyczajaniu się ogólnie do ruchu. Tzn. gdy ktoś ma 17 lat i zero doświadczenia w ruchu, choćby w puszce, uważam, że duży motor jest bardzo ryzykowny. W moim przypadku, gdzie mam świadomość, że mam pod dupą ok. 100 kucy, podchodzę z dużym respektem. Nie bawi mnie pałowanie przez skrzyżowanie, bo mam po prostu stracha, jeżdżę bardziej asekuracyjnie niż ofensywnie. Wydaje mi się jednak, że w połączeniu z brakem doświadczenia to zaleta. Dlatego podsumowując mogę powiedzieć, że VFR na pierwsze moto (czy inna 750 lub liter) jest do ogarnięcia, jednak pod pewnymi warunkami. A te w każdym indywidualnym przypadku mogą się różnić, w zależności od osoby. Dlatego polecałbym to moto lub odradzał mając wiedzę o danym potencjalnym użytkowniku, a unikałbym generalizacji. Te rzadko kiedy się sprawdzają.
Pozdrawiam
Przypadek zadecydował, że na pierwsze moto dosiadłem VFR. Zacząłem nią jeździć 6 tygodni temu, po 10h kursu, bez żadnych doświadczeń z motorami wcześniej. Na początku chodziłem wokół moto ze skulonymi uszami, bo nawet dobrze na centralkę nie potrafiłem go wrzucić, obalił mi się w garażu raz czy dwa na bok, więc myślę sobie: nie jest dobrze jagoda, moto ciężkie. Pierwsze kilometry były spoko, ale przeciskanie sie między autami nastręczało problemów. Obecnie znikają one i mogę skupić się na nauce techniki, etc.
Ogólnie mogę powiedzieć, że VFR jest trudne na początku głównie ze względu na masę, a mniej na moc. mam 28 lat, 11 lat w aucie i wydaje mi się, że to doświadczenie procentuje, bo skupiam się na opanowaniu moto teraz, a nie na przyzwyczajaniu się ogólnie do ruchu. Tzn. gdy ktoś ma 17 lat i zero doświadczenia w ruchu, choćby w puszce, uważam, że duży motor jest bardzo ryzykowny. W moim przypadku, gdzie mam świadomość, że mam pod dupą ok. 100 kucy, podchodzę z dużym respektem. Nie bawi mnie pałowanie przez skrzyżowanie, bo mam po prostu stracha, jeżdżę bardziej asekuracyjnie niż ofensywnie. Wydaje mi się jednak, że w połączeniu z brakem doświadczenia to zaleta. Dlatego podsumowując mogę powiedzieć, że VFR na pierwsze moto (czy inna 750 lub liter) jest do ogarnięcia, jednak pod pewnymi warunkami. A te w każdym indywidualnym przypadku mogą się różnić, w zależności od osoby. Dlatego polecałbym to moto lub odradzał mając wiedzę o danym potencjalnym użytkowniku, a unikałbym generalizacji. Te rzadko kiedy się sprawdzają.
Pozdrawiam
"And the road becomes my bride..."
- jaku100
- Posty: 12
- Rejestracja: sob 22 wrz 2007, 21:24
- Imię: Janusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Czerwionka
no to jeszcze ja - VFR to mój pierwszy bike i powiem ci, że jest w sam raz (mam 188 cm i 98 kg) - owszem jest trochę ciężki (raz na samym początku by się mi przewrócił w garażu, ale jakoś go wyrwałem do pionu
) i ma moc nad którą trzeba się na początku mocno pochylić ale jak ma się głowę na karku jak mówią moi poprzednicy to można wiele. Kurs prawa jazdy praktycznie nic ci nie da - jak nie masz doświadczenia drogowego to będziesz walczył z moto i z drogą i pacanami, co nie umieją jeździć (ale mają blachy)
w takim wypadku odradzam - kup sobie na początek coś lżejszego i słabszego. Jeżeli jest inaczej to jak najbardziej ale ostrożnie na początku, bardzo ostrożnie ...
a Fabiq ...
nie wiem ...
czy ci któś powiedział ale te twoje oczekiwania to nie jest żaden motocykl to jest Q U A D ! QUAD to jest !


a Fabiq ...
Fabiq pisze:
znam to z wlasnego doswiadczenia, jezdzilem na wielu motocyklach jednak wrocilem do modelu ktory mi najbardziej odpowiada, tak naprawde nigdy nie wiedzialem czym chce jezdzic - a jezdze od 14 lat , w tej chwili moge smialo powiedziec ze wiem czego chce i co mi odpowiada i mam taki motocykl ktore spelnia moje oczekiwania
nie wiem ...
czy ci któś powiedział ale te twoje oczekiwania to nie jest żaden motocykl to jest Q U A D ! QUAD to jest !

- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
quady juz przerabialem ( http://pl.youtube.com/watch?v=vDAG369_1uc ), strasznie fajne jednak mnie na nie nie stac, a byle czego nie ma co kupowac a juz na pewno nie zrezygnuje dla quada z dwoch kolek, jakis czas rajcowal mnie stunt to kupilem do tego specjalnie motocykl, w tej chwili stoi juz miesiac nawet nie odpalany wole jednak ulice, jak bede mial mozliwosci to kupie sobie quada - niech tez stoi w garazu jak ma stac 

potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
-
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz 14 wrz 2008, 09:23
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
Witam, tak się właśnie przymierzam do vfr 750 rc24 i tez mialem dylemat czy to dobry motor na poczatek. Mam 30 wiosen a lejce na fure od 17 roku zycia. Już zmieniłem sporo aut i nabiłem też kilometrów ale motor to coś nowego. Do tej pory miałem przyjemnośc śmignięcia się pojazdami kolegów (moje wymiary to 192cm i 120 kg
) Honda cb750 (dziwnie mi się jechało), Kawasaki er5 (fajny motorek ale wygladam na nim jak na zabawce, kolana pod brodą), suzuki gsxf600 (tez malutki jakiś, niewygodnie się trzyma nogi a w lusterkach nic nie widać, trzeba łokcie do klaty dociskać) i ostatnio Honda vfr750 - zakochałem się. Wygodny, wszystko widać w lusterkach, fajnie przyspiesza nie ma zadnych dołów ani szarpnięć po prostu malina. Dlatego postanowiłem że taki by mi podpasował. Ja czuje resapekt i troche mam stracha ale stwierdziłem ze spróbuje. Nie chce tez od razu zeby to byla skarbonka a slyszalem ze jest to bardzo malo awaryjny motor, rzadko trzeba robic przeglady itp... Czas pokaze czy dokonalem trafnego wyboru 


- Gregory
- ostry klepacz
- Posty: 2089
- Rejestracja: pn 07 lip 2008, 11:58
- Imię: Grzesiek
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kęty
- Kontakt:
Witam. Wczoraj po raz pierwszy dosiadłem VFR ( http://www.allegro.pl/item430738446_hon ... perla.html ). Dodam, że mam 180 cm wzrostu i ponad 90kg wagi. Motorek prowadzi się rewelacyjnie, mimo że na początku stawiała opór z powodu jej dość dużej wagi - ale da się przyzwyczaić
Obecnie śmigam na CB500 i jest duża przepaść w prowadzeniu tych moto
, ale jednak polecił bym jako pierwsze moto coś słabszego i mniejszego ( lżejszego ), żeby się doszkolić w technice jazdy.
Pozdrawiam.


Pozdrawiam.
Motocykl jest jak media markt -nie dla idiotów
Grewel-Moto - części i akcesoria do moto - 505-078-145 - potrzebujesz coś, dzwoń lub pisz.
CB500, VFR800 Vtec i VFR800 Fi, CBR600RR, K1200S,
Grewel-Moto - części i akcesoria do moto - 505-078-145 - potrzebujesz coś, dzwoń lub pisz.
CB500, VFR800 Vtec i VFR800 Fi, CBR600RR, K1200S,
-
- bywalec
- Posty: 21
- Rejestracja: czw 04 wrz 2008, 13:00
- Imię: Michał
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna
VFR
Mam 23 lata, jeżdże od 10 roku życia (ciągniki, traktory), malucha dosiadałem jak miałem 14:) VFRke kupiłem jako pierwszą w moim życiu 3 tyg temu. Jak dla mnie motor jest idealny. Co prawda troche na koleinach ciężko ale można nad tym panować, trzeba się przyzwyczaić... Bardzo dobrze że ma troche tej mocy to ułatwia wiele rzeczy jak choćby wyprzedzanie i co najważniejsze oddaje ją delikatnie i od samego dołu. Ale można się zapomnieć bardzo łatwo jedziesz sobie 60 na trójeczce a po chwili masz 160. Jeżeli ma się trochę wyobraźni to można na wszystkim jeździć. Myślę, że podstawa to zwalnianie na skrzyżowaniach do 70, wtedy można cos jeszcze zrobić, przy wielopasmowej drodze ma to mniejsze znaczenie. I zakaz wyprzedzania na przejściu dla pieszych! Nigdy nie przewidzisz ze 100% dokładnością tego co zrobi inny kierowca, albo czy chociażby Cię zauważy.
- Groszek
- klepacz
- Posty: 618
- Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
- Kontakt:
Najobiektywniej to Fabiq tu chyba odpowiedział. Nie do końca zgodzę sie z nim tylko w tym, że nie ma różnicy na czym sie rozwalisz... różnica jest taka, ze na dużym sprzęcie łatwiej o wypadek, i zazwyczaj jest on przy większej predkosci - to i skutki pważniejsze.
Taaa... Maciej, michal1misiek elastyczność, moc równomiernie od dołu, niechęć redukcji przy wyprzedzaniu i do "piłowania" na wysokich obrotach tych beznadziejnych małych popierdułek jak 500tki czy nawet 600tki to najczęściej słyszane przeze mnie usprawiedliwienia posiadaczy XXów i Hayek, którzy po wielu latach "za kółkiem" postanowili sobie kupić 1wszy motocykl.
Ja nie próbuje nikogo moralizować. ja po prostu wiem, że motocyklem nie jeździ się powoli, i wiem, że gips jest ciężki. Próbuje tylko przestrzec "świeżaków" przed takim wyborem, jakiego sam dokonałem kilka lat temu, a który bardzo źle się dla mnie skończył. Niech sie dowiedzą, że przyjemniej i bezpieczniej jest przejść powoli przez kolejne etapy i poznać po drodze kilka motocykli, zanim dosiadzie się tego wymarzonego.
we wszystkim utwierdziły mnie tylko zdarzenia z ostatniej niedzieli
http://gazetaolsztynska.wm.pl/Dwie-osob ... anne,54831
Oni też myśleli, ze dadzą radę. Dla wszystkich trzech to był pierwszy sezon na "dużej" japonii. ThunderAce, CBR1000F, i GSXR750 Srad. To tak samo jak VFR nie są motocykle na początek.
PS.potrącony pieszy - starszy człowiek przechodzący na pasach pod kosciołem - nie żyje. Chłopak, który go potrącił leży w szpitalu z pogruchotanymi nogami, świadomością, że zabił i oczekiwaniem na wyrok sądu. Nie chciałbym być w jego skórze, zastanów się czy Ty byś chciał, zanim rzucisz się na tak duży przeskok. Dużymi motocyklami nie da się jeździć powoli!!! Po prostu się nie da! Okres przejściowy na mniejszym motocyklu nie przynosi hańby, wręcz przeciwnie, w moich oczach bardzo podnosi rangę jeźdźca, a przy okazji pozwala nabrać odpowiednich nawyków i stopniowo wejść w ten niebezpieczny świat motocykli.
Pozdrawiam,
I faktycznie, w temacie juz chyba padły opinie ze wszystkich możliwych stron. Wybór i ostateczna decyzja należy już tylko do czytających te strony i stojących przed tego typu dylematami - iść "dobrą i rozsądna" drogą, czy szybko do celu?
Taaa... Maciej, michal1misiek elastyczność, moc równomiernie od dołu, niechęć redukcji przy wyprzedzaniu i do "piłowania" na wysokich obrotach tych beznadziejnych małych popierdułek jak 500tki czy nawet 600tki to najczęściej słyszane przeze mnie usprawiedliwienia posiadaczy XXów i Hayek, którzy po wielu latach "za kółkiem" postanowili sobie kupić 1wszy motocykl.
NA PEWNO? Nie porównuj proszę kolego jazdy samochodem do jazdy motocyklem. Niedoświadczony kierowca samochodu może być mniej niebezpieczny niż trochę mniej nawet niedoświadczony motocyklista. Nie od razu Rzym zbudowano - marzenia trzeba spełniać, ale czasem warto - nawet mimo tego, iz są ku temu możliwosci - wstrzymać się z nimi trochę, i nawet "na siłę" przejść te stopnie wtajemniczenia na ciut słabszych motocyklach, nie przystosowanych tak bardzo do zapier... . To jest problem bogaciejących Polaków, że jak się dochapią kilku luźnych złotówek, to sobie przypominają, że kiedyś im się marzyło mieć "motor". I to taki najlepszy. I nie znając w ogóle tematu, środowiska, zwyczajów (bo po co?przecież oni tylko chcą mieć motor, po co sie integrować i bawić w jakieś tam motocyklową brać czy cos) kupują 20-letnią Japonię 1000ccm, bo jest duze i tanio można kupić.Cypis pisze: Nie po to się robi robi papiery na moto, żeby później się męczyć na sprzęcie, którego nie lubisz. Trzeba realizować marzenia, a że czasem okazuje się to bolesne... hmmm, taka karma. I nic na to nie poradzisz. Moralizatorstwo typu: jakie to niebezpieczne i że można nie wyhamować, a na zakręcie się przewróci bo ciężki jest, itp przypomina mi filmy disneya.
Człowiek jest dorosły i na pewno jest świadomy możliwych konsekwencji.
.
Ja nie próbuje nikogo moralizować. ja po prostu wiem, że motocyklem nie jeździ się powoli, i wiem, że gips jest ciężki. Próbuje tylko przestrzec "świeżaków" przed takim wyborem, jakiego sam dokonałem kilka lat temu, a który bardzo źle się dla mnie skończył. Niech sie dowiedzą, że przyjemniej i bezpieczniej jest przejść powoli przez kolejne etapy i poznać po drodze kilka motocykli, zanim dosiadzie się tego wymarzonego.
No właśnie, bo nikt - a przynajmniej rzadko kiedy ktoś na forach takich jak to oczekuje prawdziwej odpowiedzi. Czeka tylko na te słodkie i rożowe słówka, i innych zdaje sie nie widzieć. czeka tylko na namowę "kupuj bracie, to sprzęt w sam raz dla Ciebie!" niestety, rzadko kiedy tak jest.Cypis pisze: Co do dawania rad, to pytającym zazwyczaj wcale nie chodzi o to żeby podać jakieś konkretne moto. Zazwyczaj ma już w głowie to co chce a zadając pytanie prosi raczej o potwierdzenie, że sobie poradzi.
we wszystkim utwierdziły mnie tylko zdarzenia z ostatniej niedzieli
http://gazetaolsztynska.wm.pl/Dwie-osob ... anne,54831
Oni też myśleli, ze dadzą radę. Dla wszystkich trzech to był pierwszy sezon na "dużej" japonii. ThunderAce, CBR1000F, i GSXR750 Srad. To tak samo jak VFR nie są motocykle na początek.
PS.potrącony pieszy - starszy człowiek przechodzący na pasach pod kosciołem - nie żyje. Chłopak, który go potrącił leży w szpitalu z pogruchotanymi nogami, świadomością, że zabił i oczekiwaniem na wyrok sądu. Nie chciałbym być w jego skórze, zastanów się czy Ty byś chciał, zanim rzucisz się na tak duży przeskok. Dużymi motocyklami nie da się jeździć powoli!!! Po prostu się nie da! Okres przejściowy na mniejszym motocyklu nie przynosi hańby, wręcz przeciwnie, w moich oczach bardzo podnosi rangę jeźdźca, a przy okazji pozwala nabrać odpowiednich nawyków i stopniowo wejść w ten niebezpieczny świat motocykli.
Pozdrawiam,
I faktycznie, w temacie juz chyba padły opinie ze wszystkich możliwych stron. Wybór i ostateczna decyzja należy już tylko do czytających te strony i stojących przed tego typu dylematami - iść "dobrą i rozsądna" drogą, czy szybko do celu?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości