Hamulce juz dzialaja bardzo dobrze. Sorki za zamieszanie. Po prostu pojezdzilem i sie dotarlo. Przyczyna pewnie byl troche pokancerowany tylny klocek bo ja na poczatku robilem wedlug zlej forumowej metody docisniej pompke na lewym zacisku przod i jak chcialem obrocic tylny hamulec to mi srodkowy tloczek napieral...Podsumowanie zeby ktos sie nie przestraszyl. Robilem to sam i nie jest tak strasznie. Tylko trzeba robic z kolejnoscia jak w serwisowce i najwazniejsze pompki przy lewyn zacisku nie trzeba dociskac, nie ma nic takiego w manualu. Nalezy ja zdjac wsadzic cos pomiedzy klocki, mi sie sprawdzil kawalek panela podlogowego, i obrocic ja w lewo ze pompka od duala byla od 0 do 15 stopni wzgledem ziemi.... Wazne jest zeby przed odpowietrzaniem wszystkie przewody podokrecac i miec pewnosc ze segery na pompkach dobrze leza. Wazne dobrze sie przygotowac zeby wszystkiego nie upraprac w plynie, tj miec wezyki i strzykawki. Ja mialem taki podcisnieniowy odsysacz pod komoresor, ale slabo sie to sprawdzalo, moze dobre zeby zaczac ale potem pewnie na koniec najlepiej tradycyjnie. Wiec hamulce mam bardzo dobre... Razen przelalem 3 litry plynu a na koniec to juz pompowalem do czystej buteleczki i to co zleciali wsrzykiwalem do zbiorniczka
vfrka stala ze 3 lata, zrobilem pelen serwis, fajnie sie jezdzi
, Chilodzi jak odrzutowiec bo mam wydech leovince, chyba najlepszy do vfr, i zastanawiam sie czy nie zamienic na oryginalny w idealnym stanie. Przy tym nastolatkom majtki spadaja tylko ze nie na kazdych swiatlach sa nastolatki i troche to meczy. Bo vfr sama z siebie ma piekny dzwiek. Dzieki za zainteresowanie pzdr