po ostatnich lotach vfr-ka(RC36II- 94rok) po dziurawym Wroclawiu strzelil mi tylny amortyzator, wyciekl caly olej.
w serwisie powiedzieli: 3500zlotych za nowy.
Probowalem dac do regeneracji, ale nie przynioslo to skutku, pan od regeneracji zaproponowal ze mi zalozy amortyzator od kabiny ciezarowki, dospawa uszy i bedzie git.
to jednak lekkie szalenstwo!
Mam wielka prosbe, moze ktos ma pomysl co z tym dalej zrobic,
gdzie znalezc zamiennik...
sezon ucieka a maszynka w garazu

pozdrawiam