
Pozostawię bez zbędnego komentarza... Dodam tylko, że była na mojej tarczy hamulcowej, była zapięta, była twarda i była zj.bana. Eeeh, zabezpieczenia sobie zakładamy a potem nas uziemiają na 4 godziny

Ale już jej nie ma i można znowu napierdzielać

Jakby tak pile do drzewa przerobic na agregat,mialbys pradppamula pisze:Od piątkowej nawałnicy nie mamy prądu na działce. Zero radia, świeczka wieczorem (znicz żeby dłużej się palił), woda wiadrem i łańcuchem ze studni i gdyby nie prąd w samochodzie to niewiedział bym o przerwaniu tamy w Bogatynii.
W takich okolicznościach taki technokrata jak ja, pracocholik, nie bardzo wie co z sobą zrobić.
Więc chodzę po działce z piłą i ścinam zbędne i połamane gałęzie![]()
Do poniedziałku prądu nie będzie.
![]()
A może by tak wyrzucić jeszcze zegarek, telefon i kluczyki od samochodu?
Do poniedziałku.
Uzależnienie o cywilizacji...
Prąd jak narkotyk...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości