Zimowanie Akumulatora
- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
Zimowanie Akumulatora
Poproszę kolegów biegłych w voltach, amperach, ohmach, cosinusach fi i tym podobnych elektryzujących tematach o wyłożenie Kawę na ławę która nadgryzł Kornik
JAK ZIMUJEMY AKUMULATOR ?
może być z uwzględnieniem pierwszego prawa Ohma - "ciało rzucone na łoże, traci na oporze"
i drugiego: "kiedy położysz dłoń na udzie i posuwasz ją w górę, opór maleje, a napięcie rośnie"
a teraz poważnie bo temat ISTOTNY
ORAZ ZAPRASZAM DO DYSKUSJI: pt. "Aku oryginalne i niskobudżetowe - doświadczenia i przemyślenia"
JAK ZIMUJEMY AKUMULATOR ?
może być z uwzględnieniem pierwszego prawa Ohma - "ciało rzucone na łoże, traci na oporze"
i drugiego: "kiedy położysz dłoń na udzie i posuwasz ją w górę, opór maleje, a napięcie rośnie"
a teraz poważnie bo temat ISTOTNY
ORAZ ZAPRASZAM DO DYSKUSJI: pt. "Aku oryginalne i niskobudżetowe - doświadczenia i przemyślenia"
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
Morsie podpuszczasz, wiesz to na pewno, ale dla reszty nie/do/wiedzących:
1 primo: wyciągamy aku z moto
2 primo: ładujemy w ciepełku prądem zalecanym przez producenta, najlepiej jednak citek mniejszym
3 primo: po 12 h ładowania odstawiamy w ciepełku do wiosny (albo wczesniej jak kto woli)
4 primo: przed planowanym odpaleniem moto ponownie ładujemy aku
i tyle: muciosgracjas
PS: nie wierze w te pseudointelidźentne ładowarki co to niby cały rok dopompowywywujjjjąąą aku, na życzenie mogę przesłać rozszerzoną procedurę konserwacji baterii stosowaną w energetyce, ale nie będziecie zadowoleni, z Bogiem...
1 primo: wyciągamy aku z moto
2 primo: ładujemy w ciepełku prądem zalecanym przez producenta, najlepiej jednak citek mniejszym
3 primo: po 12 h ładowania odstawiamy w ciepełku do wiosny (albo wczesniej jak kto woli)
4 primo: przed planowanym odpaleniem moto ponownie ładujemy aku
i tyle: muciosgracjas
PS: nie wierze w te pseudointelidźentne ładowarki co to niby cały rok dopompowywywujjjjąąą aku, na życzenie mogę przesłać rozszerzoną procedurę konserwacji baterii stosowaną w energetyce, ale nie będziecie zadowoleni, z Bogiem...
- Twardy161
- klepacz
- Posty: 739
- Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
wiecie jak to jest-nawet jak sprawe zaniedbamy i aku stoi w moto cala zime (chyba ze na dworzu) to i tak czesto odpali na wiosne albo wtedy go na szybko ladujemy i jest ok,
ale jak ma byc wszystko jak nalezy to wiadomo, ze musi stac w cieple i prawde mowiac czesto go ladowac nie trzeba-jak ktos ma ochote moze raz na miesiac (po poczatkowym naladowaniu do pelna po wyciagnieciu) sprawdzic napiecie na zaciskach czy podlaczyc prostownik i zobaczyc czy bierze wiecej niz powiedzmy 0.5 A i jest sens go ladowac,
czy na oko raz na miesiac na pol godziny podlaczac zeby sobie popracowal (jesli jest regulacja prad oczywiscie minimalny).
ale jak ma byc wszystko jak nalezy to wiadomo, ze musi stac w cieple i prawde mowiac czesto go ladowac nie trzeba-jak ktos ma ochote moze raz na miesiac (po poczatkowym naladowaniu do pelna po wyciagnieciu) sprawdzic napiecie na zaciskach czy podlaczyc prostownik i zobaczyc czy bierze wiecej niz powiedzmy 0.5 A i jest sens go ladowac,
czy na oko raz na miesiac na pol godziny podlaczac zeby sobie popracowal (jesli jest regulacja prad oczywiscie minimalny).
-
- teksciarz
- Posty: 128
- Rejestracja: pt 19 cze 2009, 17:28
- Imię: Piotr
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
aku może i w dobrej sytuacji bo przez pół godziny prąd ładowania z motocykla doładuje go ze straty spowodowanej kręceniem rozrusznika do odpalenia silnika i jeszcze cos ponad to, natomiast samemu silnikowi raczej nie służy odpalanie i "przepalanie" na biegu jałowym bez obciążenia przez pól godziny (bo jak mniemam o to właśnie chodzi ) i pomijając jeszcze zjawisko zasysania wilgoci do wnętrza silnika...
Jednym słowem najlepszym rozwiązaniem i chyba najzdrowszym dla moto jest wyciągnięcie akumulatora i zimowanie go w ciepłym miejscu i od czasu do czasu doładowanie go z zewnętrznego źródła zasilania małym natężeniem obojętnie czy to prostownik czy ładowarka mikroprocesorowa to już zależy od gustu właściciela i jego upodobań czy faz księżyca
Jednym słowem najlepszym rozwiązaniem i chyba najzdrowszym dla moto jest wyciągnięcie akumulatora i zimowanie go w ciepłym miejscu i od czasu do czasu doładowanie go z zewnętrznego źródła zasilania małym natężeniem obojętnie czy to prostownik czy ładowarka mikroprocesorowa to już zależy od gustu właściciela i jego upodobań czy faz księżyca
- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
Grzesiu Tournow - jak Ty mnie dobrze znasz
pare informacji o akumulatorach kwasowo-ołowiowych:
- przechowujemy w stanie NAŁADOWANYM
- w nieuzywanym aku nastepuje proces samorozładowania (z wydzielaniem PbSO4 - który po pwenym czasie przechodzi w stan krystaliczny a jest izolatorem)
- normalne napięcie aku to 12.6V
- rozładowanie poniżej 11.8V jest stanem krytycznym wymagającym natychmiastowego ładowania (spada gęstość elektrolitu)
- napięcie ładowania od 13.9V do 14.5V
- normalnie ładujemy pradem 10% pojemności aku (dla 12Ah to jest 1.2 A )
- szybkie ładowanie tylko wg zaleceń producenta - grozi "zagotowaniem" elektrolitu
- temp. powyżej 40C jest szkodliwa dla płyt aku (zarówno podczas ładowania jak i eksploatacji)
- 12Ah to teoretycznie znaczy ze pobierając 1A rozładujecie go do zera po 12h - w praktyce to nieodwracalne zniszczenie akumulatora
- zbyt głębokie rozładowanie to obniżenie pojemności
- zbyt głebokie rozładowanie to spadek prądu rozruchowego
- w przypadku całkowitego rozładowania można go ratowac ładując stałym niskim prądem do nawet 16.4V albo uderzeniami napięcia (lepiej jak robi to ktoś kto sie na tym zna - aku to troche bomba )
należy robic dokładnie tak jak napisał Marco - bo on sie na tym zna, nie jeden Sputnik w życiu widział
napięcie na aku trzeba kontrolowac podczas zimowania i jak spadnie np do 12V to podładowac
aku dzielimy na obsługowe i bezobsługowe - tych drugich nie obsługujemy w przeciwieństwie do tych pierwszych :
obsługa to sprawdzenie:
poziom elektrolitu, gęstość (aerometrem) i ewentualnie dolewamy WODĘ DESTYLOWANĄ gdy brakuje poziomu.
są tez aku :
- żelowe (elektrolit jest żelem - spowodowanym dodatkiem krzemionki)
- SLA ("uszczelnione")
- AGM (z matą szklana jako absorbentem)
ciut sie różnia
pare informacji o akumulatorach kwasowo-ołowiowych:
- przechowujemy w stanie NAŁADOWANYM
- w nieuzywanym aku nastepuje proces samorozładowania (z wydzielaniem PbSO4 - który po pwenym czasie przechodzi w stan krystaliczny a jest izolatorem)
- normalne napięcie aku to 12.6V
- rozładowanie poniżej 11.8V jest stanem krytycznym wymagającym natychmiastowego ładowania (spada gęstość elektrolitu)
- napięcie ładowania od 13.9V do 14.5V
- normalnie ładujemy pradem 10% pojemności aku (dla 12Ah to jest 1.2 A )
- szybkie ładowanie tylko wg zaleceń producenta - grozi "zagotowaniem" elektrolitu
- temp. powyżej 40C jest szkodliwa dla płyt aku (zarówno podczas ładowania jak i eksploatacji)
- 12Ah to teoretycznie znaczy ze pobierając 1A rozładujecie go do zera po 12h - w praktyce to nieodwracalne zniszczenie akumulatora
- zbyt głębokie rozładowanie to obniżenie pojemności
- zbyt głebokie rozładowanie to spadek prądu rozruchowego
- w przypadku całkowitego rozładowania można go ratowac ładując stałym niskim prądem do nawet 16.4V albo uderzeniami napięcia (lepiej jak robi to ktoś kto sie na tym zna - aku to troche bomba )
należy robic dokładnie tak jak napisał Marco - bo on sie na tym zna, nie jeden Sputnik w życiu widział
napięcie na aku trzeba kontrolowac podczas zimowania i jak spadnie np do 12V to podładowac
aku dzielimy na obsługowe i bezobsługowe - tych drugich nie obsługujemy w przeciwieństwie do tych pierwszych :
obsługa to sprawdzenie:
poziom elektrolitu, gęstość (aerometrem) i ewentualnie dolewamy WODĘ DESTYLOWANĄ gdy brakuje poziomu.
są tez aku :
- żelowe (elektrolit jest żelem - spowodowanym dodatkiem krzemionki)
- SLA ("uszczelnione")
- AGM (z matą szklana jako absorbentem)
ciut sie różnia
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
- brii
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: śr 16 gru 2009, 12:50
- Imię: Maciej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
Jak przez 2 miesiące w pełni naładowanym akumulatorze nastąpi samorozładowanie do poziomu poniżej 12V to nie wróżę dobrej przyszłości takiemu egzemplarzowimors pisze:napięcie na aku trzeba kontrolowac podczas zimowania i jak spadnie np do 12V to podładowac
Katarzynki to takie pierniczki
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
- Buła
- klepacz
- Posty: 1747
- Rejestracja: sob 09 cze 2007, 08:49
- Imię: Marcin
- województwo: świętokrzyskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Suchedniów
- Kontakt:
witam,jak kupowałem aku do mojej vfr to facet powiedział że tych akurat(ja mam żelowy) się nie ładuje,no to jak wyjołem przed zimą to nie ładowałem a na wiosnę wsadziłem i było wsio ok.
Wszędzie dobrze ale na VFR najlepiej
1Była VFR 750-90r
2.Była VFR 750-96r
3Była VFR 800FI-99r
4.Był CBR 1100 XX-1997r
5.Była VFR 800 Fi-1999 r.
6.Jest CBR 900 RR Fireblade 98 i 99r+Varadero 1000 2006
1Była VFR 750-90r
2.Była VFR 750-96r
3Była VFR 800FI-99r
4.Był CBR 1100 XX-1997r
5.Była VFR 800 Fi-1999 r.
6.Jest CBR 900 RR Fireblade 98 i 99r+Varadero 1000 2006
- Twardy161
- klepacz
- Posty: 739
- Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
i bedzie ok bo w aku ktory nie jest .j.b.n. napiecie spada bardzo powoli i nawet cala zima dla stojacego w cieple naladowanego aku nie jest grozna,
chyba ze chcemy zeby aku sobie popracowalo bo ponoc to tez mu "robi dobrze":]
a podladowac mozna wszystko co padnie-w koncu w czasie uzytku tez jest ladowane,
zelowych poprostu nie nalezy ladowac zwyklym prostownikiem bo zwykly sam sie nie wylaczy przy ladowaniu a napiecie powyzej 15V bardzo szkodzi zelowcom-gotujac sie nie maja ujscia-temat juz byl-przy padnietym reglu widac jak puchna,
oczywiscie mozna tez kontrolowac stan naladowania:]
i jeszcze jedno, trzeba pamietac, ze do aku nie dolewa sie elektrolitu tylko wody:]
chyba ze sie nam wylal:]
chyba ze chcemy zeby aku sobie popracowalo bo ponoc to tez mu "robi dobrze":]
a podladowac mozna wszystko co padnie-w koncu w czasie uzytku tez jest ladowane,
zelowych poprostu nie nalezy ladowac zwyklym prostownikiem bo zwykly sam sie nie wylaczy przy ladowaniu a napiecie powyzej 15V bardzo szkodzi zelowcom-gotujac sie nie maja ujscia-temat juz byl-przy padnietym reglu widac jak puchna,
oczywiscie mozna tez kontrolowac stan naladowania:]
i jeszcze jedno, trzeba pamietac, ze do aku nie dolewa sie elektrolitu tylko wody:]
chyba ze sie nam wylal:]
- MadziX
- stary wyjadacz
- Posty: 3123
- Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
- Imię: Magdalena
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: GDAŃSK
- Kontakt:
Re: Zimowanie Akumulatora
z moich doświadczen wynika, że jeśli niskobudżetowe to z 'polecenia'...przeważnie jednak kupuję bosha albo aku innej dobrej marki - z nimi nie było jeszcze nigdy problemu, nawet jeśli pominięte zostały wszystkie 'zabiegi pielęgnacyjne', o których piszecie. Np ostatni aku tzw 'no name' w naszej stajni - działał tak samo jak zużyty 5-cio letni oryginał - czyli raz tak a raz nie. Dlatego wolę nie ryzykować i od razu inwestuję np w Bosha. Ściaganie wszystkich misternie zamontowanych gratów z kanapy, w momencie gdy wszyscy ubrani czekają do wyjazdu i pchanie moto w upale każdego dnia gdzieś w sercu Hiszpanii lub po każdym tankowaniu, już mnie po prostu mnie nie bawimors pisze: "Aku oryginalne i niskobudżetowe - doświadczenia i przemyślenia"
No ale - tak jak wszystko - kwestia gustu -można to potraktować jako poranną gimnastykę .
Oczywiście - jeśli niskobudżetowy aku działa jak należy i jest sprawdzony to super - nie mam nic przeciwko zaoszczędzeniu parę złotych na benzynkę.
- north_pole
- bywalec
- Posty: 24
- Rejestracja: pt 13 lut 2009, 22:49
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Loughborough/Zielona Góra
- Kontakt:
a co w przypadku gdy alarm się buntuje po wyjęciu akumulatora? Można co prawda włączyć tryb serwisowy przy wyjęciu aku ale wtedy alarm piszczy co pięć sekund pewnie do wyładowania wewnętrznej baterii ( nie sprawdzałem jak długo bo nie starczyło mi cerpliwości i zamontowałem aku z powrotem). Czy można jakoś wyłączyć alarm na stałe? (Datatool 3 - instrukcja użytkownika milczy na ten temat - przy ładowaniu akumulatora zalecają włączyć tryb serwisowy)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 5 gości