Kawały.

Wszystko co śmieszne.
Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » czw 21 wrz 2006, 07:57

Buehehehe:
pp powinien dostać zakaz wstępu do humoru (mało mnie wczoraj z pracy nie wywalili jak zacząłem dusić się ze śmiechu :pwned ),
U mnie w pracy już kilku nie-blondynów wysyłało ludziom skróty przez meila. Btw. zawsze odpowiadam, że odbiorca prawdopodobnie musi sobie system przeinstalować bo pewnie ma wirusa :lol
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

Awatar użytkownika
Krajan
klepacz
klepacz
Posty: 1273
Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tarnobrzeg
Kontakt:

Post autor: Krajan » czw 21 wrz 2006, 08:00

a to co ??

połamania języka :-)

Było sobie trzech Japończyków Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachce Droni. Były sobie trzy japonki Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi. Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Pokochali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Pobrali się i mieli dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szarszaracha, Jachce Drachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę.
Kto powtórzy bajkę?

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3540
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » czw 21 wrz 2006, 10:23

próbowałem to powtórzyć ale odpadłem :razz2 , jeszcze wieczorem przeczytam córcę na dobranoc :mrgreen:

[ Dodano: 2006-09-21, 11:27 ]
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki.
Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie!
No to je sciagają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły!
Wciagają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy.Odczekała i znowu szarpie się
z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
- ...bo to są buciki mojego brata ale mama kazala mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną jej się
trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty.
Wciągają, wciągają ..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach ...

[ Dodano: 2006-09-21, 11:31 ]
Studentowi podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzić
"do konsumpcji tego rodzącego się uczucia". Wymyślił plan:
> 1. Kolacja w dobrej restauracji...
> 2. Wizyta u niego na stancji...
> 3. Konsumpcja właściwa...
Zaczął wprowadzać plan w życie. Zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu.
Tu następuje lekki szok u chłopaka, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student.
Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony chłopak pyta:
- Czy ty zawsze tak dużo jesz?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy jak mam okres...

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3540
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Uważaj na zakupach!

Post autor: ppamula » czw 21 wrz 2006, 12:02

Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoje sobie .... stoje... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę. Ale jaką blondynę Mówie Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!
Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu... Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki...
Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:
- "Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?"
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:
- "Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci..."
Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk. Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady. Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca ... ten, tego...
Jest. Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie strzelić dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką mojego nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
- "Już wiem! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!!"
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako Deep Purple wysyczała przez śliczne usteczka:
- "Pan sie myli!" - Karaiby zastapila Arktyka - "Jestem wychowawczynią pana córki w 3b..."

[ Dodano: 2006-09-21, 12:22 ]
Przychodzi babcia do dentysty

Przychodzi babcia do dentysty i pyta:
- Panie doktorze, czy ma pan coś na moje zęby?
- Tak, torebeczkę...

Lekarz skacowany po ostrym weekendowym pijaństwie. Nagle wchodzi pacjent, w dodatku w doskonałym nastroju i pyta:
- Panie doktorze, jak tam moje wyniki?
Na to opryskliwie lekarz:
- Ma pan raka!
- Jak to raka? A przecież wcześniej mówił pan, że to tylko kamienie!
- Kamienie, kamienie... A pod każdym kamieniem RAK!

Panie doktorze, proszę przyjechać do mojej żony!
- A co jej dolega?
- Nie wiem, ale jest taka słaba, że musiałem ją zanieść do kuchni, żeby mi zrobiła śniadanie.

Przychodzi baba do lekarza psychiatry. Ten rozpoczyna badanie i pokazuje babie trójkąt.
- Z czym to się pani kojarzy?
- Z seksem - odpowiada baba.
- A to? - pyta lekarz pokazując koło.
- Z seksem.
- A to? - lekarz demonstruje kwadrat.
- Z seksem.
- Cierpi pani na obsesję seksualną - pada diagnoza.
- Ja?!! Przecież to pan mi te wszystkie świństwa pokazuje

Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dziwny problem. Otóż na wewnętrznej stronie ud pojawiły mi się ostatnio tajemnicze, zielone koła.
Lekarz kazał jej się rozebrać, obejrzał dokładnie opisane miejsce, po czym zapytał:
- Ma pani kochanka Cygana?
- Tak, skąd pan wie? - zapytała zawstydzona nieco kobieta.
- Proszę mu powiedzieć, że te kolczyki nie są złote.

Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć?!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.

Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze nie wiem co mam robić. Codziennie jak wstaję jestem zsikany.
- Jak to się dzieje?
- W nocy przychodzi do mnie krasnoludek i pyta "sikamy", na to ja odpowiadam "sikamy". Rano się budzę i mam mokre prześcieradło.
- Jak następnym razem przyjdzie krasnoludek to niech pan powie "nie sikamy"
Przychodzi facet na następną wizytę.
-I jak, poprawiło się?
- Niech pan nawet nie pyta. Przyszedł do mnie krasnoludek i pyta "sikamy" na to ja odpowiadam "nie sikamy". A krasnoludek "no to może kupę?"

Po badaniu okulista mówi do pacjenta:
- Koniecznie powinien pan ograniczyć onanizowanie się...
- Jaki ma to wpływ na wzrok?
- Na wzrok żaden, ale strasznie denerwuje pan ludzi w poczekalni...

U okulisty po badaniu:
- I jak doktorze, co z moim wzrokiem?
- Szczerze?
- Oczywiście!
- W ogóle nie rozumiem jak pan trafił do mojego gabinetu.
Ostatnio zmieniony czw 21 wrz 2006, 13:44 przez ppamula, łącznie zmieniany 1 raz.

xowy

Ja i moja żona

Post autor: xowy » czw 21 wrz 2006, 12:33

Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na Policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.

Wszędzie zabieram moją żonę, ale zawsze znajduje drogę powrotną.

Zapytałem żonę: "Gdzie chciałabyś pójść na naszą rocznicę?" Ona na to:
"Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam". Więc mówię: "Może do kuchni?"

Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.

Moja żona cały czas robi zakupy. Raz jak chorowała przez tydzień, to trzy sklepy zbankrutowały.

Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść. Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.

Moja żona uwielbia robić zakupy w Auchan. Przynoszę jej tam pocztę dwa razy w tygodniu.

Pojechaliśmy z żoną do hotelu, w którym spędziliśmy naszą noc poślubną.
Tylko, że tym razem ja zostałem w łazience i płakałem.

Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Żona nazwała go Morzem Martwym.

Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dniu.
Potem błoto odpadło...

Trzy tygodnie temu nauczyła się prowadzić, a w zeszłym tygodniu nauczyła się celować....

Wracam do domu, a w dużym stoi samochód. Pytam, jak to zrobiła. A ona:
"To proste, w kuchni skręciłam w lewo..."

Ostatnio podróżując po kraju, postanowiłem zrzucić 60 kilo tłuszczu.
Zostawiłem żonę na CPN-ie...

Kumpel wyjaśnił mi ostatnio, dlaczego nie chce się żenić. Twierdzi, że obrączki wyglądają, jak malutkie kajdanki...

kupuj±cy

analiza potrzeb klienta

Post autor: kupuj±cy » czw 21 wrz 2006, 12:38

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie wpadnę. Wita go
miły, uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić? Facet
się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do następnego działu.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc.
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać się nade mną znęcać, dajcie mi te rękawiczki i
pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać
dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje. Facet idzie dalej.
- Proszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor? ...
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem
świeżo urwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie
go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i
krzyczy:
- Taki mam ku....a sedes, a taką glazurę! Dupę już wam wczoraj
pokazałem, więc sprzedajcie mi już WRESZCIE jakiś papier toaletowy!

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3540
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Jeże

Post autor: ppamula » sob 23 wrz 2006, 10:11

- Tato, a gdzie żyją jeże?
- A ch...j* ich wie!
- Tato, a czemu jeże kłują?
- A ch...j* ich wie!
- Tato, a kiedy jeże pojawiły się na ziemii?
- A ch...j* ich wie!
- Zostaw tatę w spokoju - wtrąca się mama.
- Nie, niech pyta, skąd ma się chłopak dowiedzieć wszystkiego o jeżach!

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3540
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Mam psa

Post autor: ppamula » ndz 24 wrz 2006, 09:07

Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała
czy mam psa (!).
Bez zastanowienia odpowiedziałem,
że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach.
Powiedziałem jej, że
jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierającą wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować.
Musze zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała,
czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów ?
Powiedziałem jej
nie, usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył.
Myślałem, ze trzeba będzie pomoc facetowi za nią wyjść ze sklepu, bo zataczał się ze śmiechu.

Awatar użytkownika
Krajan
klepacz
klepacz
Posty: 1273
Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tarnobrzeg
Kontakt:

Post autor: Krajan » pn 25 wrz 2006, 13:36

Tata królik uczy syna jak się <b>bzyka</b>:
- Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się: Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz!
- Raz, dwa, trzy, cztery!
- Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz.
- Raz dwa trzy cztery.
- NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz!
- Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato!

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3540
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

masowy ślub w Częstochowie - autentyk

Post autor: ppamula » pn 25 wrz 2006, 16:02

Otóż koleżanka była sobie pewnego dnia na Jasnej Górze, na mszy z udziałem par młodych, które przybyły do Częstochowy z pielgrzymką, by wziąć ślub. Ogólnie romantyzmu w tym zero, bo przez całą kaplicę ustawiona była kolejka kilkudziesięciu biedaków i ich wybranek. Ksiądz podchodził do każdej pary z osobna, z listą nazwisk itp., przeznaczał na jedną 5 minut i następna...

Przy jednym panu pogubił się widocznie w kolejności nazwisk i by się upewnić, pyta zasłaniając mikrofon:
[K]siądz, cicho - Jak się Pan nazywa?
[P]an Młody (nachylając się do mikrofonu powtarza) - Jak się Pan nazywa.
[K] (ponownie zasłaniając mikrofon, nie zwracając uwagi na śmiechy w tle) - Nie, nie! Proszę się skupić... Jak się PAN nazywa?
[P] - ('bidny' pan młody jeszcze bardziej zdenerwowany i skołowany) - PAN NAZYWA SIĘ JEZUS!
Podobno ksiądz zrobił sobie przerwę...

[ Dodano: 2006-09-25, 16:28 ]
czy ktoś w ogóle czyta te kawały co tu wstawiam?
może nie warto pisać?

UxY
Administrator
Administrator
Posty: 1467
Rejestracja: sob 29 paź 2005, 17:05
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: UxY » pn 25 wrz 2006, 19:56

pisz pisz są czytane ;]

Awatar użytkownika
mrf
Łopata
Posty: 2917
Rejestracja: śr 09 lis 2005, 21:40
Imię: Michał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: mrf » pn 25 wrz 2006, 20:25

pisac pisac ;]
A Rh POSITIVE

Awatar użytkownika
zachtomasso
teksciarz
teksciarz
Posty: 127
Rejestracja: wt 21 mar 2006, 16:06
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wołomin

Post autor: zachtomasso » pn 25 wrz 2006, 20:44

ppamula pisze:czy ktoś w ogóle czyta te kawały co tu wstawiam?
może nie warto pisać?
stary !!! Ja ostatnio "duszą" towarzystwa byłem dzięki Twoim kawałkom !!!

PISZ PISZ PISZ !!!
CB650F
był: VFR 750 F RC 24 '88 Hand Made Police Version :)

Awatar użytkownika
olo
klepacz
klepacz
Posty: 1519
Rejestracja: pt 02 gru 2005, 21:33
Imię: Olek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post autor: olo » wt 26 wrz 2006, 15:48

ppamula pisze:czy ktoś w ogóle czyta te kawały co tu wstawiam?
może nie warto pisać?
No, nie wiem kurna - dziś po przeczytaniu Twoich dowcipów o mało się nie udławiłem obiadem - zastanów się ?!
VFR-OC Poland, South Park section, MTZ sub-section :-)

Awatar użytkownika
mrf
Łopata
Posty: 2917
Rejestracja: śr 09 lis 2005, 21:40
Imię: Michał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: mrf » wt 26 wrz 2006, 16:11

Spotykaja sie trzy psy w poczekalni weterynarza. I jak to psy,
obwachaly
sie i zaczynaja rozmawiac:
- Ty, co tu robisz?
- A wiesz, moj pan mial takiego upierdliwego synka... na uszach mi sie
wieszal, na ogonie... ale jak zaczal wasy wyrywac, to nie wytrzymalem,
hapnalem gnojka...
- I co?
- No jak co? do uspienia...
- A ty?
- No wiesz, moj pan byl okrutny... nie dawal jest, na lancuchu
trzymal,
bil... kiedys stracilem nerwy i ugryzlem go. No i do uspienia... a ty?
- No wiesz, moja pani wyszla wlasnie z wanny, schylila sie po
recznik...
mloda, ladna, i mokra na dodatek... nie moglem sie opanowac i
wiecie...
- No i do uspienia?
- Nie, do obciecia pazurow...
**
babka z facetem w lozku. babka mowi:
- jendak mam w sobie cos ladnego...
na co facet:
- owszem, ale ja to zaraz wyjme!
**
do baru wchodzi facet ze sloikiem w reku. Zamawia u barmana kieliszek
wodki i zakaske: sliwke z octu. Wodke wypija, sliwke wklada do sloika.
Powtarza te czynnosc do momentu az sloik jest pelen sliwek. tedy placi
i zataczajac sie wychodzi.
- co to za dziwny gosc - pyta sie barmana jeden z klientow.
- dlaczego dziwny? Zona poslala go po sliwki.
**
Przyszedl do lekarza bardzo, bardzo gruby facet, rozebral sie do badania i
mówi blagalnie do doktora:
- Panie doktorze! Mam taka wielka prosbe! Niech pan sie schyli i zobaczy,
czy ON tam jeszcze jest, dobrze?
- No dobrze - powiedzial lekarz, schylil sie, odgarnal faldy na brzuchu i
mówi:
- No jest, prosze pana, jest.
- Och! Panie doktorze, czy moze pan go ucalowac ode mnie?
**
- Przejechał pan na czerwonym świetle!
- Ależ, panie władzo, nie widziałem, bo wie pan, ja jestem
daltonistą...
- Aha. Proszę na przyszłośc uważać! Prosze jechać.
**po pracy, w szatni**
- Wiesz, dzisiaj zatrzymałem Daltonistę! Jechał na czerwonym.
- I co, dałeś mu mandat?
- Nie, puściłem go. Urzekł mnie swoją płynną polszczyzną.
**
Pewnego dnia (K)siadz szedl na skroty przez park. W pewnym momencie
zauwazyl
chlopaka, ktory sie masturbowal.
K - Moj synu, nie powinienes tego robic. Powinienes zachowac to do
momentu
kiedy sie ozenisz.
Zaklopotany chlopiec spuscil glowe, powiedzial "Tak, Ojcze" i poszedl.
Okolo 10 lat pozniej, do ksiedza podszedl (M)lody czlowiek.
K- Slucham cie, synu.
M - Ojcze, pewnie mnie nie pamietasz, ale 10 lat temu przylapales mnie
kiedy
masturbowalem sie w parku i nigdy nie zapomne rady jaka wtedy mi
dales.
K- Co to byla za rada?
M- Powiedziales, ze popelniam blad i ze powinienem zachowac to do
momentu az
sie ozenie.
K- Brzmi to jak cos, co moglbym powiedziec. Przyjeles moja rade?
M- Tak, Ojcze. Jest tylko jeden problem.
K- Jaki?
M- Mam tego cala beczke na mojej ciezarowce. Teraz kiedy juz sie
zenie, co
mam z tym zrobic?



zdrowka ;)
A Rh POSITIVE

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości