Kawały.
- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
obleśne CD.....
Facet do ekspedientki:
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.
Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
perełka wśród obleśnych :D
Przychodzi dziewczyna do spowiedzi.
- Grzeszę co noc - mówi do księdza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram się... leżę naga... i tak wodzę paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiądz.
- Najpierw piersi..., później schodzę niżej... niżej... niżej...najniżej...
- I co...?! I co dalej...?!
- I wydłubuję brud spomiędzy palców i wącham.
...............................................................................................................................
- Grzeszę co noc - mówi do księdza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram się... leżę naga... i tak wodzę paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiądz.
- Najpierw piersi..., później schodzę niżej... niżej... niżej...najniżej...
- I co...?! I co dalej...?!
- I wydłubuję brud spomiędzy palców i wącham.
...............................................................................................................................
Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
2 miejsce w obleśnych :D
Wnuczku czy mozesz tu podejsc na chwile? Wiesz, babcia jest stara i juz nie radzi sobie tak jak za mlodu. Czy mozesz mi pomoc?
No dobrze, a o co chodzi? - spytal wnuczek
- Lekarz przepisal mi czopki i nie moge sobie z nimi poradzic.
Babcia sie wypiela, wczesniej wreczyla wnuczkowi czopka. Nagle wnuczek:
- Babciu, a w ktora dziure? Te poszarpana czy usmolona?
No dobrze, a o co chodzi? - spytal wnuczek
- Lekarz przepisal mi czopki i nie moge sobie z nimi poradzic.
Babcia sie wypiela, wczesniej wreczyla wnuczkowi czopka. Nagle wnuczek:
- Babciu, a w ktora dziure? Te poszarpana czy usmolona?
Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
- Bohun
- klepacz
- Posty: 854
- Rejestracja: pn 19 cze 2006, 10:28
- Imię: Wiktor
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów / Lubaczów
- Kontakt:
Artur Davidson, wynalazca i założyciel HD Motor Corporation zmarł i poszedł do nieba. Św. Piotr witając go u bram rzekł: "Ponieważ byłeś dobrym człowiekiem, a Twoje motocykle zmieniły świat, w nagrodę możesz wybrać z kim chciałbyś tu przebywać". Po chwili zastanowienia Davidson powiedział: "Chcę przebywać z Bogiem". Św. Piotr zabrał więc Artura do sali tronowej i przedstawił go Bogu. Wtedy Artur zapytał Boga: "Czy to nie ty przypadkiem wynalazłeś kobietę?" "O, tak" odrzekł Bóg. "Więc muszę Ci powiedzieć, jak profesjonalista profesjonaliście, że Twój wynalazek ma kilka poważnych wad konstrukcyjnych: - występują duże wahania w przedniej części; - strasznie brzęczy przy wysokich prędkościach; - tył z reguły jest za miękki i za bardzo się trzęsie; - wlot powietrza jest zdecydowanie za blisko wydechu, oraz; - koszty utrzymania są horrendalne." "Hmmmm" rzekł Bóg "trudno się z tobą nie zgodzić, ale poczekaj chwilę". Podszedł do swego Niebiańskiego Komputera, wpisał kilka komend i po chwili wrócił z wydrukiem. "Cóż" powiedział do Artura Davidsona "możliwe, że popełniłem kilka błędów, ale z tych danych wynika, że zdecydowanie więcej facetów ujeżdża MÓJ wynalazek!


- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
> Zima, Alpy. Stok narciarski.
> Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje
> na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie sniegu wali w drzewo...
> Kijki w jedna, narty w druga, gosć rozwalony, zęby wybite, krew z nosa,
> nogi poskręcane w dziwny sposób.
> Otwiera nieprzytomne oczy, wciaga górskie powietrze i mówi:
> - I ch...j*, i tak lepiej niż w pracy...
> Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje
> na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie sniegu wali w drzewo...
> Kijki w jedna, narty w druga, gosć rozwalony, zęby wybite, krew z nosa,
> nogi poskręcane w dziwny sposób.
> Otwiera nieprzytomne oczy, wciaga górskie powietrze i mówi:
> - I ch...j*, i tak lepiej niż w pracy...
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- kamil grudziadz
- klepacz
- Posty: 764
- Rejestracja: sob 11 paź 2008, 15:32
- Imię: Kamil
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: GRUDZIADZ
- Kontakt:
- Piszol
- klepacz
- Posty: 655
- Rejestracja: ndz 22 kwie 2007, 10:35
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łańcut
- Kontakt:
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problem, ponieważ jestem zbyt inteligentny..ludzie nie rozumieją moich teorii, nie jestem tolerowany przez rówieśników, gdyż uważają mnie za chorego, panie doktorze, czy można coś z tym zrobić?
Lekarz powiedział, ze może przeprowadzić trudną i ryzykowną operację, wycięcia ćwierci mózgu.
Tak zrobili. Po miesiącu facet przychodzi znów:
- Panie doktorze, jest nieźle. Niedługo odbieram nagrodę Nobla, mam grono znajomych, spotykamy się co jakiś czas, dyskutujemy o sztuce...
ale panie doktorze, to jeszcze nie to o czym myślałem...
Po ciężkim namyśle doktor postanowił usunąć kolejną ćwierć mózgu.
Po miesiącu pacjent wraca, cały ubrany na czarno, glany, zarost...
- Panie doktorze, jest zajebiście, mam z kumplami kapele rockową, dajemy czadu...ale to jeszcze nie do końca to czego się spodziewałem..Wiec doktor usunął 3-cią ćwierć.
Po miesiącu wraca facet: zgolony na łyso, dresiki, żelik, skóra.
- K.... stary, jest zajebiście, mam extra zajebistą brykę, dużo
kobiet, z wszystkimi na osiedlu się ziomkuje. Ale k... usuń mi tą ostatnią ćwiartkę, bo będzie jeszcze bardziej zajebiście.
Doktor nie chciał się zgodzić, ale dostał 2 plomby i chcąc nie chcąc...
Wraca pacjent po miesiącu, a doktor sie go pyta "i jak"?
- Dostałem okres...
- Panie doktorze, mam problem, ponieważ jestem zbyt inteligentny..ludzie nie rozumieją moich teorii, nie jestem tolerowany przez rówieśników, gdyż uważają mnie za chorego, panie doktorze, czy można coś z tym zrobić?
Lekarz powiedział, ze może przeprowadzić trudną i ryzykowną operację, wycięcia ćwierci mózgu.
Tak zrobili. Po miesiącu facet przychodzi znów:
- Panie doktorze, jest nieźle. Niedługo odbieram nagrodę Nobla, mam grono znajomych, spotykamy się co jakiś czas, dyskutujemy o sztuce...
ale panie doktorze, to jeszcze nie to o czym myślałem...
Po ciężkim namyśle doktor postanowił usunąć kolejną ćwierć mózgu.
Po miesiącu pacjent wraca, cały ubrany na czarno, glany, zarost...
- Panie doktorze, jest zajebiście, mam z kumplami kapele rockową, dajemy czadu...ale to jeszcze nie do końca to czego się spodziewałem..Wiec doktor usunął 3-cią ćwierć.
Po miesiącu wraca facet: zgolony na łyso, dresiki, żelik, skóra.
- K.... stary, jest zajebiście, mam extra zajebistą brykę, dużo
kobiet, z wszystkimi na osiedlu się ziomkuje. Ale k... usuń mi tą ostatnią ćwiartkę, bo będzie jeszcze bardziej zajebiście.
Doktor nie chciał się zgodzić, ale dostał 2 plomby i chcąc nie chcąc...
Wraca pacjent po miesiącu, a doktor sie go pyta "i jak"?
- Dostałem okres...
Jeżeli uczynisz komuś przysługę, to jesteś od zaraz trwale za to odpowiedzialny.
Wpada do biura Nowak, nago, z kapeluszem na głowie i z teczką w ręku!
- Nowak, coście oszaleli, nago do pracy? krzyczy dyrektor
- panie dyrektorze, bo to było tak:
byłem na imprezie u znajomej. W pewnej chwili gaśnie światło i słychać hasło : buty za drzwi, światło się zapala i patrzę, a tu wszyscy boso. Dalej światło gaśnie i znów hasło: panie do naga, światło zapala się i wszystkie panie nago! Potem siłą rzeczy światło i panowie nago. Dalej światło gaśnie i hasło: panowie do roboty...
No to ja teczkę w rękę, kapelusz na głowę i tu przybiegłem!!!!!
- Nowak, coście oszaleli, nago do pracy? krzyczy dyrektor
- panie dyrektorze, bo to było tak:
byłem na imprezie u znajomej. W pewnej chwili gaśnie światło i słychać hasło : buty za drzwi, światło się zapala i patrzę, a tu wszyscy boso. Dalej światło gaśnie i znów hasło: panie do naga, światło zapala się i wszystkie panie nago! Potem siłą rzeczy światło i panowie nago. Dalej światło gaśnie i hasło: panowie do roboty...
No to ja teczkę w rękę, kapelusz na głowę i tu przybiegłem!!!!!
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
Wraca mąż nad ranem do domu, po calej nocy grania w pokera. Zona jak to
zona robi mu wyrzuty. Maz na to spokojnie:
Nie musisz sie juz wiecej denerwowac z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy.
Przegralem cie w karty i nalezysz teraz do mojego kumpla... Żona zaczyna
krzyczec:
Ty chamie! Jak mozna w ogóle wpasc na taki wstretny pomysl!?!
A myslisz, ze mi bylo latwo, pasowac przy czterech asach z reki...
>
Lekarz wypisujac chorego po operacji udziela mu rad:
Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu
dziennie.
A co z seksem?
Tylko z żona, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
>
W szpitalu po operacji lezy facet na lózku, a obok siedzi jego żona,
usmiecha sie i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy,
patrzy na nia z niedowierzaniem i mówi:
Jak sie zenilem, to ty bylas kolo mnie...
Tak kochanie.
Jak zlamalem noge, to ty bylas ze mna....
Oczywiscie najdrozszy!
Jak rozbilem samochód, ty siedzialas kolo mnie...
Tak kochanie!
Dzisiaj mialem operacje i ty równiez jestes u mego boku...
Och!!! - Tak mój kochany.
Wiesz co? Ty mi ku....a pecha przynosisz!
>
Żona wraca po urlopie do domu i widzi, że w mieszkaniu nie ma ani jednego
mebla, a na podłodze leży pijany mąż.
Kazik, gdzie są meble?
Sprzedałem.
Jak to sprzedałeś? A gdzie pieniądze?
W worach.
Jakich worach, gdzie one są?
O tu. Pod oczami.
>
Żona mówi do męża:.
Kochanie kup nam samochód zrobię prawo jazdy, poznamy świat...
Ten czy tamten? - pyta mąż.
>
Mąż do żony po kolacji:
Kochanie, te grzybki były znakomite! Skąd wzięłaś na nie przepis?
Z jakiejś powieści kryminalnej...
zona robi mu wyrzuty. Maz na to spokojnie:
Nie musisz sie juz wiecej denerwowac z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy.
Przegralem cie w karty i nalezysz teraz do mojego kumpla... Żona zaczyna
krzyczec:
Ty chamie! Jak mozna w ogóle wpasc na taki wstretny pomysl!?!
A myslisz, ze mi bylo latwo, pasowac przy czterech asach z reki...
>
Lekarz wypisujac chorego po operacji udziela mu rad:
Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu
dziennie.
A co z seksem?
Tylko z żona, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
>
W szpitalu po operacji lezy facet na lózku, a obok siedzi jego żona,
usmiecha sie i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy,
patrzy na nia z niedowierzaniem i mówi:
Jak sie zenilem, to ty bylas kolo mnie...
Tak kochanie.
Jak zlamalem noge, to ty bylas ze mna....
Oczywiscie najdrozszy!
Jak rozbilem samochód, ty siedzialas kolo mnie...
Tak kochanie!
Dzisiaj mialem operacje i ty równiez jestes u mego boku...
Och!!! - Tak mój kochany.
Wiesz co? Ty mi ku....a pecha przynosisz!
>
Żona wraca po urlopie do domu i widzi, że w mieszkaniu nie ma ani jednego
mebla, a na podłodze leży pijany mąż.
Kazik, gdzie są meble?
Sprzedałem.
Jak to sprzedałeś? A gdzie pieniądze?
W worach.
Jakich worach, gdzie one są?
O tu. Pod oczami.
>
Żona mówi do męża:.
Kochanie kup nam samochód zrobię prawo jazdy, poznamy świat...
Ten czy tamten? - pyta mąż.
>
Mąż do żony po kolacji:
Kochanie, te grzybki były znakomite! Skąd wzięłaś na nie przepis?
Z jakiejś powieści kryminalnej...
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
Przychodzi facet do aptekii wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka
długo oglądają i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego: "CCNWCMKJDMJSINS". W końcu rezygnuje i prosi opomoc kolegę, Pana Czesia.
Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co
ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności
i wyjściu faceta,pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, nie wiem co mu
ku....a jest, daj mujakiś syrop i niech spierdala"
długo oglądają i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego: "CCNWCMKJDMJSINS". W końcu rezygnuje i prosi opomoc kolegę, Pana Czesia.
Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co
ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności
i wyjściu faceta,pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, nie wiem co mu
ku....a jest, daj mujakiś syrop i niech spierdala"
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Ćwiartka Brandy
Siostra Maria Katarzyna mieszkała w klasztorze niedaleko sklepu monopolowego Jacka. Pewnego dnia weszła do sklepu i powiedziała:
- Jacek, daj mi ćwiartkę brandy.
- Siostro Mario Katarzyno! - wykrzyknął Jacek - Nigdy bym tego nie zrobił! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy!
- Jacku - powiedziała siostra - To dla matki przełożonej - zniżyła głos
- Ma zatwardzenie, no wiesz...
Jacek sprzedał więc jej brandy. Później zamknął sklep i poszedł do domu.
Kiedy mijał klasztor i zobaczył siostrę Marię Katarzynę. Śpiewała i tańczyła na chodniku, wirowała, machała rękami jak ptak. Zbliżał się tłum, więc Jacek przepchnął ja dalej i krzyknął:
- Siostro Mario Katarzyno! Na litość boską! Powiedziała mi siostra, że to na zatwardzenie siostry przełożonej!
Niezbita z tropu siostra Maria Katarzyna odpowiedziała:
- Bo tak jest, mój młodzieńcze, tak jest! Kiedy mnie zobaczy, to się zesra!
- Jacek, daj mi ćwiartkę brandy.
- Siostro Mario Katarzyno! - wykrzyknął Jacek - Nigdy bym tego nie zrobił! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy!
- Jacku - powiedziała siostra - To dla matki przełożonej - zniżyła głos
- Ma zatwardzenie, no wiesz...
Jacek sprzedał więc jej brandy. Później zamknął sklep i poszedł do domu.
Kiedy mijał klasztor i zobaczył siostrę Marię Katarzynę. Śpiewała i tańczyła na chodniku, wirowała, machała rękami jak ptak. Zbliżał się tłum, więc Jacek przepchnął ja dalej i krzyknął:
- Siostro Mario Katarzyno! Na litość boską! Powiedziała mi siostra, że to na zatwardzenie siostry przełożonej!
Niezbita z tropu siostra Maria Katarzyna odpowiedziała:
- Bo tak jest, mój młodzieńcze, tak jest! Kiedy mnie zobaczy, to się zesra!
- Sprzedam BMW Celika
- klepacz
- Posty: 937
- Rejestracja: pn 14 kwie 2008, 15:12
- Imię: Ania
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kosewko
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości