VFR-OC Poland ForuM

Czujnik przepustnicy?

Gratki kultowego sprzętu i projektu, kolor konkret

emil pisze: ↑

czw 17 mar 2022, 18:40

Czujnik przepustnicy?

Może to ma inną nazwę, ale to ustrojstwo zamontowane na dźwigni przepustnicy z boku gaźnika do którego wpina się wtyczkę z instalacji:)

Cześć.Honda prawie skończona. Wyszło całkiem nieźle.
Ale zostały regulacje i poprawki, bo aktualnie mam problem z brakiem mocy. Muszę sprawdzić o co chodzi ale obstawiam zbyt mała ilość powietrza.
Kilka fotek.

Zrobiłeś taki sam pomarańcz jak był? Bo na foto nie widać, a oryginał był zajebisty.

Prezentuje się super. Będziesz rozpoznawalny na ulicy.

emil pisze: ↑

ndz 12 cze 2022, 17:56

Zrobiłeś taki sam pomarańcz jak był? Bo na foto nie widać, a oryginał był zajebisty.

tak taki sam. Kolor dobierany ze zbiornika. Na foto wygląda na ciemniejszy. Problem z brakiem mocy rozwiązany, nie pracowała jedna membrana. Teraz do wymiany sprzęgło bo ślizga się przy mocniejszym odkręceniu manety.

Hej Krycha!
W/g mnie kolor ten sam, zdjęcia na słońcu rozjaśniają...
Będzie to kolejna odświeżona VTeR-a na naszych szosach! Kolejna perła wśród szlachetnych kamieni!
Gratuluję Brachu...

U mnie było tak, że na oryginalnych kominach chodziła zajebiscie, a na przelotach miała dziurę przy dodaniu gazu, nie przerywała ani nic, ale płynniej się zbierała na fabrycznych kominach. Może kwestia strojenia gaziorów pod komin. Za to jak na micronach wjeżdżałem na garaże, to całe osiedle wiedziało, kto wrócił z wyprawy

Cześć.
Troszkę pojeździłem babką i zaczęły wychodzić kwiatki...
Tylny cylinder wypluł uszczelkę wydechu, więc zdemontowalem cały kolektor. Słabe punkty zostały pospawanie, założone nowe uszczelki i całość owinięte bandażem termicznym.
Założyłem też kierownicę z VFR, jest delikatnie wyższa i od razu poprawił się komfort jazdy.
Czekam jeszcze na nakładkę siedzienia pasażera, bo jeszcze w malowaniu.
W planie nowe gumy i przednie przewody hamulcowe w oplocie.

Krycha poprostu luksusowo. Musisz być dumny z siebie.

tak czytam , patrzę i żałuję że się pożegnałem ze swoją żółtą ;(

Pierwsza trasa zaliczona.
960km w obie strony.
Na nowych gumach prowadzi się jak po sznurku, nie prostuje w zakrętach, nie podskakuje, nie ślizga się.
Wydech w tunelu robi totalna masakrę dla uszu:)
Jedynie spalanie jest bolesne dla kieszeni przy tych cenach benzyny po za tym same plusy.

Zima już za nami, babka obudzona ze snu zimowego, jutro pierwsza przejażdżka.

Czas najwyższy przegonić dziadka mroza.