Strona 1 z 1

Fikołki

: sob 18 kwie 2009, 00:58
autor: Cyklop
Mamy takie z moim kolegą ulubione miejsce spotkań w Warszawie na przystanku niedaleko Liroy Merlin na Al. Jerozolimskich, zresztą obaj mieszkamy na Skoroszach w Warszawie, fajne czyste, nowe osiedle, nieopodal. Oczywiście, że delektujemy się piwem i w ogóle. Nie rozrabiamy. Siedzimy. Siedzimy - delektujemy się piwem. Siedzimy - siedzimy i patrzymy. I tak od ponad 4 i pół roku, co piątek. I wiecie co? Zawsze gapimy się na chłopaków - jednośladów, co to od 22 z minutami zawody sobie organizują czasem w sezonie motocyklowym, właśnie na trasie z Warszawy do Grodziska, na różnych motorach, generalnie młokosy... No i właśnie dzisiaj "kolega" (w cudzysłowie, bo nie znam człowieka, a umiejętności ma, oj ma...), z długimi włosami zrobił piękną gumę od świateł pod Liroy Merlin (znaczy coś a'la Castorama), dalej do następnych, tj. jakieś ponad 800 metrów (samochodem sprawdzałem, ja zrobiłem RC46B niecałe 200 i trochę się bałem). Rozumiecie?! Gość zrobił niecały kilometr na jednym kole!!! Żółty przecinak, na mój gust Kawa ZZR 1200, piękny dźwięk, o Jezu, taki basowy, mięsisty, długi, z głębią 3D!!! A najlepszy koniec!!!!!!! Spadł!!!!! Oczywiście, że spadł!!!!! Za bardzo manetką szajbną, moto poleciało do przodu, a ON (specjalnie z dużych liter), no więc ON na asfalcie został... podbiegł nieco (jakieś 10-15 metrów piechotą - tak jak spadł), bo opadł na nogi, zrobił FIKOŁKA przez lewe ramię, moto dalej sunęło jakieś pół kilometra na prosto, po asfalcie, po czym opadło na lewą stronę z silnikiem na wysokich obrotach. Gość spokojnie podszedł, wyłączył silnik, podniósł moto (trochę problemu miał, ciężki z daleka widać), odpalił za trzecim razem, wsiadł, pojechał w stronę Grodziska i tyle. Twardziel czy wariat, kochany wariat ma się rozumieć...?

: sob 18 kwie 2009, 01:03
autor: PETER
jak tak sobie siedzicie to dokładnie gdzie może bym się przysiadł do was?

: sob 18 kwie 2009, 01:15
autor: orzyl
i jo tyz :P

: sob 18 kwie 2009, 09:05
autor: brutoos
i ja mieszkam 2 światła dalej ;)

: sob 18 kwie 2009, 14:47
autor: mrf
ja do konca miesiaca moge soczek ale tez bym sie przysiadl. to kiedy? :grin:

: sob 18 kwie 2009, 20:29
autor: Cyklop
Hi hi hi, no nieźle, nie spodziewałem się. Będę pamiętał Drodzy Koledzy o Was jak tylko wrócę z Danii 26 czerwca, albo 11 lipca (niestety wyjeżdżam w środę). Tak naprawdę, to jak to się mówi - niestety i stety, bo po pierwsze kasa potrzebna jest, a po drugie Jensen ma... Suzuki V-STROM DL 1000, eeee, kiedyś bardzo chciałem sobie takie moto sprawić, a nigdy nim nie udało mi się pojeździć. Podobno w prowadzeniu trochę lżejszy niż Varadero, a powera wcale mu nie brak - moment obrotowy w liczbach taki sam co moc, około 100. Zresztą jak sobie oglądałem fotki, to chłopaki z Suzuki chyba trochę ściągali od hondziarzy. Jensen ma dwa motory, ten drugi to Yamaha YZ 450F, kiedyś takiego objeżdżałem i powiem Wam, że chociaż to enduro, to przedni sprzęt, taki trochę dla twardziela - i na pole, i do lasu, i do szutru. Więc chyba tak zupełnie bez motoru na tym wyjeździe to nie zostanę...
Pozdrawiam

: sob 18 kwie 2009, 21:06
autor: mrf
Cyklop, tym bardziej musisz pogadac z Peterem przy piwie bo on ujezdzal DL'a :roll:

: sob 18 kwie 2009, 22:43
autor: PETER
no i już clarują sie tematy do pogadania

: ndz 19 kwie 2009, 06:27
autor: moskittiero
Cyklop pisze:Gość spokojnie podszedł, wyłączył silnik, podniósł moto (trochę problemu miał, ciężki z daleka widać), odpalił za trzecim razem, wsiadł, pojechał w stronę Grodziska i tyle. Twardziel czy wariat, kochany wariat ma się rozumieć...?
no cóz nieco twardziel, ale wg mnie realista, co się moto wywróciło to się wywróciło, jak się zorientował, że jemu nic nie jest to zareagował dobrze wg mnie
ja daje +

: ndz 19 kwie 2009, 09:36
autor: Fabiq
hyhy, normalna reakcja ... chyba, bo sam podobnie ogarniam takie rzeczy jak mi cos nie wyjdzie, plastyki do plecaka i dalej jazda :) ewentulanie stacja paliw i tasma izolacyjna do podklejenia tego co zostalo, najwazniejsze to wszystkie elementy pozbierac co by bylo z czego kleic, chociaz mam juz maly zapas roznych plastykow, warto zbierac ;)

ps. tylko kombika szkoda, po kilku szlifach wyglada troche jakby z odzysku ale nadal dziala no i ostatnio troche pogumowalem na pasie, wrocilem a jeden z gapiow podchodzi patrzy na mnie i mowi "chyba sie kiedys wywrociles" , nie kufra ze schodow spadlem i mi sie plecy, dupa, ramiona, rekawy, barki tak jakos wytarly ;)

na quadzie mialem podobna akcje, wracam z terenu, spod blota widac jedynie kierownice i moje oczy w kasku, zatrzymuje mnie starszy pan i zaczyna sie wydzierac ze wariuje caly dzien po miescie tym quadem i strasze dzieciaki, odpowiedz byla prosta "czy ty gosciu jestes jakis przy glupi?! czy ja wygladam jakbym jezdzil caly dzien po miescie" po czym zrobilo mu sie czerwono w oczach i sobie poszedl