VFR-OC Poland ForuM

Straszne
https://www.youtube.com/watch?v=bW3tvScuEDw

Odkopię trochę temat Zrobiłem na mojej RC46 około 3 tyś km od kupna i mam pytanie do użytkowników RC46, mianowicie czy męczy Was ból nadgarstków? Pomimo prób zmiany swojej pozycji, próbowania innych technik itd. zazwyczaj po około 200km jazdy daje mi się we znaki ból nadgarstków. Pozycje na motocyklu mam dobrą, staram się odciążać nadgarstki jak najbardziej się da ale niestety - dalej z tym walczę. Zauważyłem też że nie mogę ustawić klamek tak by mieć naturalnie prosty nadgarstek podczas jazdy, nie da się po prostu dać pompki niżej gdyż blokuje to nadlew kierownicy. Macie na to może jakiś sposób? Nigdy nie miałem tego problemu na innym moto, choć VFRka jest motocyklem z najbardziej "sportową" pozycją jakim dotychczas jeździłem.

Jak klamek nie dasz rady niżej ustawić to trudno coś więcej doradzić u mnie właśnie to pomogło. Musisz siąść na motka jak nadgarstki wypoczęte i skupić się kiedy podczas jazdy zaczynają boleć. Trzeba pokombinować typu klamka, odciążyć nadgarstki, dociążyć nie wiem co jeszcze i wtedy zobaczysz z jakiej przyczyny zaczynają boleć.

Prawy nadgarstek praktycznie mnie nie boli nie ważne ile przejadę, gorzej z lewym. Na trasie zauważyłem że jest trochę nienaturalnie wygięty i podczas naciskania sprzęgła ból się nasila. Generalnie zmieniłem trochę położenie klamek i zobaczymy co to da na kolejnej dłuższej trasie Z tego co poczytałem tutaj i na zagranicznych forach generalnie ból nadgarstków towarzyszy wielu użytkownikom nie tylko VFRek ale ogólnie sportowych motocykli gdzie pozycja jest mocniej pochylona, w większości jest to problem ze złą pozycją ale to już wyeliminowałem. Widziałem też że sporo osób poleca zamontować jakieś bar risery ale póki co się z tym wstrzymam bo znowu czytałem też że jednym pomagają, a innych zaczyna potem boleć coś innego. Jak zażegnam problem to dam znać co pomogło najbardziej.

TomTox poczytaj sobie
viewtopic.php?f=6&t=23253&hilit=b%C3%B3 ... stk%C3%B3w

Czytałem nim napisałem post, ale dzięki Chciałem się tylko dowiedzieć czy dopada to każdego po jakimś dystansie czy tylko ja na to cierpię/

Chyba nie każdego. Znaczenie ma również wzrost oraz waga. Małemu lub średniemu łatwiej jest poskładać się za kierownicą.
Dla przykładu w zeszłym roku z żoną zrobiliśmy jednego dnia 700 km. Nadgarstki nie bolały, za to plecy pomiędzy łopatkami owszem.

Dzięki temu filmowi znalazlem odpowiedz na wszystkie błędy które popełniam jeżdżąc motocyklem i zniknęły problemy z niby źle wyregulowanym zawieszeniem. Podejrzewam że film zostanie zablokowany, zamówiłem sobie książkę z empiku koszt 50zeta z dostawą. Nie ma na necie nic lepszego do nauki jazdy. Jeśli chodzi o naukę to pierwszym bublem uraczył mnie instruktor na L kazał mi na slalomie balansować ciałem, gdybym go posłuchał na bank wywaliłbym slupki jak kolega. Lepiej nauczyć się mając świadomość, błędy w nauce ciężko wykorzenić. 7'C idę polatać trochę.

Z moim kręgosłupem 100km i wysiadka :p zależy jeszcze przy jakich prędkościach, bo przy wyższych pęd powietrza trochę pomaga podtrzymać tułów.

orzeł pisze:Jeśli chodzi o naukę to pierwszym bublem uraczył mnie instruktor na L kazał mi na slalomie balansować ciałem...

Na którym, bo na egzaminie są dwa

mictom pisze:Z moim kręgosłupem 100km i wysiadka :p zależy jeszcze przy jakich prędkościach, bo przy wyższych pęd powietrza trochę pomaga podtrzymać tułów.

Wyższe stery też nic nie pomogą?

figaro pisze:

orzeł pisze:Jeśli chodzi o naukę to pierwszym bublem uraczył mnie instruktor na L kazał mi na slalomie balansować ciałem...

Na którym, bo na egzaminie są dwa

Na egzaminie jeszcze nie bylem pogoda jest do bani non toper. Muszę chociaż raz pojechać na miasto żeby mi pokazał drogę jaką się jeździ.
Mialem kurs na A i pokazywał mi slalom szybki, balans ciałem jest raczej czymś co utrudnia te zadanie. Nie mogłem tego zrobić jak mi kazał bo przegrałbym zakład, założyłem się ze jak pójdę na prawko to slalom zrobię bez problemu i tak też bylo.
Figaro ale testy są łatwe, to co ułatwia moim zdaniem jest jedna poprawna odpowiedz.

Przepraszam slalom szybki, nie mniej jednak wolny też jest łatwy, tylko tym gniotem Yamaha Diversion jest trochę do lufty, obiłem sobie kciuki. Co za motor. Na koniec poprawiłem swoją lamdarą vfr te slalomy.

Kierownica turystyczna z pewnością by pomogła, ale duże koszty a nad plecami i tak trzeba popracować.