Wyglada ze w tych pozycjach stojacych opiera nogi na tylnych ale to i tak nie umniejsza umiejetnosci, bo jezdzre juz 10 lat motocyklami i mam 2 lata vfr 800 FI a czegos takiego nie potrafie i nie jest to wcale latwe, a widac ze bardzo lekko to robi, moto tez nie wali o ziemie tylko jest w kontrolowany sposob opuszczane, bo jak podniesiesz szczegolnie 1 raz to widac jak ktos robi, ze jak sie wystraszy wysokosci nalge nacisnie hamulec tylny czy odejmie gazu i moto az gruchnie o ziemie , na poczatku tez tak mialem, podnislo mi wysoko, pierwsza mysl " o ku....a" i odjecie gazu i lup na pzrednie kolo spada
Arnold pisze:To ja się bawię tak jak na drugim filmie. Tyle że prawa noga na hamulcu.
To jak tak potraficie na VFR to respekt, bo ja jestem jakis ulomny do wheelie , wychodzi mi tylko na lekkich sportach z duza moca bo tam filozofi nie potzreba
korek pisze:Doklanie ja mialem Vfrkę 750 RC II i szkoda bylo mi ja katowac jazda na kole itp. serce mi pekalo ;p teraz jezdze na sporcie i wheelie wychodzi od niechcenia wystarczy po prostu kawalek prostej najlepiej pustej i rownej drogi nie zawsze mi wychodzi bo dopiero sie ucze ale uczucie jest Mega
i na dodatek nigdy sie nienudzi:) o ile nauczysz sie wpinac kolejne biegi:) ale to żadna filozofia,samo wchodzi i niewiesz kiedy:)
krzysztof_83 pisze:Na pewno wiekszosc sie da, ale wiesz jakim kosztem, poprostu vfr to jest niby sporotwo-turystyczny, ale bardziej idzie w turystyke niz w sporta, taka prawda wiec samo to i fakt ze dlaczego tak ciekzo ja postawic, bo konstruktorzy z mysla ze ma to byc turystyk tak to zrobili zeby wlasnie nie stawiala, ze mozesz odkrecac gaz do oporu a ona nic. MOj brat mial CBR F2 i jak z nim jechalem z tylu i on odkrecil to z pasazerem z tylu zawsze sama stawiala a ta honda ma niecale 100 koni (95 czy cos takiego), to samo z nim cwiczylem z vfr z pasazerem i jak dawalem ostro do pieca to szla ladnie ale kolo nawet nie drgnie. A to ze sie da widac na tych dwoch filmikach .
Z tego 2 filmiku ejstem w szoku, szczegolnie od 0:50, gosciu jadac no nie wiem z 60 km/h podnosi jak jakims sportem 1000 , w zyciu nie sadzilem ze vfr tak mozna zrobic , takze widac ze albo ma duzego skilla albo cos zostalo pzrerobione w jego vfr-ce (ale w to watpie bo nawet wydech na standardowy ), jetsem pod wrazeniem.
nic niezostalo przerobione na stojaco masz odciazony przód i kazde moto latwo ci wtedy pujdzie na gume,pozatym jak ktos dobrze gumuje to kazde moto postawi bez najmniejszego problemu i jak sie nauczysz to sam sie o tym przekonasz:) tez kiedys przez to przechodzilem:)
Przeczytałem trochę tematu i nadal nie mogę rozgryźć co i jak jest z tym gumowaniem. Jak zareaguje silnik przy dłuższym wheelie? Czy dolanie oleju wystarczy żeby zapewnić jako takie smarowanie silnikowi pod kątem? Przepraszam za moje drobiazgowe pytania ale słyszałem że piece z układem widlastym i mokrą miską są dość wrażliwe na gumowanie, a nie chcę zajeździć pieca
Witam wszystkich. Wiem, że jestem nowy na forum ale chciałem dodać parę rzeczy od siebie odnośnie stawiania na koło. VFR-ka jest co prawda motocyklem szosowo-turystycznym i dość ciężkim ,ale nadającym się jak każdy inny motocykl do tego typu zabawy. Tylko pytanie czy jest sens katować niunie na gumie. Bardzo dużo osób zaczynało swoją przygodę z Wheelie od sprzętu takiego jak CBR F2. F2 jet podobne do radzieckiego ciągnika- trudne do zaj....
CBR f2 waży na sucho 185kg ,a VFR 208kg. Gotowe do jazdy 205/234. Jest to 30 kg różnicy na niekorzyść VFR-ki. Rozstaw osi VFR-a ma o 3 cm większy. Ale silnik ma V4 , a nie R4. VFR-ka ma też większą moc i moment niż CBR F2. Nie trzeba strzelać ze sprzęgła żeby wchodziła na gumę, ale wystarczy tylko odkręcić manetę. Po ok 2 miesiącach posiadania swojej pierwszej VFR-ki stawiałem na kapcia beż większego problemu. Nie mogłem i też nie bardzo chciałem zmieniać biegi na gumie bo szkoda było skrzyni. Mam kolegę co RC 36 robi cuda. Na koło tylne, przednie, zawraca w miejscu, trze kolanami w zakrętach i jakby mógł to robiłby to też łokciami. Wszystko to kwestia objeżdżenia i wyczucia motocykla. Dla chcącego nic trudnego tylko czasami naprawdę szkoda jest maszyny do nauki Wheelie. Lepiej zakupić jakieś starsze moto( nawet bez papierów) i się uczyć na jakiejś wiejskiej drodze stawiania niż dożynać VFR-ke.
Pozdrawiam.
Paweł pisze:Witam wszystkich. Wiem, że jestem nowy na forum ale chciałem dodać parę rzeczy od siebie odnośnie stawiania na koło. VFR-ka jest co prawda motocyklem szosowo-turystycznym i dość ciężkim ,ale nadającym się jak każdy inny motocykl do tego typu zabawy. Tylko pytanie czy jest sens katować niunie na gumie. Bardzo dużo osób zaczynało swoją przygodę z Wheelie od sprzętu takiego jak CBR F2. F2 jet podobne do radzieckiego ciągnika- trudne do zaj....
CBR f2 waży na sucho 185kg ,a VFR 208kg. Gotowe do jazdy 205/234. Jest to 30 kg różnicy na niekorzyść VFR-ki. Rozstaw osi VFR-a ma o 3 cm większy. Ale silnik ma V4 , a nie R4. VFR-ka ma też większą moc i moment niż CBR F2. Nie trzeba strzelać ze sprzęgła żeby wchodziła na gumę, ale wystarczy tylko odkręcić manetę. Po ok 2 miesiącach posiadania swojej pierwszej VFR-ki stawiałem na kapcia beż większego problemu. Nie mogłem i też nie bardzo chciałem zmieniać biegi na gumie bo szkoda było skrzyni. Mam kolegę co RC 36 robi cuda. Na koło tylne, przednie, zawraca w miejscu, trze kolanami w zakrętach i jakby mógł to robiłby to też łokciami. Wszystko to kwestia objeżdżenia i wyczucia motocykla. Dla chcącego nic trudnego tylko czasami naprawdę szkoda jest maszyny do nauki Wheelie. Lepiej zakupić jakieś starsze moto( nawet bez papierów) i się uczyć na jakiejś wiejskiej drodze stawiania niż dożynać VFR-ke.
Pozdrawiam.
specjalista od gumowania nie jestem (bynajmniej na vfr) ale to co piszesz odnosnie jazdy na kolanie to stek bzdur. zeby vfr szorować kolanem w naturalny sposob po asfalcie trzeba by wykrecic sety a nogi zalozyc sobie za uszy. nie mowie o nienaturalnych akrobacjach byle tylko dotknac ziemi bo przetestowalem to doskonale. w kazdym inny przypadku pierwsze ziemie szoruja bardzo nisko zamontowane w tym motocyklu podnozki. kto byl ze mna na kisielinie (a byli tacy tutaj) wiedza o czym pisze.