Spotkanie z tirem
- bartpa
- zadomowiony
- Posty: 73
- Rejestracja: ndz 08 lut 2009, 13:56
- Imię: bartek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Chrzanow/Chelmek
- Kontakt:
Spotkanie z tirem
Wybralem sie dzisiaj z komplecikiem nowych opon do zalozenia upchanych na zewnarz kufra znajomego mechanika aby je zalozyc . W byczynie przed jaworznem oczywiscie czerwone, mijam powolutku na jalowym auta pasem do skretu w prawo usadawiajac sie przed tirem z jego prawej strony ktory jako pierwszy oczekiwal na zapalenie sie zielonego. W pewnym momencie czuje udezenie wywracam sie na bok, vfr przygniata mi noge volvo na szczescie blyskawicznie sie zatrzymuje... koles pyta sie czy nic mi nie jest ja powoli wygramalam siie spod moto....
Straty niewielkie zaskakujaco--- mialem bardzo duzo szczescia boli mnie troche przygnieciona noga, dobrze ze mialem skore bo nawet nie ma zadrasniecia w koszulce podejzewam byloby gorzej
moto pekniety plastik zadupka , skrzywiona wajcha noznego, przetarta minimalnie czacha i no i dekielek ---szczesliwie wczoraj wymienialem olej i mialemn nie zalozeone boczne owiewki...
W sumie spierdolilem stanalem tam gdzie mogl mnie nie widziec, dojezdzajac nie przegazowalem....
Dostalem porzadna lekcje na przyszlosc
Straty niewielkie zaskakujaco--- mialem bardzo duzo szczescia boli mnie troche przygnieciona noga, dobrze ze mialem skore bo nawet nie ma zadrasniecia w koszulce podejzewam byloby gorzej
moto pekniety plastik zadupka , skrzywiona wajcha noznego, przetarta minimalnie czacha i no i dekielek ---szczesliwie wczoraj wymienialem olej i mialemn nie zalozeone boczne owiewki...
W sumie spierdolilem stanalem tam gdzie mogl mnie nie widziec, dojezdzajac nie przegazowalem....
Dostalem porzadna lekcje na przyszlosc
- dragoo
- klepacz
- Posty: 643
- Rejestracja: wt 14 paź 2008, 12:32
- Imię: Jarek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Krotoszyn
Tu przynajmniej kolizja bez premedytacji.
U mnie wczoraj - ze sie tak podczepie do tematu - roiwniez niemila historia (moglo sie skonczyc tragicznie). Jakiemus gowniarzowi w golfie III najwidoczniej niespodoboala sie moja V'ka i ja z Monia na niej, gdy wyjezdzalismy z zakretu. Koles widzial nas na pewno a specjalnie zjechal na nasz pas, a ja musialem ratowac sie ominieciem go wjezdzajac na zajazd dla autobusow. Gdyby nie ten przystanek to nie wiem czy cokolwiek bylbym w stanie tutaj jeszcze dzisiaj napisac.
Ogolnie bylem tak sytuacja zaskoczony ze zanim zaczalem myslec o tym zeby zawrocic i kolesiowi przemowic do rozsadku juz dawno bylem kilka kilometrow dalej...
UWAZAJCIE bo kretynow nie brakuje !!!!!!
U mnie wczoraj - ze sie tak podczepie do tematu - roiwniez niemila historia (moglo sie skonczyc tragicznie). Jakiemus gowniarzowi w golfie III najwidoczniej niespodoboala sie moja V'ka i ja z Monia na niej, gdy wyjezdzalismy z zakretu. Koles widzial nas na pewno a specjalnie zjechal na nasz pas, a ja musialem ratowac sie ominieciem go wjezdzajac na zajazd dla autobusow. Gdyby nie ten przystanek to nie wiem czy cokolwiek bylbym w stanie tutaj jeszcze dzisiaj napisac.
Ogolnie bylem tak sytuacja zaskoczony ze zanim zaczalem myslec o tym zeby zawrocic i kolesiowi przemowic do rozsadku juz dawno bylem kilka kilometrow dalej...
UWAZAJCIE bo kretynow nie brakuje !!!!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości