Strona 1 z 1

NATI + ENDURO = DRZEWO

: pt 01 maja 2009, 16:52
autor: NATI
A powód był szczytny - nauczyć się, choć to za dużo powiedziane, ale liznąć tematu jazdy na piasku, by było łatwiej później na mojej SVce. Tak więc w ostatni poniedziałek wsiadłam na tzw. leśny motocykl Kawasaki 450 i się przejechaliśmy. Najpierw wygon- dawne pastwiska,a potem z powodu braku przejazdu, las... Ta... No i się stało. Leśna piaszczysta droga wyniosła mnie na zakręcie i wjechałam w małą sosnę, która okazała się gumowa... Motocykl przyspieszył i na linii strzału wzrosło podwójne drzewo - brzoza. Kolano, udo, łydka zdrapana o korę - owszem jechałam w jeansach. Miałam buty moto i tylko dla tego nie miałam złamanej stopy czy łydki. Opuchlizna i wylewy - makabra. Miesiąc wyjety z motożyciorysu. Teraz motocykle muszą wrócić na lawecie. Ppamula z góry dziękujemy.

: pt 01 maja 2009, 19:01
autor: kwiacior
tzw. leśny motocykl o pojemności 450 ??? :twisted:

kawa klx ??? to już nie jest zabawka ;-) , wiadomo da sie jezdzic, ale w enduro/cross sie odkreca, w przypadku tego sprzetu to juz zapier... :biggrin

bawilem sie w cross/enduro 3 lata i wiem co to oznacza jesli chodzi o amatorke ;-)

nastepnym razem ostroznie i proponuje sie pobawic 250 w 4t lub 125 w 2t na poczatek , spokojnie wystarczy ;-)


powrotu do zdrowka ;-)

btw. tesknie za off-roadem, ale to drogi sport :sad:
mój ostatni sprzet http://moto.allegro.pl/item613977878_ka ... _2003.html

: pt 01 maja 2009, 21:08
autor: NATI
tak to było klx 450 r. Nie myślę jednak iż prędkość 32 km/h jest jakimś pałowaniem, przy czym nie wiem z jaką prędkością przywaliłam w drzewo. Napewno zgubiła mnie panika jak mnie wyniosło na zakręcie piaskowym i zdjęłam nogi z podnóżków. Jedno jest pewne, ja na enduro nigdy już nie wsiądę, a przynajmniej nie na takie aby nie dosięgać nogami do ziemi.

: pt 01 maja 2009, 22:03
autor: kwiacior
Ja nie mowie ze palowalas, tylko ze zazwyczaj do tego sie dazy, zeby jak najszybciej pomykac ;-) szczegolnie w cross/enduro.

Czemu nie wsiadziesz ?
Juz tak szybko sie poddajesz ? ;-)
Bez gleby to nie jazda :smile:

Usiadz na cos mniejszego i potrenuj ;-) i OCHRANIACZE !! ;-)

: sob 02 maja 2009, 07:49
autor: Achmed
Ech dziecieku i po co CI to? nie lepiej po wstędze asfaltu nawijać km :mrgreen:
zagoi się i do błotka jeszcze wrócisz pomału ;-)

: sob 02 maja 2009, 09:20
autor: PETER
125 2t wystarczy na początek a potrafi dużo jest lekkie więc łatwo zapanować i odkręcenie gazu nie powoduje takiej reakcji jak w 450 ,wyzdrowiejesz a to co było to nauka już wiesz czego nie powinnaś ,nie poddawaj się trochę poboli a jakie wspomnienia :grin:

: sob 02 maja 2009, 15:00
autor: Miping
Ja wychowałem się na polnych, leśnych piaskowatych drogach i jedno co mogę powiedzieć, to że moto na takie drogi to max 250 ccm.
powyżej to już dla nie lada kozaka. :shock:

: pn 04 maja 2009, 12:20
autor: NATI
Och...

w leśne szeregi mogę wrócić na rowerze lub koniu. Tak.. Achmed, nie ma jak asfaltowe winkle.

Opuchlizna bardzo powoli schodzi, stopę mam 3 numery większą :/

Na CZD przykuśtykam jak Treska w zeszłym roku :)