To i ja się pochwalę
: pn 27 kwie 2009, 23:11
Jadąc dziś z Oruni w kierunku Wrzeszcza,poniosło mnie (ten winkielek)
mam ze 160 wypadam za winkla korek,ale lewy pas wolny,więc ciągnę jeszcze.
W pewnym momencie pan stwierdza że zmieni pas,ale kierunek po co?
Więc hebluje aż iskry idą ,moto tańczy jak szalone.
Pan uchyla okno i przeprasza (jedno dobre zna słowo przepraszam-więc obyło się bez bencków)
Potem patrzę a ja nie mam nic okładziny, to co powodowało hamowanie to blachy od klocków.
Było gorąco.
mam ze 160 wypadam za winkla korek,ale lewy pas wolny,więc ciągnę jeszcze.
W pewnym momencie pan stwierdza że zmieni pas,ale kierunek po co?
Więc hebluje aż iskry idą ,moto tańczy jak szalone.
Pan uchyla okno i przeprasza (jedno dobre zna słowo przepraszam-więc obyło się bez bencków)
Potem patrzę a ja nie mam nic okładziny, to co powodowało hamowanie to blachy od klocków.
Było gorąco.