Strona 12 z 15

: czw 22 kwie 2010, 14:18
autor: awiater
recu, jest mi naprawdę przykro, ale nie dam rady podlecieć dzisiaj, chcę Cie zapewnić, że jesteśmy z Tobą, a o 14.45 będziemy w firmie trzymac kciuki za pomyślne zakończenie tej przykrej sprawy. Zdaję sobie sprawę, że niezależnie od tego jaki wyrok zapadnie, Twoich cierpień nic nie wynagrodzi, ale może chociaż częściowo zrekompensuje. Trzymaj się mocno!

: czw 22 kwie 2010, 15:20
autor: muchaok
Ja w biurze już - dopiero i czekam na jakies relacje.....
Denerwuje się i mam nadzieję, że wszystko zakończyło się pomyślnie dla nas.

: czw 22 kwie 2010, 17:45
autor: recu
Niestety sprawa się nie zakończyła!
Chyba trzeba ją ugryźć z drugiej strony, bo mam już psychicznie dość tego pie*****nia!

Słuchajcie co dziś sąd wymyślił. Brzmiało to mniej więcej tak:
"Sąd na poprzednim terminie pomylił się zamykając przewód sądowy i dzisiaj go wznawia. Wbrew temu co mówił biegły, pole na którym znajdują się odłamki przed miejscem wypadku, jest zwymiarowane (w aktach a nie na szkicu) i w polu tym, w ocenie sądu, znajduje się ramka rejestracji Hondy Civic, co by mogło wskazywać na przesunięcie samochodu po uderzeniu."
Na następny termin wezwał 2 policjantów, którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia i wykonywali jego szkic. Sądzę, że będzie ich pytał, czy przed miejscem zdarzenia leżały odłamki samochodu. Oczywiście spodziewam się (bo jak by ku**a miało być inaczej, skoro robią tyle szumu wokół tej prostej sprawy i chcą ją tak zagmatwać), że powiedzą że owszem leżały odłamki Civica. No i wtedy powoła następnego biegłego, który przeprowadzi analizę czasowo-przestrzenną, z uwzględnieniem przesunięcia samochodu a z niej wyniknie idiotyczna prędkość rzędu 120-130 km/h. Wszystko to poza faktami, to moje przypuszczenia, ale sprawa podąża w tym kierunku i z powietrza tego nie biorę... niestety!
Dziś naprawdę zacząłem się bać, że wszystko to jest .... wiecie! A sprawa trwała 5 minut.

: czw 22 kwie 2010, 21:16
autor: Fred
Tak jak piszesz, trzeba podejść teraz do sprawy z drugiej strony.

Kombinują skur... jak mogą! Chcą pewnie tak nasrać w sprawie, żeby wyszło jak ma wyjść czyli za duża prędkość no i Twoja wina.

Nie dawaj się Recu, bierz przykład z Sunioka, który wygrał swoją wojnę!


Śledzę temat na bierząco, Pozdrawiam!

: czw 22 kwie 2010, 22:07
autor: dj cat
Recu a kiedy następny termin?

Jak mi zrobią moje kolano (czekam na termin operacji) i stanę na nogi bez kuli to dołączam do Kolegów w sądzie i - NIE DAMY SIĘ!!!!!!!!!!!

Bedzie dobrze, bo inaczej być nie może :mrgreen:

: pt 23 kwie 2010, 06:42
autor: adi610
Bardziej przyda się dobry prawnik który w razie czego złoży wniosek o zmianę sędziego lub przeniesienie sprawy do innego miasta. O ile zachodzi podejrzenie kumoterstwa lub stawia pod znakiem zapytania niezawisłość sądu.

: pt 23 kwie 2010, 08:44
autor: benito
Ja jeb...e, poprostu debilizm do n-tej potegi.
Czy czarne nie moze zawsze byc czarne, a biale pozostac bialym????

: pt 23 kwie 2010, 09:30
autor: Janusz B.
Recu podzielam Twoje obawy. Adwokaci sprawcy pewnie będą próbowali wykazać, że przekroczyłeś dopuszczalną prędkość, że kierowca samochodu wykonał manewr lewoskrętu prawidłowo, że nie było żadnego wymuszenia, tylko pędzący motocyklista uderzył w samochód.
Mam nadzieję, że przy pomocy swojego adwokata pokrzyżujesz ich plany.
3mam kciuki.

: pt 23 kwie 2010, 11:06
autor: muchaok
I weź tu człowieku zaniechaj samosądu. No k...wa nie da sie, bo w sądzie - instytucji powołanej do tego aby dochodzić swoich praw, nie da się, bo jak to w polsce. 90 % spraw, uwalanych jest ze względów formalnych lub proceduralnych, a pozostałe 10 % adwokaci oskarżonego, grają na zwłokę, grają głupa, i normalnego cżłowieka jak to widzi, krew zalewa, szlag nagły trafia, chce wstac w tym sądzie i wrzasnąć coś w stylu:
"...barany je....ne, ogarnijcie się troche !!!! sprawa jest ewidentna, wszystko jest jak na tacy, a ten kretyn adwokat, mota sprawe na podstawie odłamków plastików, które leżały 2 metry przed miejscem zdarzenia......"
Jak patrzę na to wszystko, to na prawdę dochodzę do wniosku, że lepiej w tym kraju być oskarżonym, niż pokrzywdzonym..........

: pt 23 kwie 2010, 11:11
autor: adi610
muchaok pisze:I weź tu człowieku zaniechaj samosądu. No k...wa nie da sie, bo w sądzie - instytucji powołanej do tego aby dochodzić swoich praw, nie da się, bo jak to w polsce. 90 % spraw, uwalanych jest ze względów formalnych lub proceduralnych, a pozostałe 10 % adwokaci oskarżonego, grają na zwłokę, grają głupa, i normalnego cżłowieka jak to widzi, krew zalewa, szlag nagły trafia, chce wstac w tym sądzie i wrzasnąć coś w stylu:
"...barany je....ne, ogarnijcie się troche !!!! sprawa jest ewidentna, wszystko jest jak na tacy, a ten kretyn adwokat, mota sprawe na podstawie odłamków plastików, które leżały 2 metry przed miejscem zdarzenia......"
Jak patrzę na to wszystko, to na prawdę dochodzę do wniosku, że lepiej w tym kraju być oskarżonym, niż pokrzywdzonym..........
aż tak źle nie jest, sprawa jeszcze w toku trzeba walczyć. suniok dał rade!

: pt 23 kwie 2010, 13:01
autor: piotrex6
w glowie sie nie miesci...tu chyba nawet nie chodzi o gmatwanie sprawy przez oskarzonego tylko jakies kombinatorstwa sedziego :shock:

: sob 24 kwie 2010, 09:21
autor: bialy-murzyn
hm, ja sie zapytam o co innego, o noge

masz juz proteze ?

: sob 24 kwie 2010, 12:13
autor: recu
Następny termin 21.05.2010!

Mam już w miarę niezłe kolano ale cały czas jest mnóstwo komplikacji z lejem (tak naprawdę najważniejszym elementem protezy). W tym momencie mam lej zdatny do chodzenia, ale rano mam problem, żeby go założyć (napuchnięty kikut) a wieczorem lejek sam mi spada (ściśnięty kikut przez kilka godzin). Jest to bardzo szeroki i problematyczny temat. Sprawę w połowie mógłby rozwiązać bardzo drogi lejek składający się z 2 warstw, zewnętrzna (nośna) z włókna węglowego a wewnętrzna miękka, układająca się do ciała. Druga połowa to warunki fizyczne i brak zmiany objętości kikuta, z czym mimo dbania, ćwiczenia i ciągłych rehabilitacji, nadal mam problemy :sad:

: sob 24 kwie 2010, 20:08
autor: bialy-murzyn
to dobrze, że idzie do przodu - dobra rehabilitacja i fachowa pomoc przyda sie na pewno : >

: wt 08 cze 2010, 22:40
autor: manka
Następny termin 21.05.2010!
i co i co??..
Właśnie doczytałam temat do końca :( brr.. aż sie w oczku łezka zakręciła.
Moze przez to, że sama kiedyś uniknęłam najgorszego i tego co Cie niestety spotkało :( amputacji.

Nie wiem nawet co napisać. Że bez nogi da sie jeździć?.. U nas na ślasku jest taki jeden...i na R1 śmiga.

Może lepiej napisz jak kolejna rozprawa...a ja się skontaktuje ze znajomym, jak on rozwiązał i czy w ogole rozwiązał swój problem sprzed 3 lat.
Chłopak ma nogi (jedna mocno zmasakrowana) ma rece (jedna pokieroeszowana) i brak kilku narzadów wew. I też go ciagle robili winnym.....

Postaram sie z nim skontaktowac i dowiedzieć...jak sie sprawa skonczyła czy coś.

A Tobie powodzenia i trzymaj sie :)