Smutny wypadek
- awiater
- pisarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czw 02 paź 2008, 11:05
- Model VFR: Kawasaki ZRX 1200
- Imię: Andrzej
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa-Wola
- Kontakt:
recu, jest mi naprawdę przykro, ale nie dam rady podlecieć dzisiaj, chcę Cie zapewnić, że jesteśmy z Tobą, a o 14.45 będziemy w firmie trzymac kciuki za pomyślne zakończenie tej przykrej sprawy. Zdaję sobie sprawę, że niezależnie od tego jaki wyrok zapadnie, Twoich cierpień nic nie wynagrodzi, ale może chociaż częściowo zrekompensuje. Trzymaj się mocno!
- recu
- bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: czw 28 sie 2008, 00:17
- Model VFR: RC 36
- Imię: Jurek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Niestety sprawa się nie zakończyła!
Chyba trzeba ją ugryźć z drugiej strony, bo mam już psychicznie dość tego pie*****nia!
Słuchajcie co dziś sąd wymyślił. Brzmiało to mniej więcej tak:
"Sąd na poprzednim terminie pomylił się zamykając przewód sądowy i dzisiaj go wznawia. Wbrew temu co mówił biegły, pole na którym znajdują się odłamki przed miejscem wypadku, jest zwymiarowane (w aktach a nie na szkicu) i w polu tym, w ocenie sądu, znajduje się ramka rejestracji Hondy Civic, co by mogło wskazywać na przesunięcie samochodu po uderzeniu."
Na następny termin wezwał 2 policjantów, którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia i wykonywali jego szkic. Sądzę, że będzie ich pytał, czy przed miejscem zdarzenia leżały odłamki samochodu. Oczywiście spodziewam się (bo jak by ku**a miało być inaczej, skoro robią tyle szumu wokół tej prostej sprawy i chcą ją tak zagmatwać), że powiedzą że owszem leżały odłamki Civica. No i wtedy powoła następnego biegłego, który przeprowadzi analizę czasowo-przestrzenną, z uwzględnieniem przesunięcia samochodu a z niej wyniknie idiotyczna prędkość rzędu 120-130 km/h. Wszystko to poza faktami, to moje przypuszczenia, ale sprawa podąża w tym kierunku i z powietrza tego nie biorę... niestety!
Dziś naprawdę zacząłem się bać, że wszystko to jest .... wiecie! A sprawa trwała 5 minut.
Chyba trzeba ją ugryźć z drugiej strony, bo mam już psychicznie dość tego pie*****nia!
Słuchajcie co dziś sąd wymyślił. Brzmiało to mniej więcej tak:
"Sąd na poprzednim terminie pomylił się zamykając przewód sądowy i dzisiaj go wznawia. Wbrew temu co mówił biegły, pole na którym znajdują się odłamki przed miejscem wypadku, jest zwymiarowane (w aktach a nie na szkicu) i w polu tym, w ocenie sądu, znajduje się ramka rejestracji Hondy Civic, co by mogło wskazywać na przesunięcie samochodu po uderzeniu."
Na następny termin wezwał 2 policjantów, którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia i wykonywali jego szkic. Sądzę, że będzie ich pytał, czy przed miejscem zdarzenia leżały odłamki samochodu. Oczywiście spodziewam się (bo jak by ku**a miało być inaczej, skoro robią tyle szumu wokół tej prostej sprawy i chcą ją tak zagmatwać), że powiedzą że owszem leżały odłamki Civica. No i wtedy powoła następnego biegłego, który przeprowadzi analizę czasowo-przestrzenną, z uwzględnieniem przesunięcia samochodu a z niej wyniknie idiotyczna prędkość rzędu 120-130 km/h. Wszystko to poza faktami, to moje przypuszczenia, ale sprawa podąża w tym kierunku i z powietrza tego nie biorę... niestety!
Dziś naprawdę zacząłem się bać, że wszystko to jest .... wiecie! A sprawa trwała 5 minut.
Ostatnio zmieniony pt 23 kwie 2010, 22:53 przez recu, łącznie zmieniany 2 razy.
Tak jak piszesz, trzeba podejść teraz do sprawy z drugiej strony.
Kombinują skur... jak mogą! Chcą pewnie tak nasrać w sprawie, żeby wyszło jak ma wyjść czyli za duża prędkość no i Twoja wina.
Nie dawaj się Recu, bierz przykład z Sunioka, który wygrał swoją wojnę!
Śledzę temat na bierząco, Pozdrawiam!
Kombinują skur... jak mogą! Chcą pewnie tak nasrać w sprawie, żeby wyszło jak ma wyjść czyli za duża prędkość no i Twoja wina.
Nie dawaj się Recu, bierz przykład z Sunioka, który wygrał swoją wojnę!
Śledzę temat na bierząco, Pozdrawiam!
-
- teksciarz
- Posty: 138
- Rejestracja: pn 18 maja 2009, 11:12
- Model VFR: CBR 1100 XX Super Blackbird
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Recu a kiedy następny termin?
Jak mi zrobią moje kolano (czekam na termin operacji) i stanę na nogi bez kuli to dołączam do Kolegów w sądzie i - NIE DAMY SIĘ!!!!!!!!!!!
Bedzie dobrze, bo inaczej być nie może
Jak mi zrobią moje kolano (czekam na termin operacji) i stanę na nogi bez kuli to dołączam do Kolegów w sądzie i - NIE DAMY SIĘ!!!!!!!!!!!
Bedzie dobrze, bo inaczej być nie może
Każda Honda dobrze wygląda. Nic innego nie powiem, bo bym ryzykował zdrowiem:)
Ludzie żyją po to, by latać na moto i czasami dla śmiechu postrzelać z wydechu : )
Ludzie żyją po to, by latać na moto i czasami dla śmiechu postrzelać z wydechu : )
- Janusz B.
- klepacz
- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Model VFR: 3/4 K7
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Recu podzielam Twoje obawy. Adwokaci sprawcy pewnie będą próbowali wykazać, że przekroczyłeś dopuszczalną prędkość, że kierowca samochodu wykonał manewr lewoskrętu prawidłowo, że nie było żadnego wymuszenia, tylko pędzący motocyklista uderzył w samochód.
Mam nadzieję, że przy pomocy swojego adwokata pokrzyżujesz ich plany.
3mam kciuki.
Mam nadzieję, że przy pomocy swojego adwokata pokrzyżujesz ich plany.
3mam kciuki.
Ostatnio zmieniony pt 23 kwie 2010, 15:35 przez Janusz B., łącznie zmieniany 1 raz.
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Model VFR: brak moto
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
I weź tu człowieku zaniechaj samosądu. No k...wa nie da sie, bo w sądzie - instytucji powołanej do tego aby dochodzić swoich praw, nie da się, bo jak to w polsce. 90 % spraw, uwalanych jest ze względów formalnych lub proceduralnych, a pozostałe 10 % adwokaci oskarżonego, grają na zwłokę, grają głupa, i normalnego cżłowieka jak to widzi, krew zalewa, szlag nagły trafia, chce wstac w tym sądzie i wrzasnąć coś w stylu:
"...barany je....ne, ogarnijcie się troche !!!! sprawa jest ewidentna, wszystko jest jak na tacy, a ten kretyn adwokat, mota sprawe na podstawie odłamków plastików, które leżały 2 metry przed miejscem zdarzenia......"
Jak patrzę na to wszystko, to na prawdę dochodzę do wniosku, że lepiej w tym kraju być oskarżonym, niż pokrzywdzonym..........
"...barany je....ne, ogarnijcie się troche !!!! sprawa jest ewidentna, wszystko jest jak na tacy, a ten kretyn adwokat, mota sprawe na podstawie odłamków plastików, które leżały 2 metry przed miejscem zdarzenia......"
Jak patrzę na to wszystko, to na prawdę dochodzę do wniosku, że lepiej w tym kraju być oskarżonym, niż pokrzywdzonym..........
Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
- adi610
- klepacz
- Posty: 783
- Rejestracja: pt 20 cze 2008, 10:38
- Model VFR: RC46A
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łańcut
- Kontakt:
aż tak źle nie jest, sprawa jeszcze w toku trzeba walczyć. suniok dał rade!muchaok pisze:I weź tu człowieku zaniechaj samosądu. No k...wa nie da sie, bo w sądzie - instytucji powołanej do tego aby dochodzić swoich praw, nie da się, bo jak to w polsce. 90 % spraw, uwalanych jest ze względów formalnych lub proceduralnych, a pozostałe 10 % adwokaci oskarżonego, grają na zwłokę, grają głupa, i normalnego cżłowieka jak to widzi, krew zalewa, szlag nagły trafia, chce wstac w tym sądzie i wrzasnąć coś w stylu:
"...barany je....ne, ogarnijcie się troche !!!! sprawa jest ewidentna, wszystko jest jak na tacy, a ten kretyn adwokat, mota sprawe na podstawie odłamków plastików, które leżały 2 metry przed miejscem zdarzenia......"
Jak patrzę na to wszystko, to na prawdę dochodzę do wniosku, że lepiej w tym kraju być oskarżonym, niż pokrzywdzonym..........
Ostatnio zmieniony pt 23 kwie 2010, 13:04 przez adi610, łącznie zmieniany 1 raz.
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Model VFR: RC46,best of the best with all bests
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- recu
- bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: czw 28 sie 2008, 00:17
- Model VFR: RC 36
- Imię: Jurek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Następny termin 21.05.2010!
Mam już w miarę niezłe kolano ale cały czas jest mnóstwo komplikacji z lejem (tak naprawdę najważniejszym elementem protezy). W tym momencie mam lej zdatny do chodzenia, ale rano mam problem, żeby go założyć (napuchnięty kikut) a wieczorem lejek sam mi spada (ściśnięty kikut przez kilka godzin). Jest to bardzo szeroki i problematyczny temat. Sprawę w połowie mógłby rozwiązać bardzo drogi lejek składający się z 2 warstw, zewnętrzna (nośna) z włókna węglowego a wewnętrzna miękka, układająca się do ciała. Druga połowa to warunki fizyczne i brak zmiany objętości kikuta, z czym mimo dbania, ćwiczenia i ciągłych rehabilitacji, nadal mam problemy
Mam już w miarę niezłe kolano ale cały czas jest mnóstwo komplikacji z lejem (tak naprawdę najważniejszym elementem protezy). W tym momencie mam lej zdatny do chodzenia, ale rano mam problem, żeby go założyć (napuchnięty kikut) a wieczorem lejek sam mi spada (ściśnięty kikut przez kilka godzin). Jest to bardzo szeroki i problematyczny temat. Sprawę w połowie mógłby rozwiązać bardzo drogi lejek składający się z 2 warstw, zewnętrzna (nośna) z włókna węglowego a wewnętrzna miękka, układająca się do ciała. Druga połowa to warunki fizyczne i brak zmiany objętości kikuta, z czym mimo dbania, ćwiczenia i ciągłych rehabilitacji, nadal mam problemy
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Model VFR: RC46,best of the best with all bests
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- manka
- zadomowiony
- Posty: 98
- Rejestracja: pn 12 kwie 2010, 21:29
- Model VFR: Hornet 600
- Imię: Agata
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Rybnik
i co i co??..Następny termin 21.05.2010!
Właśnie doczytałam temat do końca brr.. aż sie w oczku łezka zakręciła.
Moze przez to, że sama kiedyś uniknęłam najgorszego i tego co Cie niestety spotkało amputacji.
Nie wiem nawet co napisać. Że bez nogi da sie jeździć?.. U nas na ślasku jest taki jeden...i na R1 śmiga.
Może lepiej napisz jak kolejna rozprawa...a ja się skontaktuje ze znajomym, jak on rozwiązał i czy w ogole rozwiązał swój problem sprzed 3 lat.
Chłopak ma nogi (jedna mocno zmasakrowana) ma rece (jedna pokieroeszowana) i brak kilku narzadów wew. I też go ciagle robili winnym.....
Postaram sie z nim skontaktowac i dowiedzieć...jak sie sprawa skonczyła czy coś.
A Tobie powodzenia i trzymaj sie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości