Znieczulica... ???
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Greg LKR
- teksciarz
- Posty: 131
- Rejestracja: pt 19 wrz 2008, 10:01
- Imię: Grzesiek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Co do tego się zgodzę choć w moim przypadku mi uratowały noge... bo jednak crashpad uchronił moją nogę od przygniecenia ciężarem całego motocykla... I szczerze powiem nie żałuję tych 250zł wydanych na nie...bialy-murzyn pisze:a po drugie, to craspady w pewnych sytuacjach mogą zrobić dużo złego: np. z łatwością obrysować jakiś pojazd albo co gorsza podczas slizgu rozszarpac nogę .. albo i nie : >
A co do ludzi to w sumie już mój drugi przypadek jak się spotkałem z czymś takim... bo kiedyś jeszcze za kurdupla miałem wypadek samochodowy z mamą i bratem... zaparkowaliśmy samochód na drzewie rykoszetując od dwóch innych... Też nikt się nie zatrzymał, a my w szoku - poszliśmy do domu heh...
- MadziX
- stary wyjadacz
- Posty: 3123
- Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
- Imię: Magdalena
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: GDAŃSK
- Kontakt:
przykre doswiadczenie.....w takiej sytuacji czuję się jakoś dziwnie psychicznie zdruzgotana Otóż dochodzi do mnie ,że inni ludzie mają czyjes zdrowie i życie w d.....takie mam wrazenie w takich sytuacjach...że jesteś w jakiejs dzungli i jeszcze znależli by się chętni ,żeby przysłowiowo 'skopąc leżącego ' .... ;/ potem to bardziej mnie dobija niż sam fakt wypadku...
ale nie jest tak zawsze...jest wiele życzliwych ludzi na tym świecie !
ale nie jest tak zawsze...jest wiele życzliwych ludzi na tym świecie !
- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
opowiem wam jedna z moch historii
szybka trasa, dosc dobrw winkle, ekipa mocna same supersporty, jazda dynamiczna, cisniemy, dojezdzamy w fajne miejsce, obiadek i zwrot, wracamy ta sama droga, najadlem i zapierdzielac mi sie nie chce, puszczam scigantow do przodu, ze mna zostaja 3 motocykle, jeden puszcza sie za czolowka ktora juz zginela za winklem ja odpuszczam jade spacerowo 160-180 km/h zaraz za mna panna na moto, jedziemy we dwoje, czolowka juz dawno poleciala, ten jeden co ich goni znika za zakretem, jedziemy minute, na ostrym winklu widze kolezka w rowie stoi i macha, poszedl w winklu prosto w row, gdyby nie wyszedl blizej drogi nie widzialbym go myslac ze poszedl ogniem za czolowka, za 30 km na miejscu bysmy sie skapowali ze go nie ma i wracali szukac
inna akcja, ostre ciecie, 200-300 km/h , kazdy wyciska poty, lecimy 6 motocykli, kilku zostaje z tylu, my naginamy, w lustrach widzimy ze kilku brakuje odpuszczamy, jedziemy 40 kmh patrzymy w lustra dolatuje dwoch, ale zaraz zaraz jednego nie ma co miedzy nimi szedl, pytamy czy go wyprzedzali, mowia ze nie, nas tez nie wyprzedzal, chcemy zawracac podjezdza auto typ sie zatrzymuje i mowi, tam km wczesniej jeden od was sie zabil, wracamy, lezy w rowie, motocykl zgruzowany on zywy ale polamany, nikt sie przy nim z samochodow nie zatrzymal, a ci ktorzy go "wyprzedzili" nie widzieli go w rowie, pozniej nam powiedzial ze tylko slyszal jak poszli ogniem wydzieral sie ale nikogo nie bylo, sam ruszyc sie nie mogl bo przygniutl go znak drogowy i resztki motocykla, pozatym polamal noge
w tym sezonie byla tez akcja, mamy tu taki niefartowny winkiel gdzie czesto rozbijaja sie motocyklisci ktorzy nie znaja trasy lub o nim zapomna, bardzo zdradliwy, piekna szybka trasa rowny asfalt ostre winkle jeden na drugim, mozna spokojnie zejsc na kolano, w kazdym razie w tym roku zginal tam motocyklista ktorego znalazl po dwoch dniach od smierci jakis grzybiarz, tak gleboko w las polecial
na tym zakrecie widzialem dobre 4 osoby ktore jechaly przedemna i poszly w las, doslownie 3 metry przede mna
szybka trasa, dosc dobrw winkle, ekipa mocna same supersporty, jazda dynamiczna, cisniemy, dojezdzamy w fajne miejsce, obiadek i zwrot, wracamy ta sama droga, najadlem i zapierdzielac mi sie nie chce, puszczam scigantow do przodu, ze mna zostaja 3 motocykle, jeden puszcza sie za czolowka ktora juz zginela za winklem ja odpuszczam jade spacerowo 160-180 km/h zaraz za mna panna na moto, jedziemy we dwoje, czolowka juz dawno poleciala, ten jeden co ich goni znika za zakretem, jedziemy minute, na ostrym winklu widze kolezka w rowie stoi i macha, poszedl w winklu prosto w row, gdyby nie wyszedl blizej drogi nie widzialbym go myslac ze poszedl ogniem za czolowka, za 30 km na miejscu bysmy sie skapowali ze go nie ma i wracali szukac
inna akcja, ostre ciecie, 200-300 km/h , kazdy wyciska poty, lecimy 6 motocykli, kilku zostaje z tylu, my naginamy, w lustrach widzimy ze kilku brakuje odpuszczamy, jedziemy 40 kmh patrzymy w lustra dolatuje dwoch, ale zaraz zaraz jednego nie ma co miedzy nimi szedl, pytamy czy go wyprzedzali, mowia ze nie, nas tez nie wyprzedzal, chcemy zawracac podjezdza auto typ sie zatrzymuje i mowi, tam km wczesniej jeden od was sie zabil, wracamy, lezy w rowie, motocykl zgruzowany on zywy ale polamany, nikt sie przy nim z samochodow nie zatrzymal, a ci ktorzy go "wyprzedzili" nie widzieli go w rowie, pozniej nam powiedzial ze tylko slyszal jak poszli ogniem wydzieral sie ale nikogo nie bylo, sam ruszyc sie nie mogl bo przygniutl go znak drogowy i resztki motocykla, pozatym polamal noge
w tym sezonie byla tez akcja, mamy tu taki niefartowny winkiel gdzie czesto rozbijaja sie motocyklisci ktorzy nie znaja trasy lub o nim zapomna, bardzo zdradliwy, piekna szybka trasa rowny asfalt ostre winkle jeden na drugim, mozna spokojnie zejsc na kolano, w kazdym razie w tym roku zginal tam motocyklista ktorego znalazl po dwoch dniach od smierci jakis grzybiarz, tak gleboko w las polecial
na tym zakrecie widzialem dobre 4 osoby ktore jechaly przedemna i poszly w las, doslownie 3 metry przede mna
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
- Greg LKR
- teksciarz
- Posty: 131
- Rejestracja: pt 19 wrz 2008, 10:01
- Imię: Grzesiek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
No niezłe historie tu opisujesz... Jak dla mnie wynika z tego pewna ważna przestroga... Jak już zapierda*** to nigdy samemu... bo tak sobie teraz myślę, że nie chciałbym się znaleść w sytuacji gdzie w jakimś lesie nie zmieściłem się w zakręcie i gdzieś tam leżę miedzy krzakami połamany a ludzie przejeżdżają kilka metrów obok... Też byłem w podobnej sytuacji... tyle że koleżka na skutrze przywalił w betonowego słupa... ja nawet nie słyszałem trzasku choć jechał tylko kilka metrów za mną... choć fakt faktem gniotłem wske ile tylko fabryka dała... dobrze że jeszcze jeden kolega jechał z tyłu mztką to zorientował wszystko i zaraz zadzwonił do mnie heh...
-
- teksciarz
- Posty: 126
- Rejestracja: ndz 10 lut 2008, 22:08
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.
- Kontakt:
podobną sytuację miałem w zeszłym sezonie, wyprzedzilem kolesia w puszce, skladam sie na zakręcie 100 m po wyprzedzeniu, troche piasku no i gleba, moto polecialo na pobocze a ja zaraz za nim się poturlałem. Gość w aucie widział całą sytuację i pojechał sobie dalej, na szczęście nic się nie stało, nie zdążyłem jeszcze dobrze wstać to podbiegło dwoch chłopaszków w wieku 12-14 lat i pomogli mi moto podnieść bo sami na skuterach jeżdżą i chcieli pomóc
- DIDI
- klepacz
- Posty: 1575
- Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
mówiłem Ci nie zmieniają tylko starzejąFabiq pisze:jakos w tym sezonie wychodzilo, nawet gumowanie odpuscilem po ostatnim szlifie
Ja też się zastanawiam częściej czy nie odpuscić sobie na winklu czy skrzyżowaniu jak słyszę i czytam o tych wszystkich akcjach. Człowiek z wiekiem traci to cosś albo sie zwyczajnie nudzi, bo ile można zapitalać V-maxa
Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać
DIDI
DIDI
- Bragi
- teksciarz
- Posty: 182
- Rejestracja: pn 11 lut 2008, 18:31
- Imię: Michał
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Też miałem sytuacje jak mi gość zajechał droge zawracając na podwójnej to tylko on sam mi pomógł. Wiedział że popełnił błąd. Minęło nas jakieś 1000 samochodów i nikt sie nie zapytał czy wszystko ok. Moto ledwie stargaliśmy na bok. Wszyscy pewnie myśleli, że to moja wina ...
Chwila która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil... ['] Piotras
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości