Nordkapp 14-30.06.2008
: ndz 06 lip 2008, 00:28
Plan był taki: dojechać jak najszybciej z Nynasham na Nordkapp, a potem powoli wracać sobie północno-zachodnią częścią Norwegii, zatrzymując sie w co ładniejszych miejscach na dzień lub dwa. Na Nordkappie żeby osłodzić naszym plecakom trudy podróży zaplanowaliśmy oświadczyny.
Wypłynęliśmy promem z Gdańska do Nynasham 14.06.2008, na powrót mieliśmy kupione bilety z Karlskrony do Gdyni na 30.06. Jechaliśmy w składzie Rogal z Elą na cbr 600f4, ja z Anetą na vfr 800fi i Cycek z żoną Magdą i córeczką Zuzią w bmw 525,
Nasza trasa wiodła przez Sztokholm, Rowanieni(przekroczone koło podbiegunowe, wizyta u Mikołaja), jezioro Inari (3000 wysp i ok. 90 km długości), Nordkapp, Altę (rysunki naskalne sprzed 4000lat), Tromso, Lofoty, z Lofotów promem do Bodo, dalej do Trondheim i Flam. We Flam sie rozdzieliliśmy: Rogal z Cyckiem pojechali do Bergen, a ja z Anetą odbiliśmy do Geilo odwiedzić kumpelę.Spotkaliśmy się w Geilo i dalej pojechaliśmy przez Oslo, Goteborg, Halmstad do Karlskrony.
Łącznie wyszło mi 6000km, Rogalowi 6200, spalanie na autostradach w szwecji ok 4.8, w górach do 5.5. Z 15 dni 4 były słoneczne, resztę jechaliśmy w deszczu. Na Nordkappie temperatura +2stopnie, w górach w jednym miejscu było 0. Ogólnie było na okrągło jasno, ostatnie 2 noclegi ponizej Goteborga było ciemno jakieś 3-4 godz. Maszyny bezawaryjne (jak to honda), smarowaliśmy łańcuchy i jechaliśmy (2razy trzeba było naciągnąć). Po pierwszym 1500km po szwedzkich autostradach kapcie zrobiły nam się kwadratowe, a mój wyłysiał na jakieś 1500km od Karlskrony,ale obyło sie bez wymiany
Drogi w szwecji nudne, proste, ograniczenie do 110 na autostradach i co chwila fotoradary (nawet w środku lasu); szwecję przejechaliśmy praktycznie samymi autostradami. W Finlandii im dalej na północ tym mniej ludzi i fotoradarów, winkle też w miarę ok. tak, że można było fajnie pocisnąć. W Norwegii zaje...ste winkle, cały czas góra-dół od poziomu morza na wys 1000m i tak w kółko niby 80km/h poza miastem ale poza dojazdami do większych miast nie było fotoradarów, więc jechaliśmy jak chcieliśmy. Z ciekawostek drogowych tunel na nordkapp schodzi 212m p.p.m., najdłuższy tunel jakim jechaliśmy miał 24,5 km, dużo zwierząt na drodze, renifery pasły się na asfalcie, owce spały na drodze.
Ceny: za pailwo od 5,10(szwecja) do 6,20 (norwegia), za domek na siedem osób ok 160zł doba, za chleb nawet do 15zł
Ogólne wrażenie wypas, na pewno będę chciał tam wrócić tym razem żeby zatrzymać się gdzieś na dlużej i wejść w góry (tym razem nam się nie udało, praktycznie cały czas zajmowała nam jazda).
A teraz fotki:

wpływamy do Szwecji

Sztokholm, kto przejdzie przez koło wokół strażnika, zostanie przez niego dźgnięty bagnetem.


sztokholm, statek wasa

nocleg gdzieś na strzelnicy w Finlandii (zdjęcie robione koło 1 w nocy; strzelają od 18 do 20)

dom oryginalnego Św. Mikołaja w Rowanieni

koło podbiegunowe

i nasza brygada z Mikołajem

Jezioro Inari nocą


i w dzień


przed samym Nordkappem

i sam Nordkapp

niestety było dość tłoczno

już po oświadczynach

my też



i jeszcze Nordkapp

i już powrót




suszone ryby-nasze pożywienie na najbliższe 2 tygodnie

Rysunki naskalne w Alcie (co robi renifer?)

jedna z miejscówek



po drodze

Tromso


nocleg gdzieś w górach

zarośnięte dachy


Początek Lofotów



Lofoty

Muzeum Wikingów

najnowsze modele shoei'a ( u nas dopiero od stycznia 2009)


dalej Lofoty

i koniec Lofotów (miejscowość nazywała się ,,A")

nasza kwatera na Lofotach na całe 4 godz (o 6 rano mieliśmy prom do Bodo),; z tarasu można było łowić ryby

i pożegnanie Lofotów

katedra w Trondheim ( tam dostaliśmy mandat za parkowanie)

Trondheim

przeprawa przez fjord

i most (jedyny płatny na jaki trafiliśmy)

początek drogi trolli



droga trolli

przeprawa promowa

Gerainger fjord (widok chyba z drogi orłów)

to czarne i czerwone po prawej stronie zdjęcia na tarasie skalnym to ja z Anetą


w górach około 1150m n.p.m. 0 stopni, dookoła zamarznięte jeziora

lodowiec

tak się nazywał

droga pod jęzor lodowcowy

i sam jęzor, na sam lód nie można było wejść (pewnie przez spadajace lawiny)


obiadek poniżej lodowca





w drodze z lodowca do flam

tuuunel

w drodze do Geilo


Bergen

Wodospad pod Bergen (można było wejść za strumień wody)
KONIEC
Wypłynęliśmy promem z Gdańska do Nynasham 14.06.2008, na powrót mieliśmy kupione bilety z Karlskrony do Gdyni na 30.06. Jechaliśmy w składzie Rogal z Elą na cbr 600f4, ja z Anetą na vfr 800fi i Cycek z żoną Magdą i córeczką Zuzią w bmw 525,
Nasza trasa wiodła przez Sztokholm, Rowanieni(przekroczone koło podbiegunowe, wizyta u Mikołaja), jezioro Inari (3000 wysp i ok. 90 km długości), Nordkapp, Altę (rysunki naskalne sprzed 4000lat), Tromso, Lofoty, z Lofotów promem do Bodo, dalej do Trondheim i Flam. We Flam sie rozdzieliliśmy: Rogal z Cyckiem pojechali do Bergen, a ja z Anetą odbiliśmy do Geilo odwiedzić kumpelę.Spotkaliśmy się w Geilo i dalej pojechaliśmy przez Oslo, Goteborg, Halmstad do Karlskrony.
Łącznie wyszło mi 6000km, Rogalowi 6200, spalanie na autostradach w szwecji ok 4.8, w górach do 5.5. Z 15 dni 4 były słoneczne, resztę jechaliśmy w deszczu. Na Nordkappie temperatura +2stopnie, w górach w jednym miejscu było 0. Ogólnie było na okrągło jasno, ostatnie 2 noclegi ponizej Goteborga było ciemno jakieś 3-4 godz. Maszyny bezawaryjne (jak to honda), smarowaliśmy łańcuchy i jechaliśmy (2razy trzeba było naciągnąć). Po pierwszym 1500km po szwedzkich autostradach kapcie zrobiły nam się kwadratowe, a mój wyłysiał na jakieś 1500km od Karlskrony,ale obyło sie bez wymiany
Drogi w szwecji nudne, proste, ograniczenie do 110 na autostradach i co chwila fotoradary (nawet w środku lasu); szwecję przejechaliśmy praktycznie samymi autostradami. W Finlandii im dalej na północ tym mniej ludzi i fotoradarów, winkle też w miarę ok. tak, że można było fajnie pocisnąć. W Norwegii zaje...ste winkle, cały czas góra-dół od poziomu morza na wys 1000m i tak w kółko niby 80km/h poza miastem ale poza dojazdami do większych miast nie było fotoradarów, więc jechaliśmy jak chcieliśmy. Z ciekawostek drogowych tunel na nordkapp schodzi 212m p.p.m., najdłuższy tunel jakim jechaliśmy miał 24,5 km, dużo zwierząt na drodze, renifery pasły się na asfalcie, owce spały na drodze.
Ceny: za pailwo od 5,10(szwecja) do 6,20 (norwegia), za domek na siedem osób ok 160zł doba, za chleb nawet do 15zł
Ogólne wrażenie wypas, na pewno będę chciał tam wrócić tym razem żeby zatrzymać się gdzieś na dlużej i wejść w góry (tym razem nam się nie udało, praktycznie cały czas zajmowała nam jazda).
A teraz fotki:

wpływamy do Szwecji

Sztokholm, kto przejdzie przez koło wokół strażnika, zostanie przez niego dźgnięty bagnetem.


sztokholm, statek wasa

nocleg gdzieś na strzelnicy w Finlandii (zdjęcie robione koło 1 w nocy; strzelają od 18 do 20)

dom oryginalnego Św. Mikołaja w Rowanieni

koło podbiegunowe

i nasza brygada z Mikołajem

Jezioro Inari nocą


i w dzień


przed samym Nordkappem

i sam Nordkapp

niestety było dość tłoczno

już po oświadczynach

my też



i jeszcze Nordkapp

i już powrót




suszone ryby-nasze pożywienie na najbliższe 2 tygodnie

Rysunki naskalne w Alcie (co robi renifer?)

jedna z miejscówek



po drodze

Tromso


nocleg gdzieś w górach

zarośnięte dachy


Początek Lofotów



Lofoty

Muzeum Wikingów

najnowsze modele shoei'a ( u nas dopiero od stycznia 2009)


dalej Lofoty

i koniec Lofotów (miejscowość nazywała się ,,A")

nasza kwatera na Lofotach na całe 4 godz (o 6 rano mieliśmy prom do Bodo),; z tarasu można było łowić ryby

i pożegnanie Lofotów

katedra w Trondheim ( tam dostaliśmy mandat za parkowanie)

Trondheim

przeprawa przez fjord

i most (jedyny płatny na jaki trafiliśmy)

początek drogi trolli



droga trolli

przeprawa promowa

Gerainger fjord (widok chyba z drogi orłów)

to czarne i czerwone po prawej stronie zdjęcia na tarasie skalnym to ja z Anetą


w górach około 1150m n.p.m. 0 stopni, dookoła zamarznięte jeziora

lodowiec

tak się nazywał

droga pod jęzor lodowcowy

i sam jęzor, na sam lód nie można było wejść (pewnie przez spadajace lawiny)


obiadek poniżej lodowca





w drodze z lodowca do flam

tuuunel

w drodze do Geilo


Bergen

Wodospad pod Bergen (można było wejść za strumień wody)
KONIEC