Strona 1 z 3
w y p a d e k
: pt 04 lip 2008, 08:46
autor: rinas
Witam. Wczoraj wieczorem, koło 22-23, razem z kobietą, próbowaliśmy się uczyć do sesji. Pewnie wiecie, jak to jest - ogólnie praca, swoje życie, człowiek nigdy nie ma czasu. I wtedy dzwoni do mnie kumpel, że sie rozpierdolił . . . Najpierw myślałem, że sie wygłupia, dopiero jak mi to 8 razy powiedział do mu uwierzyłem. On ma cebre F4i, sam mu ją wypatrzyłem spośród zalewu badziewia. No i wczoraj ją skasował... Jechali we dwóch, ten drugi na nowej R-6, tylko że ten drugi to dopiero uczy sie jeździć. No i mój kumpel postanowił, że tego na R6 wyprzedzi przed samym zakrętem. No i wyprzedził, tylko że przepędzlował zakręt. Wpadł w rów i w takie pole, że ja bym tam crosem nie chciał wjechać. Automatycznie wybiło go jak z katapulty, on poleciał w powietrze, a moto szło bokiem. Jak chciał już wylądować, to stwierdził, że noga będzie odpowiednią do tego częścią ciała. Jendak tak sie nie stało, czego dowód macie pod spodem. Odrazu przyjechał po niego ktoś samochodem, żeby go zawieźć do szpitala. A ja, jak skończyłem z nim gadać - to do garażu, i w droge. Działo sie to wszystko w Wyszkowie, jakieś 50-60 kmów od wawy. Dojechałem w 25 minut. I... poprostu chciało mi sie płakać. Tak mi go ku....a szkoda. Chłopak cały rok zbierał na ten motor, jeszcze go nawet nie przerejestrował. Kurde. Długo z nim gadałem. A jeszcze pech chciał, że na sali obok leżał koles, który... też sie rozwalił. Tylko że był nieprzytomny, złamany obojczyk i coś z karkiem.
Wyjechałem od kumpla późno w nocy, jak mnie wygonili. Dzisiaj spałem chyba 2 godziny. Ale źle sie czuje. Szkoda mi go, mimo tego że wiem, iż to wszystko na własne życzenie. Dużo myślałem dzisiaj w nocy o tym jak jeźdzę...
: pt 04 lip 2008, 08:54
autor: lary1978
Nam też szkoda ....Ale Panowie myślcie jak jeździcie...Nie zawsze wypadki są powodowane przez kierowców puszek ...Sądząc z Twojego opisu sytuacji wina leży po stronie Twojego kumpla<<<albo brawura ,albo brak umiejętności albo głupota {{NOC ZAKRĘT WYPRZEDZANIE}}...........>>>Bez obrazy...Co nie zmienia faktu że nam żal,bo żal każdego poszkodowanego w wypadku...
: pt 04 lip 2008, 09:00
autor: rinas
No pewnie, że jego wina. I on doskonale sobie z tego zdaje sprawe. Nauczke będzie miał na całe życie. Niemniej, szkoda mi go naprawde, jakbym to ja był.
: pt 04 lip 2008, 09:02
autor: kiki
kurde- ciezka sprawa- koledze życze szybkiego powrotu do zdrowia, do moto i duzo wiecej rozwagi. Miejmy nadzieje ze jakos to wszystko sie ułoży.
Pozdro all
: pt 04 lip 2008, 09:05
autor: rinas
Też mam taką nadzieje. Tylko wiecie jak to jest, on jest twardy, wyzdrowieje, zarobi kase i naprawi motoryne, w czym mu zresztą pomogę. Ale głownie chodzi o to, że teraz za każdym razem jak wsiądzie na moto, to jego rodzina będzie się po prostu bać.
: pt 04 lip 2008, 09:06
autor: Edek
Ja również życzę koledze szybkiego powrotu do zdrowia, szczęście że tylko tak to się skończyło i mam nadzieję że wyciągnie z tego wnioski.

: pt 04 lip 2008, 09:46
autor: figaro
Niekiedy wypadek, pobyt w szpitalu, rekonwalecsencja dają czas na pewne przemyślenia, dokonanie swego rodzaju podsumowania. Czasem zmienia to ludzi w stopniu zadziwiającym dla najbiższego otoczenia.
Koledze życzę szybkiego

powrotu do zdrowia i pełnej sprawności fizycznej.
Rinas, masz ok. 6 miesięcy na pracę dydaktyczną nad kolegą, zanim wsiądzie ponownie na moto

.
: pt 04 lip 2008, 09:51
autor: WiktorVFR
zycze powrotu do zdrowia i na przyszlosc myslec zanim sie bedzie chcialo wyprzedzac na zakrecie. a co z moto skasowane czy da sie poskladac?
: pt 04 lip 2008, 09:52
autor: muchaok
Tak, z jednej strony żal, a z drugiej jeszcze chętnie bym mu przylał za głupote.
Swoją drogą, mieliśmy wczoraj koło tej godziny dylemat, czy jechać z Pułtuska do Wyszkowa, czy w druga stronę i wybraliśmy Nasielsk, a szkoda, bo moze byśmy coś pomogli. Tak czy tak, w naszej grupie wypadowej, mimo że było kilkanaście motocykli, nikt nie wyprzedzał na zakręcie i jak zwykle wszyscy wrócili cało do domu.
Zdrówka dla kolegi, i musi pamiętac żeby przełamać strach jak wydobrzeje. Im wcześniej wsiądzie na motocykl, tym lepiej. A jak juz wsiądzie, to niech pomyśli czasem na drodze, bo na prawde teraz skończyło się w miarę delikatnie, ale gdyby na tym zakręcie akurat jakaś puszka z przeciwka gnała ? Myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć.

: pt 04 lip 2008, 10:03
autor: rinas
Chłopaki, dzięki za życzenia zdrowia dla kumpla. Jak najbardziej, kopa mu przyleje, ale dpiero jak już na swoich nogach będzie mógł ustac

co raczej chyba zajmie troche czasu. A motocykla jeszcze nie widziałem, podobno czacha cała - to najważniejsze, ale możliwe że plastiki popękały. Kiera podobno zgięta, klamka sprzęgła złamana, lusterka. Ale nie wiadomo co dokładnie, wiecie jak to jest, ciemno było, oni bardziej sie jego nogą zajęli niż sprzętem. Jak obejrze moto, to dam znać.
[ Dodano: 2008-07-04, 10:09 ]
Qrwa a takiego ładnego sprzęta miał... podejrzewam że jedna z najlepszych F4i z tego rocznika w kraju
: pt 04 lip 2008, 10:12
autor: maciek
Kurde!
Jeśli nie ma odpowiednich umiejętności nie powinien wywijać takich numerów!
Dobrze, że jest cały (w miarę). Jak już dojdzie do siebie niech jeździ spokojniej i może pomyśli o podnoszeniu umiejętności.
Z ciekawości zapytam jeszcze: jak długo jeździł na moto? Na jakich przed cbr'ką? Jakie miał buty na nogach w chwili wypadku?
rinas, przekaz życzenia jak najszybszego powrotu do zdrowia. Niech jak najwięcej używa tej nogi (oczywiście w granicach rozsądku). Jeśli będzie tylko leżał przez kilka tygodni, to potem bardzo długo będzie się rehabilitował...
: pt 04 lip 2008, 10:26
autor: Edek
rinas pisze:Chłopaki,

: pt 04 lip 2008, 10:28
autor: Tomaso
Mam nadzieje że mu tej nogi tak nie zostawili co? Prosze powiesz ze to zdjęcie zaraz po wypadku!
: pt 04 lip 2008, 10:29
autor: rinas
Na jakich jeździł - na różnych, na wszystkich moich, a troche ich było - począwszy od cezety

, dwósuwa suzuki, któym starsznie zapier.., moją kawą zx-6 też sporo jeździł, vfr-ą też. Jeździł też z innym znajomym na Thundercat'ie, ogólnie chłopak miał pojęcie o jeździe, powiem tyle - jak razem jeździliśmy to w miare sie za mną utrzymywał, a mało kto daje rade

jednak, jak widać, brakowało mu jeszcze może troche wprawy, w tym przypadku, nie wiem czy wcześniej wspomniałem - miał zdartą lacz z tyłu, w tej sytuacji ja bym moto na siłe walił do środka zakrętu, z nadzieją, że opona da rade. On nie miał tego komfortu, opona była skończona, dlatego chamował oporowo.
A miałem mu za kilka dni zamówic nowe gumy...
Jakie miał buty? Adidasy ClimoCool
Chłopak naprawde sporo kasy na motor wydał, buty miał kupić za jakiś czas.
L-i-f-e-i-s-b-r-u-t-a-l
[ Dodano: 2008-07-04, 10:32 ]
Janek, tak, to zdjęcie odrazu po przyjęciu do szpitala, dzisiaj będzie miał operacje. Nie wiem czy wspomniałem, złamanie otwarte + rozpaprana kostka... Nieciekawie, naprawde.
: pt 04 lip 2008, 10:40
autor: C_L_K
rinas pisze:Adidasy ClimoCool
rinas pisze:miał zdartą lacz z tyłu
No comments
