VFR-OC Poland ForuM

Jako że głównie latam vtx1800, i z chłopakami organizujemy dwa razy do roku wypad na ODTJ LUBLIN do Artura Lisa co bardzo polecam , to mam pytanko .
Czy organizacja grupy Ok 26 ( max liczba moto) szt vfrek byłaby możliwa . Mogę się tym zając . Temat przewodni szlifowanie na kolanie.
Co o tym osądzicie ??
I nie mylić z jazdą po ulicy. To inna bajka.
Instruktorzy obserwują i wytykają błędy każdemu .

Nie ma co dużo pisać. Pomysł

Już od dłuższego czasu chciałbym się na coś takiego wybrać. Napisz jakby to wyglądało w przybliżeniu cenowo i organizacyjnie. 1 dzień czy 2 i jakie terminy wchodzą w rachubę.

U Lisa byłem już 2 razy i polecam. Pisał bym się.

Ogólnie przy całej grupie cena Ok 250 zł .
Wyjazd jednodniowy . Szkolenie od 10-19
Pierwsza cześć teoretyczna .
Reszta plac i ćwiczenia . Na końcu wolne jazdy po torze.
Wszystko zależy co weźmiemy ,
Trening ogólny , szlifowanie na kolanie itd.
Podstawa uzbieranie chętnych . Dopiero później idzie uzgodnić termin z Arturem.

Ja wstępnie też jestem zainteresowany

Byłem u Artura już kilka razy (Lublin, Biłgoraj), zdecydowanie polecam. Po kilku takich szkoleniach można z powodzeniem jechać na coś większego. Mam porównanie do innych szkoleniowców (z grzeczności nie będę ich wymieniał) i Moto-Sekcja naprawdę stoi na czele!

@Kaamien - dlaczego nie chcesz wymieniać? może fajnie byłoby się dowiedzieć gdzie nie warto jechać? ale aby było fair dobrze byłoby opisać co konkretnie nie pasowało

Póki co małe zainteresowanie. Jedynie możemy indywidualnie umawiać się. Szkoda.
Tak na marginesie, forum jakiś mało prężne.

Jak wczoraj wszedłem na ich stronę to szkolenia i tak mają za przystępną cenę jadąc indywidualnie lub z np kolegą i z pewnością się tam wybiorę ale jeszcze nie wiem czy w tym roku czy na początku sezonu. Tak czy inaczej dzięki za namiar i opinie

W tamtym roku byłem dwa razy. W VTX'e zadarłem wszystko włącznie z gmolem.W tym roku byłem raz (czas ).
Polecam.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że jeśli lecimy z myślą o dawaniu w palnik, to można i przywitać się z matka ziemią, co już dwa razy widziałem.
Na szczęście udało mi się uniknąć.
Dla tych co nie byli:
- Tor czyściutki
- Tor mocno techniczny
- Max bieg: 2
- Asfalt klei opony jak zły
- Artur i spółka bezlitośnie wytyka błędy ( oni widzą co my wyprawiamy )
- Na koniec dnia już nie masz siły na powrót do domu.
- Następnego dnia marzysz o powrocie
I to tak w skrócie.
Powodzenia.

Też bywałem u ekipy Lubelskiej (w końcu jestem ze Świdnika ). Szkolenia dobre, też polecam... ale ich obiekt ODTJ taki sobie. Nitka toru fajna, ale zaraz za asfaltem płot. Jak coś pójdzie nie tak, nie ma jak się ratować.