@Bruce - Nie upierdzielonej, tylko z lekko widocznymi śladami nowych doświadczeń
Jak patrzysz na to z innej strony to nie boli, poza tym mój witek rzadko bywał czysty, bo zawsze coś
@Kargulo, tak naprawdę to za często nie marznęliśmy, pierwszy raz jak zjeżdżaliśmy z promu - jechaliśmy w chmurze i temperatura była poniżej 2stopni, drugi w drodze do Reykiawiku bo lało i ostatni to w przeddzień wyjazdu bo znowu chmura i 1 stopień, wszystkiego może z 10 godzin
Ale tak poza tym to temperatury były powyżej 8stopni i czasem lekka mżawka, więc na luzie dało się jeździć - kwestia ubrania tylko. Bywały momenty że paradowałam tylko w bluzce termicznej i t-shircie
Jedyne czego mi tam brakowało to czapki, bo wiatr bywał upierdliwy a kask jest niezbyt wygodny do chodzenia. Niestety jak przymierzałam czapkę w Danii (bo zapomniałam zabrać) to Grzesiek mnie wyśmiał i nie kupiłam w końcu, choć była to piękna czapka
Szczerze mówiąc to pod względem temperatur lepiej wspominam Islandię niż np. Chorwację.