Strona 2 z 2

Re: Norwegia 2016

: ndz 10 lip 2016, 14:31
autor: siwyR6
Super,chcemy więcej.... :bye

Re: Norwegia 2016

: wt 12 lip 2016, 22:11
autor: artex67
Hiszpanka okazuje się być bardzo sympatyczną dziewczyną z okolic Barcelony. Jeździ zawsze sama bo tylko tak lubi, a drogę
planuje na zasadzie spontanu - nie wie dzisiaj, gdzie pojedzie jutro. Wie tylko że chciała być na Nordkapp i na wielkim
zlocie motocyklowym w Faro w Portugalii. Rano wspólne zdjęcie i każdy w swoją stronę. Jedziemy do Narwiku. Niedaleko za Altą
przystajemy nad Kafjord. Niby nic, a jednak... W czasie II wojny światowej kotwiczył tu potężny niemiecki pancernik "Tirpitz".
Alianci, bojąc się o konwoje z zaopatrzeniem dla ZSRR dla których pancernik był śmiertelnym zagrożeniem, usilnie starali się
go pozbyć. Atakowali go tu specjalnie do tego celu zbudowanymi miniaturowymi łodziami podwodnymi oraz przeprowadzali
naloty ciężkimi bombowcami. Oj działo się tu, działo...W miasteczku obok jest nawet małe muzeum poświęcone "Tirpitzowi".
Oczywiście zajeżdżamy, ale zamknięte. Trudno. Jedziemy drogą E6. Droga wije się wzdłuż fiordów. Jedziemy 90tką. Niby nie szybko,
jednak ze wględu na ciągłe zakręty za bardzo szybciej się nie da. Pogoda znowu zróżnicowana. Słońce, deszcz, słońce, deszcz.
Wieczorem rozbijamy namiot na polu namiotowym przed Narwikiem. Wjeżdżając zauważamy mały namiocik przy znajomym motocyklu
na hiszpańskich blachach. Margarita - tak ma na imię - oznajmia że jutro będzie miała 10 tys. kilometrów podróży. Myśli jeszcze
o Anglii, ale obawia się lewostronnego ruchu. Mówimy jej o naszych planach zobaczenia wielorybów w Andenes. Przejawia
zainteresowania, ale widzimy ją po raz ostatni. Rano jedziemy do Narwik. Zajeżdżamy jeszcze na boczną drogę żeby zobaczyć
wrak niemieckiego niszczyciela zatopionego tu w czasie bitwy o miasto w 1940 roku. Tyle lat a on ciągle tu jest. W samym
Narwiku oglądamy pomnik polskiego marynarza, poświęcony marynarzom z niszczyciela "GROM" który leży na dnie fiordu widocznego
za pomnikiem.Pogoda nie dopisuje. Nieustannie pada. Dopiero w połowie drogi do Andenes zaczyna się rozpogadzać.

Re: Norwegia 2016

: wt 12 lip 2016, 22:18
autor: artex67
Po przyjeździe
do miasteczka wpisujemy się na listę chętnych na rejs stateczkiem w celu zobaczenia wielorybów i rozbijamy namiot na kempingu.
Wieje mocno, zimno, więc siedzimy w dosyć dużym domku pełniącym funkcję recepcji, kuchni i jadalni. Oprócz nas korzysta z niego
wielu kamperowców. Ku naszej uciesze recepcję zamknięto o 22, a kamperowcy rozeszli się godzinę później. Siedzimy sami. Cieplutko.
Patrzymy przez szybę na nasz samotny, szarpany przez wiatr namiocik...i na dużą narożną wersalę w jadalni. Decyzja mogła być
tylko jedna - śpimy tutaj. Niestety nazajutrz pani w "WHALESAFARI" mówi że z powodu wiatru statek nie płynie. Że jutro o 8 rano.
Warunki mamy super, więc czekamy. Zwiedzając miasteczko zauważamy w porcie polski okręt wojenny ORP"Czernicki". Nasi są wszędzie.
Następnego dnia z 8 zrobiła się 14, potem 16. Głodni decydujemy się na pizzę w knajpie. Jemy tylko połowę, bo szkoda oddać
Neptunowi pizzę za 150 zł. Drugą połówkę zostawiamy na później. W końcu o 17 wypływamy. Wiatru niby nie ma, ale rozbujane fale
jeszcze nie ucichły. Wkrótce 1/4 turystów oddaje hołd Neptunowi. Nam szkoda pizzy i dzielnie się trzymamy. Za jakiś czas widzimy
wieloryba. Kawał cielska płynie kilkanaście metrów przed statkiem, nie zwracając wcale na niego uwagi i bierze głębokie oddechy
wypuszczając fontannę wody. Płyniemy za nim dopóki wieloryb nie decyduje się na głębokiego nura w głębiny "machając nam na pożegnanie"
ogonem. Ten ogon to podobno takie linie papilarne u człowieka. Widzimy jeszcze dwa walenie i wracamy. W drodze powrotnej okazuje się,
że niemieckojęzyczny przewodnik na statku to Polak. Z Wrocławia. Po powrocie do portu jemy drugą część pizzy i opuszczamy te dawne
wielorybnicze miasteczko. Jedziemy przepiękną drogą Fv 976 po zachodniej stronie wyspy Andoya. Kierujemy się na Lofoty. W jednym
z mijanych wiosko-miasteczek o godzinie 21 widzimy znajomą polską scenkę - policjant z "suszarką" w ręku czai się za kępą krzaków...
Może też Polak ??? Po przejechaniu 180 km rozstawiamy namiot na dziko nad fiordem zaraz po wjeździe na wyspę Austvagoya. Już na Lofotach.

Re: Norwegia 2016

: śr 13 lip 2016, 10:38
autor: śliniak290
No pięknie :D

Re: Norwegia 2016

: pt 21 kwie 2017, 15:54
autor: Klarkson
Artex, będzie ciąg dalszy powrotu z Nordcap`u ?
Pomyśl sobie, że niektórzy po roku jeszcze to czytają :wink:
Pisz do końca, jak jeszcze pamiętasz, z podsumowaniem głównych kosztów...

Re: Norwegia 2016

: sob 22 kwie 2017, 13:13
autor: artex67
Kurcze, myślałem że nikt tu już nie zagląda. Rzeczywiście, trochę brzydko z mojej strony że nie skończyłem relacji. Sorki i postaram się dokończyć z podsumowaniem.

Re: Norwegia 2016

: pn 24 kwie 2017, 16:38
autor: artex67
Niestety w trakcie przejazdu przez Lofoty pogoda nam nie sprzyjała. Szaro, buro i ponuro. Prawie cały czas deszczyk. Szkoda, bo kolorowe domki rybackie i kutry w zatoczkach
na tle gór wystających prosto z morza, oświetlone promieniami słońca to podobno niezapomniane widoki. Droga bardzo ciekawa, ale niestety... Na końcu E 60 dojeżdżamy do
miejscowości o krótkiej nazwie A i bez żalu wracamy na przystań promową w Moskenes, żeby przedostać się do Bodo. Jest godzina 14, a najbliższy prom o 19. Zajmujemy za to
"pole position" na prom. Czekając poznajemy sympatyczne małżeństwo z Bawarii które zaprasza nas na kawę do kampera. Oboje są motocyklistami a w domu czekają na nich
dwa GS-y. Spacerujemy trochę po okolicy, żeby mimo niesprzyjającej pogody zrobić jednak jakieś zdjęcia. O 19 żegnamy Lofoty. Bodo wita nas również deszczem i ciemnymi
chmurami. Jedziemy kawałek i stawiamy namiot na dziko.
Następny dzień to przejazd piękną widokowo trasą Fv17. Niestety pogoda jeszcze gorsza niż wczoraj. Przy takiej pogodzie nie ma za bardzo co podziwiać. Jazda sprowadza się
do w miarę szybkiego dojechania do przystani promowych i schowania się w suchej poczekalni. Z promów korzystamy dwa razy. Płynąc z Jektvik do Kilboghavn mijamy granicę
koła polarnego. Mając dosyć "pięknych widoków" odbijamy w stronę Mo i Rana, za którym znajdujemy ładnie położony nad fiordem camping Yttevik. Wybawieniem na campingach
są pomieszczenia lub domki pełniące rolę kuchni. Suchutko tam, cieplutko...tu nawet z TV na ścianie.

Re: Norwegia 2016

: pn 24 kwie 2017, 21:14
autor: Niron
no i fajnie czekamy na dalszy ciąg :) , zwłaszcza że dalej pogoda niezbyt sprzyja na jazdę.

Re: Norwegia 2016

: pn 24 kwie 2017, 22:11
autor: artex67
Pogoda zaczyna się poprawiać. Coraz częściej wychodzi słońce. Celem 14-tego dnia wycieczki jest Kristiansund. W Steinkjer podjeżdżamy
pod sieciówkę Coop Prix w celu kupienia czegoś do jedzenia. A tu niespodzianka. Jakaś promocja czy coś: gorące hamburgery, kawa, czekoladki.
Wszystko za free !!! Najedzeni jedziemy dalej. W Trondheim kupuję smar do łańcucha. Jakiś skandynawski - innego nie było. Wieczorem
rozstawiamy namiot na dziko w Kristiansund.
IMGP4907.JPG
Następnego dnia jedziemy na Drogę Atlantycką. Pogoda piękna. Sama Droga też, tylko krótka - 8 km. Jeździmy więc w tę i z powrotem,
podziwiamy, robimy zdjęcia.
IMGP4912.JPG
IMGP4922.JPG
IMGP4914.JPG
Nacieszywszy się Drogą Atlantycką kierujemy się na Trollstigen - Drabinę Trolli. Zajefajna trasa, super widoki !!!
IMGP4933.JPG
IMGP4953.JPG
Wkrótce podziwiamy z góry najpiękniejszy norweski fiord Geiranger.
IMGP4964.JPG
My podziwiamy fiord, a za nami dwóch japońskich turystów prawie klęka zachwyceni przed naszą VFR-ką, z błyskiem w oczach i głośną wymianą
zdań w swoim języku. Zjeżdżamy serpentynami w dół, mijamy miasteczko Geiranger i serpentynami wspinamy się w górę. Drogą nr 63 jedziemy
już od Trollstigen, ale tu to już naprawdę Droga Orłów, jak ją nazywają. Położona dosyć wysoko, po bokach duże zaspy śniegu, zamarznięte
jezioro. Chcemy jeszcze przejechać najwyżej położoną w Norwegii drogą nr 258 - niestety jest zamknięta z powodu zalegającego śniegu.
W miejscowości Folva znajdujemy nocleg na campingu.
Pogoda dopisuje. Następnego dnia dojeżdżamy do ostatniego celu naszej wycieczki - tunelu Laerdal. Długi skurczybyk na 24,5 km.
IMGP5006.JPG
IMGP5017.JPG

Re: Norwegia 2016

: pn 24 kwie 2017, 22:40
autor: artex67
Za tunelem robimy krótki odpoczynek w Aurlandsvangen - przerwę na kawkę
IMGP5027.JPG
i drogą nr 50 kierujemy się do Gol. Sama 50-tka zaskakuje nas całkowicie. Ruszamy z poziomu fiordu a po chwili jesteśmy wysoko
w górze. Serpentyny, kręte tunele, znowu zimowy krajobraz.
IMGP5031.JPG
IMGP5036.JPG
Jeszcze dwa noclegi na trasie Oslo - Karlskrona i leżymy w czystych, ciepłych łóżkach na promie do Gdyni. Stąd już tylko 90 km
i jesteśmy w domu.

Ogółem przez 19 dni przejechaliśmy 6700 km. Motocykl spalił 335 litrów paliwa co dało 8,1 l/100 km.
Wydaliśmy niecałe 8 tys. złotych - w tym promy 1550 zł, noclegi ok. 1000 zł, paliwo 2200 zł. Na pamiątki, prezenty i wjazdy 1800 zł.
Reszta to jedzenie - ale szału z tym to nie było. Piwko to coś koło 10 - 12 zł ( najtańsze ), ale nie umieliśmy sobie odmówić :D

:bye

Re: Norwegia 2016

: wt 25 kwie 2017, 05:50
autor: śliniak290
No piękne, super widoczki, gratki wyjazdu

Re: Norwegia 2016

: wt 25 kwie 2017, 12:11
autor: Klarkson
Super. Na te zdjęcia można się gapić i gapić.
Piękny kierunek, choć ma dwa niezaprzeczalne minusy:
-pogoda to loteria
-€uro nie jest twoim sprzymierzeńcem
Samemu to nie problem. Z plecakiem sobie tego nie wyobrażam :wink: