Hiszpania 2015
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Hiszpania 2015
Plan wyjazdu powstawał od jesieni zeszłego roku.Miała być Normandia,ale z czasem celem stała się Hiszpania.A skoro Hiszpania to czemu nie Cabo da Roca w Portugalii.Przecież z Hiszpanii to stosunkowo niedaleko a okazja może się
nie powtórzyć.Jesienią zeszłego roku samodzielnie,po raz pierwszy zresztą,wyregulowałem zawory,wymieniłem napęd,świece,opony więc motocykl wydawał się być gotowy.Niestety na około tydzień przed wyjazdem pojawił się wyciek płynu
chłodzącego w okolicy termostatu.No cóż.Szybki demontaż zbiornika paliwa,airboxu,bloku przepustnic,uszczelnienie,montaż wszystkiego i próba.Cieknie dalej, ale już wiem skąd.Uszkodzona opaska zaciskowa - skręcona na maxa ale słabo
zaciśnięta.Ponowny demontaż wszystkiego,wymiana opaski, montaż,próba.Jest OK.Zgodnie z planem,2go maja o 5tej rano razem z żoną siedzimy na motocyklu.Do pokonania 1200 km - celem jest Bonn.Do tej pory naszym dziennym rekordem
przebiegu były odległości ok. 400 km, ale podobno są tacy co pokonują takie odległości więc trzeba spróbować.Pogoda dopisuje - słońce, chociaż zimno.Wyjazd z Elbląga,autostradą do Poznania,potem na Świecko.W Niemczech również autostrady.
Na liczniku trzymam 150,niestety krótkie postoje na tankowania i kawę skutecznie redukują średnią do 100ówki.Ale o 17tej meldujemy się u rodzinki w Bonn.Plan wykonany.Opłaty drogowe to odcinek A1 Swarożyn - Nowe Marzy 12,70zł i
A2 z Poznania do Świecka 35zł. Drugi dzień wycieczki poświęcamy na wypoczynek i rodzinne spotkania.
nie powtórzyć.Jesienią zeszłego roku samodzielnie,po raz pierwszy zresztą,wyregulowałem zawory,wymieniłem napęd,świece,opony więc motocykl wydawał się być gotowy.Niestety na około tydzień przed wyjazdem pojawił się wyciek płynu
chłodzącego w okolicy termostatu.No cóż.Szybki demontaż zbiornika paliwa,airboxu,bloku przepustnic,uszczelnienie,montaż wszystkiego i próba.Cieknie dalej, ale już wiem skąd.Uszkodzona opaska zaciskowa - skręcona na maxa ale słabo
zaciśnięta.Ponowny demontaż wszystkiego,wymiana opaski, montaż,próba.Jest OK.Zgodnie z planem,2go maja o 5tej rano razem z żoną siedzimy na motocyklu.Do pokonania 1200 km - celem jest Bonn.Do tej pory naszym dziennym rekordem
przebiegu były odległości ok. 400 km, ale podobno są tacy co pokonują takie odległości więc trzeba spróbować.Pogoda dopisuje - słońce, chociaż zimno.Wyjazd z Elbląga,autostradą do Poznania,potem na Świecko.W Niemczech również autostrady.
Na liczniku trzymam 150,niestety krótkie postoje na tankowania i kawę skutecznie redukują średnią do 100ówki.Ale o 17tej meldujemy się u rodzinki w Bonn.Plan wykonany.Opłaty drogowe to odcinek A1 Swarożyn - Nowe Marzy 12,70zł i
A2 z Poznania do Świecka 35zł. Drugi dzień wycieczki poświęcamy na wypoczynek i rodzinne spotkania.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Niron
- klepacz
- Posty: 657
- Rejestracja: ndz 08 lut 2015, 23:20
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Siemień
Re: Hiszpania 2015
no to kawałek drogi jak na jeden dzień mam nadzieję że pokusisz się o więcej zdjęć z ciekawych miejsc
„If everything seems under control you’re just not going fast enough”
CB 500 -> CBR 600 F3 -> VFR 800 FI
CB 500 -> CBR 600 F3 -> VFR 800 FI
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Hiszpania 2015
Trzeci dzień wycieczki to drugi dzień jazdy.Celem jest Paryż i około 560 km.Ale dzień ten nazywam "Dniem Myśliwego",
czyli polowanie na tygrysy i pantery - niemieckie czołgi które stoją w kilku miejscowościach w Ardenach.Polowanie
się udaje.Ustrzeliłem tygrysa w La Gleize i dwie pantery.Jedną w Manhay,drugą w Houffalize.Następnie w okolicach
Sedanu wjeżdżamy do Francji i od Reims do Paryża autostradą.Za autostradę płacę 6 eur,i przed samym wjazdem do
Paryża dodatkowo 2,10 eur.Pogoda OK,chociaż końcówka Niemiec to bardzo silny wiatr boczny plus krótki ale
intensywny deszcz.Paryż wita nas również deszczem, a na A13 podziwiam umiejętności jazdy w korkach francuskich
motocyklistów.Jeszcze dużo muszę się uczyć...Namiot stawiamy w deszczu na campie Indigo w okolicy Lasku Bulońskiego.
Za dwie noce płacimy 74,80 eur.Prognoza pogody na następny dzień mało optymistyczna.Kupujemy więc winko na koniec
dnia i w namiocie urządzamy mały wersalik.
czyli polowanie na tygrysy i pantery - niemieckie czołgi które stoją w kilku miejscowościach w Ardenach.Polowanie
się udaje.Ustrzeliłem tygrysa w La Gleize i dwie pantery.Jedną w Manhay,drugą w Houffalize.Następnie w okolicach
Sedanu wjeżdżamy do Francji i od Reims do Paryża autostradą.Za autostradę płacę 6 eur,i przed samym wjazdem do
Paryża dodatkowo 2,10 eur.Pogoda OK,chociaż końcówka Niemiec to bardzo silny wiatr boczny plus krótki ale
intensywny deszcz.Paryż wita nas również deszczem, a na A13 podziwiam umiejętności jazdy w korkach francuskich
motocyklistów.Jeszcze dużo muszę się uczyć...Namiot stawiamy w deszczu na campie Indigo w okolicy Lasku Bulońskiego.
Za dwie noce płacimy 74,80 eur.Prognoza pogody na następny dzień mało optymistyczna.Kupujemy więc winko na koniec
dnia i w namiocie urządzamy mały wersalik.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- śliniak290
- klepacz
- Posty: 1842
- Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
- Imię: Wojciech
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
Re: Hiszpania 2015
No powoli się rozkręca, czekam na więcej fotek
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Hiszpania 2015
Dzień IV
Dzisiaj motor odpoczywa.My jedziemy zwiedzać Paryż.Początkowo pogoda rzeczywiście nie rozpieszcza, ale wkrótce robi się słonecznie i ciepło.Wtorek,brzydka pogoda, chyba dzięki temu kolejki
na wieżę Eiffla praktycznie nie ma.Ale wjazd tylko na drugi poziom.Wykorzystujemy okazję i kupujemy 2 bilety po 9 eur.Z drugiego poziomu też pięknie widać miasto.Na pierwszym poziomie szklana podłoga.
Fajne.Po zjeździe w dół kierujemy się pieszo na Pałac Inwalidów,potem przez dzilnicę Łacińską do Panteonu,Katedra Notre Dame,Pont Neuf,Luwr,Plac Vendome,Plac Zgody,Most Aleksandra III,Pola Elizejskie i w końcu Łuk Triumfalny.
Pieszo koło 15 km.Tu ładujemy się do metra i podjeżdżamy do Moulin Rogue.Niestety nigdzie nie wchodzimy.Wszędzie bilet,a i czasu trochę szkoda.Na zwiedzanie Paryża mamy tylko jeden dzień.Za to wypijamy winko w knajpce Des 2 Moulins,
gdzie rozgrywała się akcja fajnego filmu "Amelia".Następnie Bazylika Sacre Coeur na Montmartre i powrót na camping.Winko w namiocie i spać.Paryż zaliczony.
Dzisiaj motor odpoczywa.My jedziemy zwiedzać Paryż.Początkowo pogoda rzeczywiście nie rozpieszcza, ale wkrótce robi się słonecznie i ciepło.Wtorek,brzydka pogoda, chyba dzięki temu kolejki
na wieżę Eiffla praktycznie nie ma.Ale wjazd tylko na drugi poziom.Wykorzystujemy okazję i kupujemy 2 bilety po 9 eur.Z drugiego poziomu też pięknie widać miasto.Na pierwszym poziomie szklana podłoga.
Fajne.Po zjeździe w dół kierujemy się pieszo na Pałac Inwalidów,potem przez dzilnicę Łacińską do Panteonu,Katedra Notre Dame,Pont Neuf,Luwr,Plac Vendome,Plac Zgody,Most Aleksandra III,Pola Elizejskie i w końcu Łuk Triumfalny.
Pieszo koło 15 km.Tu ładujemy się do metra i podjeżdżamy do Moulin Rogue.Niestety nigdzie nie wchodzimy.Wszędzie bilet,a i czasu trochę szkoda.Na zwiedzanie Paryża mamy tylko jeden dzień.Za to wypijamy winko w knajpce Des 2 Moulins,
gdzie rozgrywała się akcja fajnego filmu "Amelia".Następnie Bazylika Sacre Coeur na Montmartre i powrót na camping.Winko w namiocie i spać.Paryż zaliczony.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Hiszpania 2015
Dzień V
Około 10tej wyjeżdżamy.Później zrobił się to standard.Pobudka,śniadanko,zwinięcie klamotów, załadunek na motor i 10ta.Cel to camping jak najbliżej Pampeluny,czyli Hiszpania.
Do przejechania ok.850 km.Autostradą A10 do Poitiers(około 20 eur),potem bezpłatną N10 do Bordeaux i wjazd na A63 do granicy.Za A63 płaciliśmy 5 razy po 0,7 1,8 1,8 2,2 1,4 eur.
Zaraz po wjeździe do Hiszpanii skręciliśmy na piękną drogę N121A w stronę Pampeluny.Przez cały dzień pogoda super.Dojechaliśmy do campingu Ezcaba ok.2 km od miasta, gdzie skasowali nas za nocleg 20 eur.
Pierwszy raz byliśmy w Hiszpanii - wspaniałe uczucie.
Około 10tej wyjeżdżamy.Później zrobił się to standard.Pobudka,śniadanko,zwinięcie klamotów, załadunek na motor i 10ta.Cel to camping jak najbliżej Pampeluny,czyli Hiszpania.
Do przejechania ok.850 km.Autostradą A10 do Poitiers(około 20 eur),potem bezpłatną N10 do Bordeaux i wjazd na A63 do granicy.Za A63 płaciliśmy 5 razy po 0,7 1,8 1,8 2,2 1,4 eur.
Zaraz po wjeździe do Hiszpanii skręciliśmy na piękną drogę N121A w stronę Pampeluny.Przez cały dzień pogoda super.Dojechaliśmy do campingu Ezcaba ok.2 km od miasta, gdzie skasowali nas za nocleg 20 eur.
Pierwszy raz byliśmy w Hiszpanii - wspaniałe uczucie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Hiszpania 2015
Dzień VI
Wyjeżdżamy z campu o 10tej.Po chwili jesteśmy w Pampelunie.Zostawiamy motocykl na parkingu i idziemy zwiedzać.Najpierw uliczkami słynnego biegu byków Encierro.Fajne sklepiki z pamiątkami z bykiem w roli głównej.Kupujemy pierwsze
pamiątki i wysyłamy kartki do znajomych.Szybko dochodzimy do areny corridy i skręcamy w stronę pomnika Encierro.Następnie główny plac z miejscami w których przebywał Ernest Hemingway.Trochę spacerujemy bocznymi uliczkami,
jakaś kawka i wracamy do motocykla.Dzisiaj w planie mamy jeszcze dwa miasta do zwiedzania.Wyjeżdżamy na AP15 w stronę Tudeli.Opłata to 3,65eur a po 80km następne 6,35eur.Zjazd na Sorię,potem Segowię-nasz następny cel.Droga super.Szeroka,
fajne łuki,mały ruch.Daleko mi do tych co schodzą na kolano,ale tu oponę wykorzystuję niemal w całości.Wkrótce docieramy do Segowii.Pięknie się prezentuje potężny rzymski akwedukt w centrum miasta.Robimy trochę zdjęć,małe zwiedzanko,
pizza w knajpce i jedziemy dalej.Po 70km wjeżdżamy do Avili.Olbrzymie mury obronne okalające miasto robią wrażenie.Tu również szybkie zwiedzanie i jazda na camping w Jerte,oddalony jeszcze o jakieś 100km.Przed samym Jerte pokonujemy
jakieś serpentyny przy zjeździe w dół.Jest już niestety ciemno i nic nie widać.Znajdujemy camping,za który płacimy 18,80 za noc, winko kupione w Avili i spać.Następnego dnia planujemy dotrzeć do najdalszego celu naszej wyprawy - Cascais
koło Cabo da Roca.
Wyjeżdżamy z campu o 10tej.Po chwili jesteśmy w Pampelunie.Zostawiamy motocykl na parkingu i idziemy zwiedzać.Najpierw uliczkami słynnego biegu byków Encierro.Fajne sklepiki z pamiątkami z bykiem w roli głównej.Kupujemy pierwsze
pamiątki i wysyłamy kartki do znajomych.Szybko dochodzimy do areny corridy i skręcamy w stronę pomnika Encierro.Następnie główny plac z miejscami w których przebywał Ernest Hemingway.Trochę spacerujemy bocznymi uliczkami,
jakaś kawka i wracamy do motocykla.Dzisiaj w planie mamy jeszcze dwa miasta do zwiedzania.Wyjeżdżamy na AP15 w stronę Tudeli.Opłata to 3,65eur a po 80km następne 6,35eur.Zjazd na Sorię,potem Segowię-nasz następny cel.Droga super.Szeroka,
fajne łuki,mały ruch.Daleko mi do tych co schodzą na kolano,ale tu oponę wykorzystuję niemal w całości.Wkrótce docieramy do Segowii.Pięknie się prezentuje potężny rzymski akwedukt w centrum miasta.Robimy trochę zdjęć,małe zwiedzanko,
pizza w knajpce i jedziemy dalej.Po 70km wjeżdżamy do Avili.Olbrzymie mury obronne okalające miasto robią wrażenie.Tu również szybkie zwiedzanie i jazda na camping w Jerte,oddalony jeszcze o jakieś 100km.Przed samym Jerte pokonujemy
jakieś serpentyny przy zjeździe w dół.Jest już niestety ciemno i nic nie widać.Znajdujemy camping,za który płacimy 18,80 za noc, winko kupione w Avili i spać.Następnego dnia planujemy dotrzeć do najdalszego celu naszej wyprawy - Cascais
koło Cabo da Roca.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Bury
- klepacz
- Posty: 925
- Rejestracja: czw 28 mar 2013, 21:53
- Imię: Andrzej
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tczew
Re: Hiszpania 2015
fajny wypad ,nic tylko pozazdrościć
VFR800 RC46 98r była
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic
-
- klepacz
- Posty: 705
- Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
- Imię: Krzysztof
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Hiszpania 2015
Gratulacje Hiszpania to jednak dobry kawałek drogi, czekam na kolejne dni
- puzon
- klepacz
- Posty: 1632
- Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
- Imię: Piotr
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HitlerSee
- Kontakt:
Re: Hiszpania 2015
Super sprawa taki wypad aż szkoda że nie lubię zwiedzać Czekam na ciąg dalszy
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Hiszpania 2015
Dzień VII
Wstajemy rano,śniadanko i o 10tej wyjazd.Koło Plasencji skręcamy na EX 208 w stronę Trujillo.Przed nami Park Narodowy Monfrague z punktem widokowym na skałę wokół której latają sępy.Z tego powodu targam ze sobą
lornetkę.Punkt na krętej drodze pod górkę przejeżdżam.Wracać,nie wracać? Wracamy.Na punkcie wypatrujemy sępów.Jakieś w oddali się pojawiły.Niestety gdyby nie lornetka byłoby słabo.około pół godziny wypatrujemy.
Dobra - jedziemy dalej.Czas na sępy zakończony.Przejeżdżamy ze 2 km a sępy zaczynają latać prawie nad głową.Mijamy następny punkt widokowy,na którym kręcą się ludzie z teleobiektywami, a w górze pełno sępów.
Dalej nawet bez punktów widokowych sępy krążą nad drogą i w pobliżu.Nie zatrzymujemy się jednak.Jedziemy do Trujillo.Jest to małe miasteczko z piękną starówką, z którego pochodzi wielu konkwistadorów.Między
innymi Francesco Pizarro - gość który zniszczył imperium Inków i założył dzisiejszą stolicę Peru - Limę.Trujillo jest naprawdę fajne.Ma swój klimat.Zwiedzanko,zdjęcia,jedzonko,kawka i w drogę.Darmową A66 szybko
dolatujemy do Meridy.Na każdym kroku pamiątki panowania Rzymian na Półwyspie Iberyjskim.Znowu fajny akwedukt,świątynie,most itp.Temperatura wzrosła do ok 35 stopni.Do tego palmy.Super,ale trzeba jechać.
Przed nami jeszcze ponad 300 km.Do granicy z Portugalią dolatujemy bezpłatną A6. W Portugalii zjeżdżamy na N4, która biegnie w pobliżu autostrady. Dzięki temy mamy okazję zobaczyć potężny akwedukt w Elvas z XVI w.
Przed Lizboną musimy wjechać na autostradę.Robimy to w okolicy Vendas Novas i za ok. 60 km do Lizbony płacimy 5,66 eur.Następnie przejazd przez most Ponte 25 de Abril, bliźniak słynnego Golden Gate w San Francisco.
Przejazd płatny 1,86 eur.Zaraz za mostem zjeżdżamy na N6 żeby wzdłuż oceanu dojechać do Cascais.Po drodze zaliczamy jeszcze Pomnik Odkrywców w Lizbonie.W Cascais jesteśmy dosyć późno,chociaż okazuje się że w Portugalii
czas jest przesunięty o godzinę.W tym zatłoczonym, turystycznym miasteczku trochę się motam - szybka kasku zapaćkana muchami,światła ulicy. W efekcie ładuję się pod prąd na jakiejś uliczce. W końcu camping. Dzisiaj
zrobiliśmy 542 km.
Wstajemy rano,śniadanko i o 10tej wyjazd.Koło Plasencji skręcamy na EX 208 w stronę Trujillo.Przed nami Park Narodowy Monfrague z punktem widokowym na skałę wokół której latają sępy.Z tego powodu targam ze sobą
lornetkę.Punkt na krętej drodze pod górkę przejeżdżam.Wracać,nie wracać? Wracamy.Na punkcie wypatrujemy sępów.Jakieś w oddali się pojawiły.Niestety gdyby nie lornetka byłoby słabo.około pół godziny wypatrujemy.
Dobra - jedziemy dalej.Czas na sępy zakończony.Przejeżdżamy ze 2 km a sępy zaczynają latać prawie nad głową.Mijamy następny punkt widokowy,na którym kręcą się ludzie z teleobiektywami, a w górze pełno sępów.
Dalej nawet bez punktów widokowych sępy krążą nad drogą i w pobliżu.Nie zatrzymujemy się jednak.Jedziemy do Trujillo.Jest to małe miasteczko z piękną starówką, z którego pochodzi wielu konkwistadorów.Między
innymi Francesco Pizarro - gość który zniszczył imperium Inków i założył dzisiejszą stolicę Peru - Limę.Trujillo jest naprawdę fajne.Ma swój klimat.Zwiedzanko,zdjęcia,jedzonko,kawka i w drogę.Darmową A66 szybko
dolatujemy do Meridy.Na każdym kroku pamiątki panowania Rzymian na Półwyspie Iberyjskim.Znowu fajny akwedukt,świątynie,most itp.Temperatura wzrosła do ok 35 stopni.Do tego palmy.Super,ale trzeba jechać.
Przed nami jeszcze ponad 300 km.Do granicy z Portugalią dolatujemy bezpłatną A6. W Portugalii zjeżdżamy na N4, która biegnie w pobliżu autostrady. Dzięki temy mamy okazję zobaczyć potężny akwedukt w Elvas z XVI w.
Przed Lizboną musimy wjechać na autostradę.Robimy to w okolicy Vendas Novas i za ok. 60 km do Lizbony płacimy 5,66 eur.Następnie przejazd przez most Ponte 25 de Abril, bliźniak słynnego Golden Gate w San Francisco.
Przejazd płatny 1,86 eur.Zaraz za mostem zjeżdżamy na N6 żeby wzdłuż oceanu dojechać do Cascais.Po drodze zaliczamy jeszcze Pomnik Odkrywców w Lizbonie.W Cascais jesteśmy dosyć późno,chociaż okazuje się że w Portugalii
czas jest przesunięty o godzinę.W tym zatłoczonym, turystycznym miasteczku trochę się motam - szybka kasku zapaćkana muchami,światła ulicy. W efekcie ładuję się pod prąd na jakiejś uliczce. W końcu camping. Dzisiaj
zrobiliśmy 542 km.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Gota
- teksciarz
- Posty: 154
- Rejestracja: wt 13 sty 2015, 21:48
- Imię: Małgorzata
- województwo: lubelskie
- Płeć: Kobieta
Re: Hiszpania 2015
jedziesz i tak zwiedzasz, fajnie a ja wzdycham z nosem w ekranie komputera ....puzon pisze:aż szkoda że nie lubię zwiedzać
Piszcie , pozdrawiam z Polski
"Biali nie zabijają się w klubie"
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Hiszpania 2015
Dzień VIII
Dzisiejszy dzień przeznaczamy na zwiedzanie okolicy.Delikatnie naciągam łańcuch,tankbag i sakwy wrzucam do namiotu,przytwierdzam tylko statyw i jazda.Najpierw jedziemy na Cabo da Roca,potem jakieś punkty widokowe i Boca de Inferno( Wrota Piekieł).
Pogoda piękna.Wracamy na camping,zostawiamy moto i piechotką idziemy na pobliską plażę pomoczyć nogi w Atlantyku.Ogólnie luz.
Dzisiejszy dzień przeznaczamy na zwiedzanie okolicy.Delikatnie naciągam łańcuch,tankbag i sakwy wrzucam do namiotu,przytwierdzam tylko statyw i jazda.Najpierw jedziemy na Cabo da Roca,potem jakieś punkty widokowe i Boca de Inferno( Wrota Piekieł).
Pogoda piękna.Wracamy na camping,zostawiamy moto i piechotką idziemy na pobliską plażę pomoczyć nogi w Atlantyku.Ogólnie luz.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- artex67
- teksciarz
- Posty: 107
- Rejestracja: wt 07 maja 2013, 20:47
- Imię: Artur
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Hiszpania 2015
Dzień IX
Zostawiamy Portugalię i jedziemy dalej.To znaczy dalej się nie da,więc można powiedzieć że wracamy.Przedtem jednak musimy jeszcze raz zajechać na Cabo.Okazało się że z powodu złych ustawień kamery nie udały się tam filmy.
Ale dzięki temu mogę powiedzieć że na Cabo da Roca byliśmy dwa razy.Spotkała nas tam dosyć miła przygoda.W czasie podjeżdżania na parking z autokaru wysiadali turyści,którzy okazali się być z okolic Olsztyna i Elbląga.
Widząc polską flagę na motocyklu i rejestrację warmińsko-mazurską staliśmy się dla nich dodatkową atrakcją.Po wizycie na Cabo kierujemy się na południe.Jedziemy do Huelwy,hiszpańskiego portu z którego swego czasu wypłynął
Kolumb w rejs podczs którego odkrył Amerykę.Dzień upalny.Droga płatna tylko do wyjazdu z Lizbony.Ogólnie za most i autostradę płacimy 5,5 eur.W Huelwie zwiedzamy karawele Kolumba.Żar z nieba,palmy i widoki dają niezapomniane
wrażenia.Jedziemy dalej.Celem jest camping w Dos Hermanas koło Sewilli.Przed samą Sewillą korek na autostradzie.Trochę się przebijamy środkiem,ale mimo powszechnej opinii że Hiszpanie kochają motocykle,mamy inne odczucia.
Wielu jedzie jakby specjalnie przy środkowej linii blokując przejazd.W końcu żar z nieba i jazda w korku robią swoje.Temperatura pokazuje 122 stopnie.Musimy zjechać na bok.Wiele osobówek zresztą zrobiło to już wcześniej.
Wkrótce dojeżdżamy do celu.Stawiamy namiot i idziemy na zimnego browarka.Dwie noce na campingu Villsom kosztują nas 48 eur.
Zostawiamy Portugalię i jedziemy dalej.To znaczy dalej się nie da,więc można powiedzieć że wracamy.Przedtem jednak musimy jeszcze raz zajechać na Cabo.Okazało się że z powodu złych ustawień kamery nie udały się tam filmy.
Ale dzięki temu mogę powiedzieć że na Cabo da Roca byliśmy dwa razy.Spotkała nas tam dosyć miła przygoda.W czasie podjeżdżania na parking z autokaru wysiadali turyści,którzy okazali się być z okolic Olsztyna i Elbląga.
Widząc polską flagę na motocyklu i rejestrację warmińsko-mazurską staliśmy się dla nich dodatkową atrakcją.Po wizycie na Cabo kierujemy się na południe.Jedziemy do Huelwy,hiszpańskiego portu z którego swego czasu wypłynął
Kolumb w rejs podczs którego odkrył Amerykę.Dzień upalny.Droga płatna tylko do wyjazdu z Lizbony.Ogólnie za most i autostradę płacimy 5,5 eur.W Huelwie zwiedzamy karawele Kolumba.Żar z nieba,palmy i widoki dają niezapomniane
wrażenia.Jedziemy dalej.Celem jest camping w Dos Hermanas koło Sewilli.Przed samą Sewillą korek na autostradzie.Trochę się przebijamy środkiem,ale mimo powszechnej opinii że Hiszpanie kochają motocykle,mamy inne odczucia.
Wielu jedzie jakby specjalnie przy środkowej linii blokując przejazd.W końcu żar z nieba i jazda w korku robią swoje.Temperatura pokazuje 122 stopnie.Musimy zjechać na bok.Wiele osobówek zresztą zrobiło to już wcześniej.
Wkrótce dojeżdżamy do celu.Stawiamy namiot i idziemy na zimnego browarka.Dwie noce na campingu Villsom kosztują nas 48 eur.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości