Miałeś jakaś niezłą akcję i chcesz sie podzielić? Chcesz opowiedzieć o swojej wyprawie? Dawaj dawaj.
-
Gacol
- klepacz

- Posty: 1921
- Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
- Imię: Jacek
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Imielin
Post
autor: Gacol » śr 10 paź 2007, 11:08
Witam Was
Ten tydzien byl dla mnie naprawde pechowy...Zacznijmy od poczatku.w niedziele jadac do domu z malego wypadu urwala mi sie owiewka w mojej rc36. najgorsze ze z powodu dolnego zaczepu.ale to nic.Po godz 14 pojechalem jeszcze na zlot do katowic.Stojac na czerwonym swietle przes pasy przeszedl czarny kot.Utkwilo mi to w pamieci ale nie wziolem tego na serio...do wczoraj.przy wyjezdzie z drogi ok3 metry przed skrztzowaniem z krzakow wyjechal mi pijak prosto pod kola.mialem moze z 20km/h na budziku i odbilem.Skonczylo sie na szlifie....
mam boczek do spawania i malowanie polowy moto.i podnozek kierowcy do wymiany:(
jednym slowem koncze z tym dniem sezon na vfr:(

-
Krajan
- klepacz

- Posty: 1273
- Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
-
Kontakt:
Post
autor: Krajan » śr 10 paź 2007, 11:23
no to faktycznie pech, ale pomyśl... mogło być gorzej.. Dobrze jest jjak jest więc głowa do góry i nie nabierzesz nas, bo pewnie jeszcze w tym roku dosiądziesz swej VFR-y (niewytrzymasz). 3maj się mocno i wiary

-
mors
- stary wyjadacz

- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
-
Kontakt:
Post
autor: mors » śr 10 paź 2007, 11:29
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale jeśli masz sprawce wypadku i był nietrzeźwy to z OC sprawcy remontujesz sobie bezstresowo motocykl czyli WYMIENIASZ, a nie spawasz uszkodzone części owiewki i malujesz cały, a nie pół motocykla. Do tego dostajesz zwrot kasy za uszkodzony strój, peknięty kask, rękawice, buty itp.
Takie są Twoje prawa i sprawiedliwość musi być po Twojej stronie.
Ważne, ze Tobie nic powaznego się nie stało.
A z tym kotem... hmmm to (mam nadzieje, ze GreenPiS tego nie czyta) no trzeba było go troszke przejechać, zeby poszła fama po czarnych kotach że przechodzenie przed VFRą przynosi pecha.
Pozdrawiam i głowa do góry
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
-
Pepe VFR
- klepacz

- Posty: 944
- Rejestracja: śr 25 kwie 2007, 12:05
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Pepe VFR » śr 10 paź 2007, 12:03
trzym sie chłopie

Wypalony papieros skraca życie Srednio o 1min
Kieliszek Vodki Srednio o 2min.
ALE to nic, chodzenie do PRACY skraca życie średnio o 8 godzin na dobe!!!
-
Gacol
- klepacz

- Posty: 1921
- Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
- Imię: Jacek
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Imielin
Post
autor: Gacol » śr 10 paź 2007, 12:39
wiec tak.ten koles nie ma auta.nigdy nie mial.a pije od kiedy ja pamietam.czyli dosc troche.problem tkwi w tym ze maz jego corki ktory z nim mieszka jest najgorszym psem w okolicy.slowa z jego ust po tym incydencie padly takie"jesli ktokolwiek sie dowie ze to z mojej winy to zobaczysz ze Cie andrzej ud**i" i w to akurat wierze.ja mam otarte kolano i lekko twarz.postaram sie dać na forum te fotki:(
dzieki za wyrazy otuchy!!!
[ Dodano: 2007-10-10, 12:43 ]
A i co najgorsze to byl moj pierwszy wypadek na moto.jezdze 12lat i to najbardziej boli
VFR750 RC36 I
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)
-
Pepe VFR
- klepacz

- Posty: 944
- Rejestracja: śr 25 kwie 2007, 12:05
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Pepe VFR » śr 10 paź 2007, 13:16
Wypalony papieros skraca życie Srednio o 1min
Kieliszek Vodki Srednio o 2min.
ALE to nic, chodzenie do PRACY skraca życie średnio o 8 godzin na dobe!!!
-
rommi
- ostry klepacz

- Posty: 2358
- Rejestracja: śr 30 lis 2005, 16:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Józefosław k/Piaseczna
-
Kontakt:
Post
autor: rommi » śr 10 paź 2007, 13:30
Szczerze współczuję, trzymaj się i szybko wracaj na drogę ...
gdzie jest Szeryf Ziobro ...

-
WiktorVFR
- klepacz

- Posty: 1452
- Rejestracja: wt 05 cze 2007, 08:32
- Imię: Wiktor
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ipswich, Suffolk
-
Kontakt:
Post
autor: WiktorVFR » śr 10 paź 2007, 13:57
co z tego ze jest psem

na pewno nie jest szefem wszystkoch szefow:) tsza bylo z nim pogadac i nagrac wszystko wtedy by sie zoabczylo kto kogo udupi
-
Janusz B.
- klepacz

- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Janusz B. » śr 10 paź 2007, 14:11
przykra sprawa z tym szlifem, ale nie ma tragedii. Głowa do góry!...
Gdybyś jednak zdecydował się walczyć o swoje (sprawca wypadku jest zobowiązany naprawić powstałą szkodę), a nie wiesz jak się za to zabrać, daj znaka - chętnie Ci pomogę.
pzdr!
-
mors
- stary wyjadacz

- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
-
Kontakt:
Post
autor: mors » śr 10 paź 2007, 15:18
no cóż - nie OTAKE POLSKE my walczyli... a jak jest możliwość przętrącić jakiemuś wściekłemu psu łapę to ja na ten przykład nie widzę przeciwwskazań. I jak znam moich kolegów z Forum to pewnie nie u mnie jednego taka chętka. Mogę się założyć
A to co powiedział ten sqrwysyn - to mi podpada pod groźbę karalną.
Twoja wola chłopie - decyduj.
Gorzej - od strony prawnej jesli natychmiast nie wezwałes psiarni, zeby zbadała trzeźwość sprawcy.
Natomiast to, że nie posiada auta i nie ma ubezpieczenia to nie zwalnia go od Odpowiedzialności Cywilnej. Wydaje mi się, ze w tym przypadku Fundusz Gwarancyjny zwróci Ci koszta naprawy, a potem będzie ścigał sprawcę - bo po to on powstał.
Ja bym walczył o swoje.
A w ogóle to chętnie bym popatrzył jak pies zżera swój podkulony ogon
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
-
mrf
- Łopata
- Posty: 2917
- Rejestracja: śr 09 lis 2005, 21:40
- Imię: Michał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
-
Kontakt:
Post
autor: mrf » śr 10 paź 2007, 15:34
Jesli sie nagle okaze, ze ten pijaczyna mial swiadkow, ze zapier.. 200 km/h to moj numer masz w assistance

A Rh POSITIVE
-
ppamula
- stary wyjadacz

- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: ppamula » śr 10 paź 2007, 15:36
poproszę adres tego teścia psa

-
mors
- stary wyjadacz

- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
-
Kontakt:
Post
autor: mors » śr 10 paź 2007, 15:56
hola hola chłopaki... ale bez morsa nie pojedziecie?
Nie róbcie mi tego - a macie tam jakies ZOO z misiem w Warszawie? Może on jeszcze nie wie jak smakuje świeza psinina
[ Dodano: 2007-10-10, 15:57 ]
jakos tak dziwnie pewny byłem, ze jak burdy to Piotrek pierwszy będzie chętny
[ Dodano: 2007-10-10, 16:23 ]
jakos tak dziwnie pewny byłem, ze jak burdy to Piotrek pierwszy będzie chętny

alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
-
Fabiq
- klepacz

- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
-
Kontakt:
Post
autor: Fabiq » śr 10 paź 2007, 17:54
spoko chlopaku, witam po "drugiej stronie", szlif kazdego czeka, kwestia tylko kiedy i jak mocno, byc moze miales duzo szczescia a byc moze miales niesamowitego pecha, tlumaczenia pyszedl mi pijak i nic z tym nie zrobie sa zalosne, bierz kolegow i idz z nim pogadac, a andrzej jest tylko czlowiekiem a ze glina? na takich tez jest sposob, jak na kazdego
skladaj sprzeciora i wracaj do zycia!
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
-
SOWA
- stary wyjadacz

- Posty: 3000
- Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
- Płeć: Mężczyzna
Post
autor: SOWA » śr 10 paź 2007, 19:10
Gacol, qrwa, nie odpuszczaj, nie bój się, walcz o swoje. Strach ma wielkie oczy, ale zwykle po drugiej stronie stoi mały cykor. Jesteśmy z tobą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości