Strona 1 z 2

Pierwsze koty za płoty...

: ndz 16 wrz 2007, 20:34
autor: Grześ
Czy jakoś tak..no nic miłego.Ponoć nie pytanie,czy tylko kiedy to się stanie.Cudny koniec lata..Piątek 14.09.Jechałem główną,koleś dolatuje z prawej podporządkowanej patrzy na mnie i...jedzie dalej!!Ja po heblach,uciekam w prawo i łapię żwirek z pobocza..Przednie koło zablokowane natychmiast,predkość ok 20-30km/h,wyciągam prawą nogę,próbuje łapać moto ale nie dałem rady niestety!Ja cały,moto leży,koleś pojechał..Na szczęście tylko 2 plastiki do malowania i pedał hamulca do wymiany..Ale wsciekły jestem bo moto naprawdę było bezwypadkowe i lakier był oryginalny..A no i stelaż trochę się pogiął bo się szczeliny w plastikach porobiły....Może to jakoś naprostuję.Płakać się chce..Ale moto całe,sprawne i jeżdzi.Choć tyle..Pozdrawiam wszystkich :bye

: ndz 16 wrz 2007, 20:39
autor: Lucek
powodzenia z moto skoro Ty caly

: ndz 16 wrz 2007, 20:39
autor: KolczyK
to ku....rwa jedna nastepna !!!!! powyb...jać !! dobrze żeś cały :bye

: ndz 16 wrz 2007, 20:41
autor: treska
Pierwsze koty za płoty przełamane. Dobrze, że bez obrażeń.

: ndz 16 wrz 2007, 20:53
autor: Grześ
Dziękuję za słowa otuchy :pwned Tylko nie mogę pojąć dlaczego nie puściłem moto tylko trzymałem go do końca zamiast ratować siebie..??!!Zgasł dopiero jak chwilę leżał a ja próbowałem go podnieść!!Ale zapalił od kopa!!VFR :motolove Pewnie gdybym go puścił straty byłyby większe..

: ndz 16 wrz 2007, 20:53
autor: Krissek
to 3m się i nie płacz bo po co
ważne że jesteś cały i nie czujesz się jak gruszka (ulęgałka)

: ndz 16 wrz 2007, 21:02
autor: Krajan
ehhh ... współczuje :stroke i trzymaj się dzielnie :neutral:

: ndz 16 wrz 2007, 21:07
autor: wasyl
Grześ pisze:Tylko nie mogę pojąć dlaczego nie puściłem moto tylko trzymałem go do końca zamiast ratować siebie
Odpowiedź jest prosta- z miłościGrześ,
Dobrze że ty cały jesteś!!!!!!! :motolove motoride:

: ndz 16 wrz 2007, 23:11
autor: Ruda i Piotr
Trzymaj się :stroke ale najważniejsze, że Ty cały a moto tylko troszkę podrapane. A nie puściłeś bo wiedziałeś, że tak trzeba ;-)

R-K

: ndz 16 wrz 2007, 23:16
autor: roads
Grześ trzym się chłopie :bye Uważajcie na siebie wszyscy, strasznie pechowy weekend, na nas dziś wszyscy polowali a jeden gość tak mnie wku... włączał się do ruchu napier... przez komórkę, nie patrzył wogóle co się dziesje, Pepe przejechał a ten busem wali na mnie ja hebel klakson a ten nic, objechaliśmy go wkoło a ten w najlepsze hihihihi przez komórkę no nóż się w kieszeni otwiera

: pn 17 wrz 2007, 06:41
autor: Gienio
taki dziwny odruch jest z tym nie puszczaniem moto ;-)
trza bylo gonic frajera i go ukarac, wiem latwo mi sie teraz mowic :evil:
sprzetu zawsze szkoda w takich sytuacjach ale jestes caly i to jest najwazniejsze

: pn 17 wrz 2007, 16:27
autor: Hubert
Dobrze ,że nic Ci się nie stało.
Trzymaj się kolego.

: pn 17 wrz 2007, 21:06
autor: mack72
powodzenia bedzie dobrze :biggrin :bye

: śr 19 wrz 2007, 00:43
autor: ppamula
Grześ, faktycznie jest taki odruch że do końca chcesz uratować moto i go nie puszczasz, Wasyl powiedział że to miłość. Ja bym dodał że obustronna.
Mnie moja poprzednia dzida uratowała zycie w marcu. Sam nie wiem czy ja ją położyłem i skierowałem pod zajeżdzającego malucha czy ona tak sama by mnie ratować. Koniec końców żyję i wyszedłem prawie bez szwanku a ona poległa. Może nie do końca bo w dobrych rękach odżyła.

Zycie takie jest że czasami jest się pod wozem a czasami na wozie. Najważniesze że jesteś cały.

Jak sam powiedziałeś nie CZY ale KIEDY, więc to że się leży to żadna ujma, nawet najbardziej z nas doświadczeni, niekiedy nazywani profesorami, macają asfalt. Ale z tego wychodzą. I dalej są wśród braci i sióstr.
I to jest w nas piękne.
I niech tak będzie.
Amen.

: śr 19 wrz 2007, 01:10
autor: roads
amen