Strona 1 z 2

Kur.... mać, dlaczego????

: pt 06 lip 2007, 18:46
autor: Krissek
O co tu chodzi???? Niunię mam raptem od miesiąca a już conajmniej ze 4 razy mogłem zginąć (a przynajmniej bardzo mocno się obić o moto nie wspominając)
np. dzisiaj jedziemy z braciakiem (braciak robił za plecaczek) leje jak z cebra a każdy podmuch przestawia nas o metr w lewo lub w prawo (zależy z której strony wieje) ale dochodzimy do trzech puszek, jadą gęsiego (choć w naszym kraju wypada powiedzieć kaczego) pierwsza myśl - wyprzedzamy - i K U R . . A dlaczego pucha ze środka też nagle zaczyna wyprzedzać i zgadnijcie?? tak spycha nas na pobocze, śmierć zapukała w szybkę kasku (ale nie otworzyłem :mrgreen: ). Kiedy zatrzymaliśmy panią w celu wyjaśnienia że należy patrzeć w lusterka - pani stwierdziła "no przecież patrzyłam ale jak by co to przepraszam" K U R . . A!!! ręce opadają :neutral:
kto ma do pozyczenia teleskopowo kieszonkowy bejzbol????

: pt 06 lip 2007, 18:52
autor: Jacko
Krissek, rozumiem Cię doskonale, ostatnio miałem podobną sytuację tyle że w trakcie dość ostrego winkla, (no wiecie jak lubię) patrzę a tu jakaś kur.a mercedesem zapitala moim pasem z przeciwnego kierunku. Wyhamowałem ile się dało ale do zera zbić nie zdołałem i tak około 90km/h poboczem trzeba było zapieprzać. Na szczęście wyprowadziłem moja nową niunię na właściwą drogę i musiałem zawrócić co by pani wyjaśnić jaka to z niek kur.a.
Jakby chłop to był zaje.ał i by lżej siezrobiło a tak to tylko postrzępiłem trochę jęzor i pojechałem dalej.
Ehhhhhh........ trzeba uważać.

: pt 06 lip 2007, 21:13
autor: mrf
ogolnie rzecz biorac ostatnimi czasy zauwazylem, ze niektorzy samochodziarze maja nowe hobby... a mianowicie nowy sport - traf dawce :killer

: pt 06 lip 2007, 23:20
autor: Fabiq
stary ja z takimi nie gadam tylko zabieram lusterko ze soba skoro i tak im nie potrzebne! to chociaz beda dobrze pamietac, wiele razy probowalem wyciagnac delikwenta z auta ale na widok "bandyty" w kasku i pelnym kombi jeszcze nigdy zaden nie wylazl z auta, no moze z raz strzelilem taxiaza po ryju ale bylo za duzo ludzi zeby go porzadnie nauczyc pokory - no i kask sciagnalem razem z kominiara wiec wolalem nie szalec

: sob 07 lip 2007, 00:36
autor: Janusz B.
mrf pisze:ogolnie rzecz biorac ostatnimi czasy zauwazylem, ze niektorzy samochodziarze maja nowe hobby... a mianowicie nowy sport - traf dawce :killer
Ja za to muszę powiedzieć - ku swojej radości - że w Warszawce jest coraz więcej kierowców aut, którzy pomagają na drodze i zjeżdżają, gdy przeciskam się w korku itp. Oprócz nich jest cała rzesza takich, którzy po prostu nie przeszkadzają i gdy wpadając między pasy mrugam długimi, a oni zauważą błysk w lusterku, trzymają swój tor jazdy dopóki nie przelecę sobie dalej. (dodam tu, że jeżdżę ostrożnie i nie robię takich rzeczy, gdy na blacie jest 3 cyfrowy wynik zaczynający się od dwójki, notabene jak na razie tylko kilka razy miałem taki wynik).
Nie zmienia to faktu, że nie lubię jeździć po mieście gdy jest duży ruch, bo zawsze trafi się jakaś menda, która stworzy podbramkową sytuację. Mijam kilkaset, czy ileś tam aut i jest gitara, ale trafią się ze 2 ku*asy i o mały włos udaje się uniknąć akcji, która może kosztować zdrowie, albo nawet i najwyższą cenę.
Zabierania lusterek mimo wszystko nie popieram, ale to temat na inną rozmowę.
A tak na marginesie - Szanowni Państwo, nie oszukujmy się - każdy z nas nie raz i nie dwa od*ebał na drodze taki numer, że gdyby nie refleks i życzliwość puszkarzy, drogo by to kosztowało.
P.S. Nie będę się już mądrzył, bo jestem jeszcze świeżakiem, ale póki co takie są moje odczucia.

: sob 07 lip 2007, 10:32
autor: Shoov
Ja wczoraj jakąś sikse prawie rozjechałem, spokojnie sobie z młodą jechałem a tu jakaś siksa podniecona nagle zapragneła przejść na dugą strone drogi, hamowanko klakson, a ta sto na drodze i i patrzy tymi tepymi oczyma, robi krok dalej cofa sie, nie może sie zdecydować, pewnie myślała że to rower... z klaksonem. Potrącił bym taka, jakiś tatko by z domu wyleciał jeszcze mi wpierdolił a w "fakcie" by na pisali ze szalony motocyklista mknął przez wieś z prędkościa ponad 200km/h polując na kolejne ofiary, a jedną z nich była mała dziewczynka. Dobrze że jeżdze jak dziadek ostatnio :biggrin

: sob 07 lip 2007, 13:48
autor: szatan
mrf pisze:niektorzy samochodziarze maja nowe hobby... a mianowicie nowy sport - traf dawce :killer
Własnie wrociłem z krotkiego smiganka bo wieje w pizdu , ale własnie widze ze juz nawet zaczynają polować na siebie :mrgreen: jade , taka sam syt , jedzie 3 puchy , jako ze rzuca mną po całej drodze , bo dziury i wiatr :confused to nie wyprzedam , a tu nagle ostatnia pucha zaczyna wyprzedzac, bedąc na lewym pasie nagle srodkowy rowniez zaczyna wyprzedzac :shock: i co ? i nie ustepuje i tak wyprzedzają sobie po rowno we dwoch.
A ja sie tylko przygladałem temu teatrzykowi . No cóż lusterka widocznie są po to zeby sobie fryz poprafiać jak sie idzie na niedzielne zakupy do biedronki

: sob 07 lip 2007, 13:50
autor: doyar
Janusz B. pisze:Zabierania lusterek mimo wszystko nie popieram, ale to temat na inną rozmowę. A tak na marginesie - Szanowni Państwo, nie oszukujmy się - każdy z nas nie raz i nie dwa od*ebał na drodze taki numer, że gdyby nie refleks i życzliwość puszkarzy, drogo by to kosztowało.
Swiete slowa, Towarzyszu Pulkowniku! Swiete. Nie kazda "akcja" ze strony zapuszkowanych wynika ze zlej woli i czasem taka powodujaca zagrozenie menda ma pewnie mokro w majtach i sucho w ustach jak juz sie z nia o ten "piczy wlos" miniemy. Nie uzurpujmy sobie prawa do karania takich. Jak jade samochodem i ktos mi sie wpie*doli do tez nie otwieram drzwi zeby go pozbawic lusterka i "bo mu niepotrzebne". Moze to kwestia temperamentu.
shoovfr750 pisze:Dobrze że jeżdze jak dziadek ostatnio
albo wieku, bo ja tez ;)

: sob 07 lip 2007, 16:30
autor: Fabiq
no to i ja wam opowiem dzisiejsza akcje, olsztyn godzina 13, jade na spotkanie bo wyjazd do olsztynka gdzie mamy otwierac cla impreze (dni olsztynka) i robic maly pokaz, w kazdym razie glowna ulica miasta w samym centrum, ruch nie wielki ale duzo przechodniow, skrzyzowanie ruszam spod swiatel, jade nadzwyczaj delikatnie, w oddali widze przejscie dla pieszych bez swiatel, dziewczyna wchodzi na przejscie nie zwracajac zadnej uwagi czy cokolwiek jedzie, staje w 3/4 drogi i patrzy na mnie i rzuca hujami, ztrzymalem sie bez zadnego problemu, postawilem motocykl na boczna stopke , panna ostro zwatpila przestala krzyczec i patrzy na mnie z wielkim strachem, podchodze do niej lapie za reke i przeprowadzam , w sumie to przeciagam bo sie ostro szarpala, na druga strone na chodnik, za motocyklem juz sie zrobil maly koreczek samochodow, panna stala na chodniku i cos tam krzyczala ale w kasku jej nie slyszalem, siadlem na motocykl i pojechalem dalej z wielkim bananem na twarzy a z tego co widzialem to wszyscy sie cieszyli i palcem ja pokazywali... ot taka historia :)

: sob 07 lip 2007, 16:34
autor: KolczyK
hmm a mogła się z tego wywiązać jakaś mała intryga kawa czy co :roll: :razz:

: sob 07 lip 2007, 19:53
autor: Fabiq
a na taka okolicznosc tez mam historie tylko temat nie bardzo pasuje :/ ... w sumie moglbym caly wieczor o tym gadac :P

: ndz 08 lip 2007, 00:01
autor: DIDI
Kurde z tymi ludźmi to tak jest. Ja codziennie mam takie historie, że ktoś zapier.. lewym pasem na 3 wypredzajac. Ostatnio L-ką leciałem to huj rusek tirem pod górę wyprzedzał a z przeciwka koleś osobówką miał małą śmierć z małą kosą w oczach pewnie. Szlag by trafił debili!!!!! :killer

: ndz 08 lip 2007, 17:37
autor: treska
HEHEHE Fabig niezły kolo z Ciebie :grin: POZYTYW
Niestety tak to już jest. W swojej niedługiej karierze motocyklowej miałem juz z 5 razy sytuacje, z których 2 były podbramkowe. Mimo tego uwarzam, że puszki zaczynają nas tolerować. Kierowcy aut przyzwyczajeni są do prędkości auta, dlatego czesto nas nie widzą. Oczywiście sa i patafiany którzy nie patrzą w lusterka, bo po co. Takim to prawojazdy należy zabrać.

: ndz 08 lip 2007, 23:27
autor: Fabiq
sytuacje podbrakmowe to chyba norma jednak ja jesli zrobie cos zle i dostaje opierdol od innych ktorzy uwazali bardziej niz ja to po prostu kiwam w podzience ze mnie nie przejechali a nie rzucam hujami

: pn 09 lip 2007, 23:42
autor: doyar
Fabiq pisze:staje w 3/4 drogi i patrzy na mnie i rzuca hujami, ztrzymalem sie bez zadnego problemu, postawilem motocykl na boczna stopke , panna ostro zwatpila przestala krzyczec i patrzy na mnie z wielkim strachem, podchodze do niej lapie za reke i przeprowadzam
Niezla akcja, FabiQ - gratuluje. Kiedys przez ulice przeprowadzali harcerze, dzis - motocyklisci :lol