Re: Tak to jest pożyczyć komuś swoją ukochaną
: sob 25 sie 2012, 15:58
oj już przestańcie - stało się, moto zgruzowane ale najważniejsze, że kierownik cały i nie osierocił rodziny. Dopiero byłby problem...
Ja kiedyś też dałem runde koledze - efekt? Kumpel nie zmieścił się w bramie, zahaczył jakieś przęsło, porwał dresy i rozwalił moją ex rc24 z obu stron . Od tamtej pory mogę dać komuś motka jeśli wiem, że potrafi jeździć. Wszystkim wujkom, kumplom co zakończyli etap motocykli na komarku, wfm i jawie zawsze serdecznie dziękuje .
Poza tym tak na chłopski rozum- kto z normalnie działającym instynktem samozachowawczym siada pierwszy raz na mocny motocykl i kręci na każdym biegu do odciny nie zważając na drogę, umiejętności itp ?
Ja kiedyś też dałem runde koledze - efekt? Kumpel nie zmieścił się w bramie, zahaczył jakieś przęsło, porwał dresy i rozwalił moją ex rc24 z obu stron . Od tamtej pory mogę dać komuś motka jeśli wiem, że potrafi jeździć. Wszystkim wujkom, kumplom co zakończyli etap motocykli na komarku, wfm i jawie zawsze serdecznie dziękuje .
Poza tym tak na chłopski rozum- kto z normalnie działającym instynktem samozachowawczym siada pierwszy raz na mocny motocykl i kręci na każdym biegu do odciny nie zważając na drogę, umiejętności itp ?