DOSTAŁEM PROSTU OD DUPY STRONY !!! A raczej moja VFR .... Tyłek przstawiony ...., połki w strzelającym sprzęcie i bak tez do bani ....ale crashpady dały radę a ja oczywiście ich nei założyłem ku....a !!!! Jadąc na imprezkę pracowniczą 200m od ośrodka ..... strzelono mnie ostro w dupe, Ja piruety godne lekkoatlety, on lezy, moto leżą....mówię ja pierdzielę....żyjesz gościu ? On w szoku mówi, że tak po czym niestety bark go boli ... (efekt to zlamana kość barku i palca u ręki) Wingracka to jakby mi uciał fleksem !!!!! kufer w pizdu poleciał w dalszą podróż..... do wymiany trochę mam .... nawet felgę przycieło ...jakby zarąbała w duży co najmniej kraweznik. Masakra ....... Szkody są zajebiste, ale oczywiście jedziemy z PZU z koksem....wystawię im fakturę.....i do ceny motocykla bez problemu muszą mi furę zrobić. jest trochę masakra, ale zrobi się na funkel nowkę

UWAŻAJCIE NA SIEBIE ! TO BYŁA DLA MNIE MOCNA PRZESTROGA ! Chyba czas wracać do lasu !
I tu chciałem oficjalnie podziękować Najsmerfniejszemu facetowi pod Słońcem, to facet, który w moim życiu jako Jeden z nielicznych NOSI MIANO PRZYJACIELA !!!!! OCZEK GNOJKU JESTEM TOBIE WDZIĘCZNY ZA TO JAKI JESTEŚ !!!!! Pomógłby nawet będąc kurna we Francji .......... Nie mam na tego człowieka słów.....jest zawsze i wszędzie ! WLK SZACUNEK!